Strona 12 z 62 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 615

Wątek: "Kobiety są cudowne - złe charaktery..." :)

  1. #111
    Notta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-10-2005
    Mieszka w
    Nottingham
    Posty
    456

    Domyślnie

    Hej Aimko

    Po tym co napisałaś u mnie na wątku, postanowiłam pójść za Twoją radą i napisać jak jest- choć u siebie na wątku tego nie zrobię bo jest mi tak wstyd
    Najgorsze jest to że deklaruje codziennie że już będzie lepiej i ***** z tego wychodzi (przpraszam że klnę ale jestem w kiepdkim nastroju)
    Nie mogę się pozbierać, wrócić do diety. Cały czas coś zuję i nie jest to niestety guma do żucia. Dziś nawpieprzałam się tyle ze chyba zaraz pękne. Miałyście kiedyś tak, że brzuch jakby eksplodował na zewnątrz. Mój jest rozpechany do granic możliwości. Martwię się bo tyje na potęgę i nie potrafię się zatrzymać .

    Wyrzuciłam to z siebie.Jestem żałosna- tak to odczuwam. Chcę schudnąć a robię wszystko by przytyć. KOSZMAR

    Dziękuję za Twoją radę - przynajmniej się wygadałam.
    pozdrówka
    Notta

  2. #112
    klajdusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jak tam mija weekend?
    Notta każdy ma te złe chwile - najważniejze, żebyś się nie załamywała i nie poddawała!!! A silna woai jeszcze do Ciebie wróci!

    Miłej niedzieli :*

  3. #113
    wrotkfa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gdzie nasza aimka? Jak tam kochana? Dzieki Tobie wcieram sobie codziennie w pagorki na udach krem. Mam z Eveline. Faktycznie cholernie zimno po nim ,ale otulam sie kolderka i jest ok. Wow 2 h na silowni - ja bym chyba nie dotarla do domu
    czekam na jakies notki

  4. #114
    Notta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-10-2005
    Mieszka w
    Nottingham
    Posty
    456

    Domyślnie

    Klajdusia, dzięki za dobre słowa
    U mnie problem jest taki że ostatnio to ja mam tylko złe dni i nawet nie mogę je zwalić na @
    Dziś postanowiłam. Koniec z dietą- bo jej świadomość, ze na niej jestem powoduje opłakane skutki. Waga- precz
    Ale coś będę dla siebie robić. Mianowicie codziennie (z wyjątkiem niedziel) będę ćwiczyć- choć te 0,5 h.

    Jak tam u Was??
    Dobrej nocy
    Notta

  5. #115
    mala25 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Tychy
    Posty
    605

    Domyślnie

    Przyszłam sie ładnie poniedziałkowo przywitac - wracam na forum i będę dzalej dziarsko wlaczyć. Poniedziałkowe buziaczki
    Kiedyś było 72 teraz aktualnie - cel do 14 kwietnia 59,9

    dieta 1100, basen, A6W

  6. #116
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Mi dieta już coś ze wzrokiem robi, bo przeczytałam "poniedziałkowe BUŁECZKI"

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  7. #117
    aimka6w jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    Hej, Dziewczyny,

    Jezu, ja tu widze, ze jaki pomór normalnie!!! Wszystkie w depresji! To chyba jaki February blues czy co. U mnie tez kiepsko z powodu problemow w pracy, ale nic to. Najwazniejsze, ze mamy tu siebie, ze staramy sie cos dla siebie zrobic. Dla mnie najwazniejszy jest obraz siebie: zasluguje na to, by ladnie wygladac, by zadbac o siebie, by o to zawalczyc. I dlatego tu jestesmy.

    Owszem, wpadki zdarzaja sie kazdemu, ale dla mnie najwazniejze, ze tu jestesmy i ze w naszej glowie powstala mysl o tym, ze mozna zmienic swoje zycie w aspekcie wygladu. Nie ma co histeryzowac, ze byl dzien czy nawet tydzien bez diety, ze cos sie zjadlo - dawniej bylo tak codziennie i nikt nie plakal. Nie ma co sie smucic, ze sie nie cwiczylo czy nie wklepalo kremu - dawniej byla to norma. Tak wiec super, ze teraz odczuwamy to jako jakis brak.

    Liczy sie caloksztalt, zeby przegrac bitwe ale wygrac wojne. Pomyslcie, jak duzo pozytywnych rzeczy wspoltworzymy na tym forum, jakim potrafimy byc wsparciem dla siebie, jak duzo sie dowiedzialysmy z wzajemnych rozmow (od diety przez rodzaje cwiczen czy jak robic peeling z kawy) - i to jest wlasnie dzieki nam, dieki temu, ze tak fajnymi laskami jestesmy.

    ... Tak mi sie to napisalo jednym tchem. Trzymajmy sie razem, prosze. Moze to teraz tylko taki trudny okres, wiec przetrwajmy to i bedzie znowu dobrze. Dzieki za wsparcie.

  8. #118
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Uwielbiam Ciebie czytać! I bardzo żałuję, że nie możesz tu do nas zaglądać codziennie, bo mi ciągle mało. Tak jakoś potrafisz wszystko ładnie ubrać w słowa i napisać to co myślisz tak, żeby przemówić nam do rozsądku.

    A jak Tobie płynie czas?
    U mnie z pracą też ciągle nie tak, bo wciąż czekam na jeden głupi podpis i bez niego nie mogę zacząć zarabiać pieniążków.. A one jak na złość teraz by się bardziej przydały...

    Ale nie marudzę, chociaż jedno marzenie mogę spełnić małym kosztem i robię co mogę żeby się spełniło, czyli hamuję swoje obżarstwo

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  9. #119
    aimka6w jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    Dzięki, Rejazz, to bardzo miłe. Ja tez Ciebie kocham czytać, za to poczucie humoru i artystyczna duszę, no i kocham Ciebie oglądać, to znaczy Twoje zdjęcia.

    W ogóle uwielbiam to forum. Zapoznanie sie z nim w całości przekracza moje możliwości, ale super, że tak jest, że tyle fajnych panien tu

    Weroniko, dzięki za miłe słowa, że jestem pozytywna osobą. Super odkrywać taką siebie

    U mnie w pracy masakra, ostatnie parę dni nie ćwiczłyam, nawet Weidera nie zrobiłam przez 3 dni, bo wracałam taka zjechana, że już nie miałam siły. Kiedyś pracowałam po 50 parę godzin w tygodniu a teraz czuje sie tak samo po 35, wszystko przez ten stres. Ale nic to, to tylko praca. Musze sobie jakoś w głowie to poukładać, żeby sie tak nie przejmować i będzie dobrze, przynajmniej do czasu, kiedy zmienię prace.

    Ze spowiedzi, to nie ćwiczyłam, jak napisałam, ale miałam za to moja wyczekana i wymarzona kąpiel wreszcie. Dzisiaj mam wolne, wiec byłam na siłowni i ćwiczyłam z ciężarkami, zrobiłam Weidera i nawet mój chłopak był zaskoczony, ze przepłynęłam na wiosłach 5000m. He Weidera postanowiłam dokończyć pomimo tych 3 dni przerwy. Na pewno mi coś dał, choć nie widzę jakiejś różnicy w lustrze. Ale za to mierzyłam się w niedzielę i mam 2 cm mniej w talii!!! Bardzo mnie to ucieszyło. Waga wskazała 52,2, tak więc ticker znowu aktualny. Z radości aż powiedziałam o tym jednemu z trenerów, a on na to: > Keep it going<.

    Dobra, lecę, mój chłopak - Wieloryb pytał się, czy chcę z nim pojechać ubrania kupować. może i sobie coś kupię? Tak mi fajnie teraz po tej siłowni. A pomysleć, że rano czułam sie tak źle...

    Trzymajcie się ciepło i nie dawajcie smutkom. Buziaki

  10. #120
    wrotkfa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aimko bo ja musze sie przyznac....
    bo ja.... no .... heh...
    Juz nie jestem fajna dziewczyna z odrostami. Jestem fajna dziewczyna....bez odrostow
    a to co napisalas powyzej o tym ,ze to forum i to co wspolnie dla siebie robimy to calkowita prawda i podpisuje sie pod tym dwoma rekami. Ciesze sie ,ze tu trafilam ,bo wiem ,ze gdyby nie to forum juz dawno zrezygnowalabym z diety ,z cwiczen ,a tak chociaz mam zle chwile to wciaz odnawia sie moja mobilizacja. Wiem ,ze moglabym dawac z siebie wiecej ,bardziej sie starac ,ale mowie sobie ,ze skoro tyle lat sie zaniedbywalam i zbieralam te kilosy to teraz musze dac sobie troche czasu ,by przyzwyczaic sie do nowej sytuacji... i faktycznie jak cos mi nie wyjdzie to nie jest tragedia i powod ,zeby wszystko ,co juz osiagnelam (nawet jesli nie przeklada sie to na kilogramy) rzucic. Bo ja nie chce tylko schudnac,ja chce inaczej zyc. Lepiej dla siebie,zdrowiej i radosniej Tak wlasnie jest. Wiec jestem dla siebie dobra,nie krzycze na siebie wewnetrznie tylko staram sie uczyc na bledach i mysle ,ze po czesci niezle mi idzie.

    ps. naprawde fajnie sie Ciebie czyta.

Strona 12 z 62 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •