-
Dziś również nie za dobrze...
Co prawda waże dalej 65, ale...
ide do szkoły i myśle: nie dam się...jest dobrze...mam wspaniały humor i takie tam- pełna nadziei itp.
Rano miała być owsianką- faktycznie zrobiłam sobie, aż tu nagle zauważyłam chleb zrobiony przez mojego dziadka ok. miałam TYLKO SPRÓBOWAĆ, zjadłam pare kawałków (nawet nie wiem ile :/) z margaryną light, kiełbasą indyczą i ketchupem. Za kare wzięłam tylko marchewkę do szkoły, czego efektem był wilczy głud..nie wzięłam kasy- nie miałam jak co kupić. Wracam do domu i co widze?? Chleb tostowy!!!!! Zjadłam 5 kromek
no jedna to mała...ale to i tak potwornie dużo!!!! Do tego z serem żółtym
Boże! Co ja wyprawiam ;(.
Niech mi ktoś pomoże...nie mam z kim o tym porozmawiać...nie mam nawet przyjaciółki, żeby mi pomogła...wiem- nażekam, wiem również że to tylko i wyłącznie moja wina....
-
NAN spokojnie ,będzie dobrze tylko nie wpadaj w panikę ,ja mam ostatnio bardzo trudne dni,codziennie płaczę i wogóle jest fatalnie ,jedynie z dietą jest wszystko w porządku ,ale moje samopoczucie jest tragiczne ,teraz troszkę mi lepiej i ośmieliłam się tutaj zajrzeć ,trzymaj się NAN,na takie napady obżarstwa trzymam w lodówce serek wiejski light ,całe opakowanie ma 125 kcal ,po jednym jestem najedzona na dwie godziny ,a nawet trzy ,nawet gdy zjesz dwa opakowania to jest to tylko 250 kcal ,a będziesz bardzo długo syta ,możesz do niego dodawać szczypiorek albo robić na słodko np. z rodzynkami.
POZDRAWIAM!
-
Kaczorynko...żebym to ja głodna była...ale ja tylko myśle: co tu zjeść :/...najgorsze jest to, że nie mam nic lekkiego do podgryzania, robie to co przed dietą- jem kanapki!!!! Już zjadłam 7kromek...nie chce więcej jeść ;(, do tego wafelki...princessa...bułka słodka z serem i serek czekoladowy...
Jutro robie bikini. Stop!!!!!!!!!!
-
Nantosvelta !!!!!!!
Brawo z "męską" decyzję
)) będę tu do ciebie zaglądać
) trzymaj się cieplutko
)
-
Jutro zaczynam dietę bikini. Tyle się o niej naczytałam...bylebym tylko wytrwała!!
Mam problem taki: nie chce zjeść czegoś konkretnego, byle chrupało w gębie...dalej nie wiem co jeść!!
Co się do tej pory nauczyłam:
-nie jeść do oporu.
-Że jednak nie nauczyłam się jeść racjonalnie
-śniadanie trzeba brać do szkoły- żadne marchewki, chleb i już.
-kolacja i śniadanie- popracować.
-Uwielbiam chleb...biały ;(
-Rzucam się na słodycze jak opętana, ale nie tak jak wcześniej: nie kupuje 1l. lodów :P
-Najlepiej wcale nie zaglądać do lodówki
-nie brać kasy do szkoły. Ani karty 
aha...jakby ktoś miał dla mnie miłe słówko- poradę- oto moje gg: 1933165.
Musze naprawde wziąść się w garść...
-
Dzięki Zuza...jak przyjedzie mój miły to pojedziemy na zakupy po te wszystkie dziwa z dietki, on nie chce żebym się odchudzała...no cóż, może faktycznie teraz jestem weselsza- nawet śmieje się z głupich kawałów :P, ale co ja poradze na mój niepochamowany apetyt?
-
Nan!
kochana, w szkole sie UCZY!! czasem tez STRESUJE!! a wiec SPALA KALORIE!!! dodatkowo trzeba tam jakos dotrzec i wrocic, co etz spala -i jak Ty chcesz to ebz jedzenia?? ochrzaniam niniejszym!!!
moim zdaniem nie ma co sie rzucac na bikini, skoro dwa dni wczensiej stwierdzilas ze koneic z dieta, tylko trezba pomyslec racjonalnie
a)jesc zeby nie byc glodnym a nie zeby tylko zjesc
b)jesc takze to, co sie lubi
wiec po pierwsze chleb bialy -coz w nim zlego?ja po razowym mam problemy w lazience wiec jem bialy albo bulki i zyje i chudne, tyle ze jem je rczej rano zeby spalic w ciagu dnia, a nie na kolacje
po drugie taki chleb jest kaloryczny niewiele wiecej a troche mniej odzywczy czy costam, ale za to sie najesz ze smakiem, nie? wiec np polecalabym do szkoly -kanapke badz bulke z dietetyczna margaryna, serkiem Figura Turek (stosunkowo drogi, bo mala paczuszka ok 2,5 zl, ale za to smarujesz chleb to starcza na dluuugo), ogorkiem lub pomidorem, wedlina z indyka, salata -calosc nie bedzie miala nawet 250kcal!! do tego jablko czy gruszke, bo dlugo w szkole siedzisz. napakuj w ta kanapke podwojny plasterek wedliny, duzo ogorka...wiesz zeby byla duuuuza i pozywna! a jak wywalasz oczy ze "no tyle??" to porownaj z klasycznym sniadaniem do szkoly: bulka z maslem, szynka, keczupem , serem zlotym popita cola-ile to ma kalorii! a najesz sie bardziej? mi zdecydowanie pasuje znacznie bardziej pierwsza wersja-jest bardziej zroznicowana i smaczniejsza. a pieczywo wybierz jakie lubisz-graham, kajzerka czy zwykly chleb (moze nie tostowy bo malo syci moim zdaniem). no i ten owoc na kolejna przerwe. a co do slodyczy-jak juz Cie kusi, to wez batona cinni minnis czy innego z tej serii, bo malo kaloryczny. albo cos jak najmniej czekoladowego a bardziej odzywczego. wafelki sa fuj fuj bo duuuzo kalorii maja, tak samo krakersy i cisateczka z czekolada. bierz do szkoly snaidania i nie bierz kasy ani akrty, to ni ebdzie kusilo lazic do sklepiku na przerwach.
wiec reasumujac:
sniadanie-ok 300kcal
2 sniadanie w szkole:
kajzerka-120, margaryna light jakies 40, serek Figura na takiej kromce jak dasz duzo to max 20 bym liczyla, warzywka, salata-dajmy tez z 20 i wedlina -> nawet 250 nie wyjdzie!! a ja pod ten serek nawet margaryny nie daje bo pyszny, jak homo
3 sniadanie w szkole: np jablko czy batonik NISKOKALORYCZNY -100-150kcal (2 duuuze jablka bardziej nasyca niz jeden baton)
i tak gdy wracasz do domu masz juz wszamane 600-700 kcal. zostaje Ci jakies 300 na obiad i kolacje, zakladajac ze ejstes na tysiacu. a moim zdaniem powinnas przejsc na 1200 jesli chcesz jakos funkcjonowac, bo na parwde szkola spala energie!i nauka!!. da sie pogodzic normalne jedzenie i nie tyc, sprobuj tylko!
a co do przegryzania...ja lubie kisiele gellwe do zalania w kubku (116kcal) z wtartym owockiem da jakies 160 a cieple i dobre. lubie serki figura Turek z tekturka -np taka tekturka posmarowana serkiem, posypana szczypiorkiem, zielony ogoreczek i plaster poledwicy mmmmniam a jak malo kalorii! no a coz innego chrupac jak nie tekturki?? malo kalorii maja, pokroj je w paseczki , posmaruj sobie czyms dobrym i schrup
choc ja wole same, jakos mi smakuja tak do chrupania najbardziej -chyba ze robie z nich kanapki.
no i to tyle mam sugestii , bo pytalas o rady jedzeniowe. ja zaczynam niedlugo studia i tak wlasnie chce robic.
buziaki i POWODZENIA
-
Moniu- dzięki za odzew. Widzisz...sama już nie wiem co z tą dietą...pomyślałam, że śniadanie będe brać do szkoły, jakoś pójdzie. Jeszcze pogadam o tym z chłopakiem, którty właśnie przyszedł :P
-
Nan ,super ,że przechodzisz na BIKINI,życzę Ci wytrwałosci ,może zaglądniesz czasami na mój pościk??Zaczynałam od BIKINI,pierwsze dni były dla mnie trudne ,ale potem było super.ZAPRASZAM i PZDRAWIAM!
Aha ,a napady obżarstwa to ja mam wtedy, gdy nie jestem głodna i uwielbiam kanapki ,nim sie obejrzę to znika cały talerz!!
-
Miałam dziś zacząć bikini, nie zaczęłam z bardzo prozaicznego powodu- bieda!! Nawet na jogurt kasa się nie znalazła :/ - no cóż, okres przed wypłatą :P. Weszłam na wagę- 68kg...popłakałam się, ale sama nie wiem z jakiego powodu- dlatego, że jestem taka głupia czy dlatego, że powinien teraz być przy mnie mój chłopak a go nie ma, bo studia zaczyna ;(. Dietę natomiast dziś zaczęłam- niełączenia.
Moje spostrzeżenia:
-wróciła moja radość z życia, moge napisać coś bardzo intymnego: na diecie moje libido spadło do zera, tak źle było, że myślałam o odstawieniu tabletek- bo i po co je brać?, a wczoraj...
mój miły powiedział, że po odstawieniu diety wróciłam z nawiązką
jak to określił: 200% kobiety+ sex :P
- Myślałam, że znów będzie źle- w końcu mam diętę- ale nie...nawet jest dobrze- humor się nie popsuł 
-ćwiczyłam 15min! Tzn. skakałam
-przerwa jednak dobrze mi zrobiła
-Siostra spytała: chcesz? (pokazując pączka) a ja ODMÓWIŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki