Strona 243 z 451 PierwszyPierwszy ... 143 193 233 241 242 243 244 245 253 293 343 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,421 do 2,430 z 4509

Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

  1. #2421
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    ... dlatego podziwiam Cię Ziutka, że dajesz radę, mnie by chyba dawno szlag trafił
    Bardzo ciekawie to opisałaś, dziękuję, teraz wiem więcej.

    Nie wiem, czy dałabym radę mieszkać w aż tak odmiennym kulturowo społeczeństwie.
    W jakimś stopniu na pewno można się przyzwyczaić, ale jednak mentalnie wciąż człowiek tkwi we własnej kulturze

  2. #2422
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Moze troche tylko w temacie, ale jeden ze znajomych rdzennych Ameryknow potrafil zrobic awanture w supermakecie, z powodu braku lodu w sprzedazy (nie mylic z lodami). Byl to okres kiedy to mieszkalismy w Polsce i takich 'dobroci' jeszcze nie oferowano.
    A czy teraz jest mozliwe nabyc wor z kostkami lodu?

  3. #2423
    flex007 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anise
    .
    A czy teraz jest mozliwe nabyc wor z kostkami lodu?
    tYLKO W NIEKTÓRYCH SKLEPACH
    W MOIM NA PRZYKŁAD NIE MOŻNA

  4. #2424
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Ziutka no no, raporcik jak marzenie
    kcal w limicie, ćwiczenia.. fajnie Ci idzie!

    pozdrawiam gorąco z zimnego kraju.. niczego Ci nie zazdroszczę prócz słońca u mnie bowiem iście jesiennie sie zrobiło..

    ps. z wielką ciekawością czytam o Singapurze.. daleko Cię wywiało

  5. #2425
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ziutka, z ogromną ciekawością czytam to, co napisałaś. Odsłaniasz mi zupełnie nieznaną część Dalekiego Wschodu. Nie przyszłoby mi do głowy, że są np. tak zapatrzeni w mamonę. Zawsze wydawało mi się, że oni są jakoś tak bardziej na 'ducha' niż Europejczycy nastawieni. Albo te krętactwa. I że to niby dla zachowania twarzy .
    Ale najbardziej zainteresowała mnie ta bezmyślność, o której piszesz. To z racji mojego latania. Daleki Wschód ściąga niesamowite ilości pilotów z Europy. Zaczęliśmy dochodzić, dlaczego. W jakimś raporcie z którejś konferencji ICAO, była jakaś wzmianka, że żółta rasa ponoć ma gorszą zdolność widzenia w deszczu. Czy to prawda, nie mam pojęcia. Faktem jest, że firmy ubezpieczeniowe coraz bardziej wymuszają zatrudnianie w tamtejszych liniach 'białych'. I parę osób, które tam trochę popracowały, ma opinię bardzo zbliżoną do Twojej. Że to kompletne antytalenty myślowe. Że póki wszystko jest dobrze, można zasuwać na autopilocie, to jest OK. Ale jak trzeba przejść na manual, włączyć własny mózg, samemu ogarnąć sytuację i podejmować decyzje - to wtedy katastrofa. I kilku moich znajomych czym prędzej wracało do Europy, stwierdzając, że zanim tam nie będzie również 'białych' kontrolerów, to oni pier**** takie wczasy, bo to ludzie, którzy nie umieją wyjść poza nauczone schematy. I jak się zaczyna dziać coś, do czego trzeba wykorzystać swoją wiedzę i z tego sklecić jakieś rozwiązanie, a nie zasosować wyćwiczony wariant a lub c, to dramat gotowy. I o ile sama się zastanawiałam, czy nie wybyć tam na jakiś nie za długi kontrakt, to jakoś mi po posłuchaniu paru opinii wychudło... A na pewno skłoniło mnie to do uważniejszego zapoznania się najpierw z 'obcą materią'.
    A jakie mają podejście do kobiet? Zwłaszcza tych w 'męskich' zawodach? Masz jakieś obserwacje w tym temacie?

  6. #2426
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    W Stanach na przyklad, Chinczycy maja opinie najgorzej prowadzacych samochod (a Ty Selva o lataniu piszesz). Tez ciezko im sie nauczyc angielskiego, ale dlaczego to chyba tylko Ziutka nam odpowie.

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    (komentarzy nie czytalam)

    ... albo koncowka we fragmencie "Family Guy", czyli Ziutka prawde mowi...
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  7. #2427
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Taak, może nie byłoby głupio, gdyby się tylko rowerów dalej trzymali...

  8. #2428
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Selva, jest dokladnie tak, jak piszesz. Oni jada z ksiazki, jak czegos w ksiazce nie ma, to nie przeskocza, nie wymysla. Stad do wszystkich zawodow, ktore wymagaja wyobrazni, czy kreatywnosci sciagac musza bialych. Moj maz na ten przyklad jest chemikiem, naukowcem, ja pojecia nie mam co on tam dokladnie robi, bo to dla mnie czarna magia ale jak czasem mi opowiada o swoich kolegach, lokalnych doktorach, to sie wlos na glowie jezy. Zero wyobrazni, zero uzytku z wiedzy. Mamy akurat krag znajomych, gdzie przynajmniej jedno z malzenstwa pracuje w nauce (a to biolodzy, a to chemicy) i kazdy sypie historiami jak z rekawa, jak bardzo oni sa nieelastyczni i bezmyslni. Wylewanie substancji rakotworczej do zwyklego zlewu to jeden z mniej drastycznych przykladow.
    Wiesz, standardowym przykladem na brak wyobrazni lokalnych podzielil sie ze mna moj maz po tym, jak robil tutaj prawo jazdy na motocykl. Pokazali im film z wypadku na autostradzie (kamery sa tu dosc gesto poustawiane): motocyklista zagapil sie i walnal w taksowke, nic sie wlasciwie nie stalo, otrzepal sie, dogadal z taksowkarzem i ruszyl nie ogladajac sie za siebie - walnal w druga taksowke, innej firmy. Tragiczniejszy w skutkach film przedstawial scene po wypadku, kiedy przejezdzajacy obok motocyklista zagapil sie tak bardzo na ten wypadek, ze nie zauwazyl jadacej przed nim ciezarowki i sie w nia wbil ze skutkiem smiertelnym

    Co do srodowiska pracy typowo meskiego, to nie wiem, sama mam bardzo kobiecy zawod. Podejrzewam jednak, ze jest ciezko. W ciagu calego pobytu natknelam sie np. moze na 4-5 kobiet-taksowkarzy.
    Kobieta ogolnie jest 'nizej', a biale babki sa postrzegane jako nadmiernie wyzwolone. Wiesz, wielokrotnie sie zetknelam z sytuacja, gdy maz decydowal, czy zona moze pracowac w danym miejscu, czy wolno jej sie spotkac z przyjaciolmi, czy moze nie nosic chusty (tu pisze o muzulmankach). Wiem to od dobrych znajomych, bo tak normalnie nikt by o tym raczej nie mowil. Kobiety sa wychowane w tej kulturze, wiec i one jakos za mocno nie walcza o 'swoje', czesto plynac z pradem - nie szukaja pracy, mowia, ze maz to sie lepiej zna, jest bardziej wygadany, ze jak on jej powiedzial, ze cos ma zrobic, to ona to zrobila itd. I to nie tylko wsrod muzulmanek. W pracy (jak pracowalam w szkole) moglam zaobserwowac bardzo spory dystans, np. faceci unikali jakichkolwiek dwuznacznych sytuacji jak ognia, jesli w klasie byla dwojka nauczycieli, babka i facet, to zawsze do mnie zwracala sie babka. Jeden jedyny facet (Chinczyk) usilowal mnie 'poderwac', a raczej zrobic na mnie wrazenie opowiadajac mi jak najety o problemach z seksualnym dojrzewaniem jednego podopiecznego. Normalnie nie zwrocilabym na to uwagi, ale on tak sie nakrecal ta jego masturbacja (a ja w koncu tylko logopedka tego dzieciaka bylam, nie zadnym posychologiem) i pisal mi dlugie maile ntt w srodku nocy, ze w koncu zaczelam podejrzewac, ze tu niekoniecznie o tego chlopaka chodzi... Bylo to bardzo, ale to bardzo niekonwencjonalne (i juz nie mowie o metodzie zwrocenia na siebie uwagi, ale po prostu o tym, ze probowal te uwage zwrocic).

    Stosunki damsko-meskie sa ogolnie bardzo specyficzne. Jak tu przyjechalam, nie bylismy jeszcze malzenstwem, wize pobytowa dostalam jako konkubina, rzad singapurski oficjalnie nie mial nic przeciwko. Natomiast M. uslyszal uwagi w pracy (potrzebowal jakiegos papiera), ze to nie jest tu przyjete, ja natomiast uslyszalam pytanie z nutka oczywistosci w tle, czy wynajmujemy dwa mieszkania. Mlode parki, ktore zamierzaja sie pobrac w jakiejs tam odeglej przyszlosci bardzo czesto biora tutaj slub cywilny, bo rzad po paru latach przydziela mlodym malzenstwom mieszkanie w ichnich blokach. Mlodzi nie mieszkaja ze soba, ba! oni sie nadal tytuluja per 'chlopak/dziewczyna' i zachowuja tak, jakby nie byli oficjalnie malzenstwem. Jak malzenstwo zaczynaja sie zachowywac wtedy, keidy wezma tradycyjny slub. Mieszkanie bez slubu byloby straceniem twarzy.

    Ogolnie, wiecie, ja sie ciagle jeszcze nie do konca orientuje w tych wszystkich niuansach i podejrzewam, ze popelniam niezle nietakty Np. w ostatnia sobote zbila mnie z tropu jedna z matek. Nie mam z nia zadnych jakichs specjalnie zazylych stosunkow, poza tym, ze jej corka fascynuja sie wrecz Polska, szuka na mapie, przepisuje polskie teksty, czyta o Polsce i w ogole z lekka odjechala jak zaczela do mnie przychodzic. Maz tej pani byl w Lodzi i Poznaniu jakies dwa miesiace temu i tyle wlasciwie wyjatkowosci w normalnym ukladzie rodzic:logopeda. Tymczasem ta mama zaprosila mnie i mojego meza na uroczystosc urodzin swojej corki i meza Podziekowalam, postanowilysmy jeszcze wszystko dogadac pozniej, bo to ma byc pod koniec wrzesnia, tyle ze ja nie za bardzo wiem, jak sie zachowac. Nie wiem, skad jej to do glowy przyszlo i czy to nie ma cos wspolnego z moim kolorem skory - ze niby biali na ich przyjeciu splendoru dodaja... Ciekawe, czy innych terapeutow corki tez zaprosili...
    Nie wiem, co o tym myslec, jakiego rodziaju prezent powinnam kupic, jak sie zachowac itd.
    Ciagle tutaj pokutuje np. obraz bialego kolonisty. Bialy=Brytyjczyk=kolonista=bogaty=lepszy. Kompleksy tego typu wychodza non stop. Czujesz to na ulicy, jak na Ciebie patrza (nie wszyscy, ale znakomita wiekszosc) - to taka mieszanka zazdrosci z lekcewazeniem i postrzeganiem wlasnie jako Ang Moh (to ma pejoratywny wydzwiek, zeby nie bylo). Na roznych forach internetowych wychodza kompleksy glownie wlasnie na tle pieniedzy. Wiadomo, ze jak Cie z Eurpy tutaj sciagaja, to jakos musza Cie do tego naklonic, robia to wiec odpowiednio wysoka pensja, dodatkami mieszkaniowymi i innymi bonusami, normalne. A lokalni nie do konca rozumieja, czy chca pojac, dlaczego bialy jest lepszy i szlag ich trafia, ze ten bialy niby za te sama prace dostaje wiecej. Wielokrotnie slyszalam, ze bialy to ma duzo pieniedzy, ze bialy to sie upija non stop i imprezuje itd. Inna bajka, ze Singapur to jest raj pod tym wzgledem, tylu dobrych restuaracji i ciekawych rozrywek to ze swieca szukac. Takim postkolonialnym burzujstwem sa wlasnie niedzielne brunche urzadzane w kazdym z hoteli.
    Gora jedzenia i to pysznego, pieknie podanego i lejacy sie strumieniami szampan. I tak jesz i pijesz ile Ci sie zmiesci przez 3 godziny. Strasznie nota bene lubimy te rozrywke
    No, ale prawda jest taka, ze nie kazdy expat jest bogaty, coraz wiecej ludzi przyjezdza tu na zwykle kontrakty, z roznych powodow. Ale niewazne - masz biala skore, jestes lepszy/bogatszy. Przy czym to jest troche smieszne, bo Chinczycy ogolnie sa lekkimi rasistami i uwazaja sie za lepszych od innych, a juz na pewno od Hindusow, ile ja razy slyszalam,z e nie posla dziecka do hinduskiego logopedy (w druga strone tez to dziala). Podejrzewam, ze paru pacjentow to ja mam, bo im po prostu lechta po ego, ze biala pracuje z ich dzieckiem...

    No i znowu wyszlo duzo i bardzo po lebkach, to by trzeba usiasc i jakos bardziej systematycznie spisac, zeby dac prawdziwy obraz. Niewapltiwie jedno jest pewne - kompletnie inne wyobrazenie mialam o Azji i azjatach, jak siedzialam w Polsce. Po glowie mi sie krecila filozofia wschodu, buddyzm, ying i yang, tai chi, zrownowazenie i madrosc. Na co dzien to ja tu widze wszystko tylko nie to Wydaje mi sie, ze najwiecej takiej madrosci i spokoju wschodu widze u Japonczykow, ale ja tam niecale dwa tygodnie bylam i to turystycznie, wiec pewnie bredze

  9. #2429
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ziutuś, ja również bardzo dziękuję za tak ciekawie pokazany obraz Azjatów mało myślących
    Fajnie piszesz i naprawdę można się dużo dowiedzieć ... wprawdzie nigdy nie byłam w Azji, ale miałam zupełnie inne wyobrażenie o tubylcach, takie właśnie folderowo-turystyczne

    Miłego dnia

  10. #2430
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Ziutko ciekawie piszesz........ własnie się zatopiłam w Twoje opowiesci i spostrzeżenia az za bardzo zapomniałam, ze jestem w pracy

    miłego dnia

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •