WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ZIUTECZKO Z OKAZIJ DNIA KOBIET
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ZIUTECZKO Z OKAZIJ DNIA KOBIET
Dziekuje Dziewczyny za zyczenia i Wam rowniez samych dobroci
Flex, ja wiem, ze chleby bywaja ok, na mojej diecie (Montignac) wolno te z maki z pelnego przemialu, bez dodatku cukru. Tylko ja postanowilam poeksperymentowac 2 tygodnie
Waszko, ja jem dwa posilki weglowe: sniadanie i kolacje. Weglowe, ale bez chleba i makaronu. Tez sie da Zastanawiam sie tylko, czy jednak nie przejsc na dwa tluszcze
Na kolacje zjadlam papryki trojkolorowe z jogurtem naturalnym.
Bilans dnia: B=77.5, T=28, W=52
kcal 970.72
ruch: 50 minut orbitreka.
ja jem zawsze 2 tłuszcze i jeden węglowy, śniadanie lub obiad. do tłuszczy węgle < 35
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszka, to ile czasu potrzebowalas zeby z wagi 74 kilogramow dojsc do 55 kilogramow na Montignacu? Gratuluje Ci serdecznie takich wynikow. Jestem bardzo ciekawa jak Wam pojdzie to niejedzenie weglowodanow (oprocz warzyw) i jakie beda tego efekty na wadze. A owoce? Nie pamietam czy cos o tym pisalas.
Anise ja odchudzałama się kilkoma etapami. Na mm schudłam do 60 kg, po około 2 kg na miesiąc. potem był MM +1200, 55, jojo + 12 (lody, piwo, piekarnia), potem MM 1200 po raz 2, znowu jojo +10, teraz był waszko MM (mrchewka w zupie dozwolona, i kawa) +1000 i sopadło 10 kg w około 6 miesięcy
teraz będzie II MM i na początek 1200 do 1600, a może więcej. Zobaczymy na reakcje organizmu
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Dzieki za odpowiedz Waszka. To nie chcialas dalej pociagnac MM aby dojsc do celu? Czy w momencie kiedy osiagnelas 60 kilogramow waga stanela? Wiem, ze pewno wszystko masz napisane w swoim pamietniku, ale on jest tak ogromny ze nie wiedzialabym gdzie szukac tej informacji.
Pozdrawiam serdecznie
wg tego co mówi Monti, waga może stanąć na Swoim, ale dla nas niezadowalajacym poziomie. Długo stała, dopiero ogranioczenie ilośći pomogło
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
OBY TWOJE EKSPERYMENTY PRZYNIOSŁY ZAMIERZONY SKUTEK
Jak na razie do eksperymentow jestem nastawiona megaoptymistycznie Psychicznie mi po prostu lepiej, jak podliczam BTW i nie mam nagle wielkiego BUM z cukrami spowodowanego chlebem, czy makaronem.
Poza tym kolejna modyfikacja: wchodze na dwa posilki tluszczowe i jeden weglowodanowy. Ten weglowodanowy to bedzie sniadanie. Po wczesniejszych doswiadczeniach i ostatnich kilkudniowych obserwacjach doszlam do wniosku, ze to jest jednak to, co moj organizm woli duuuzo bardziej.
Wlazlam dzis na wage (mimo, ze powinnam dopiero w niedziele , zeby sprawdzic jak tam moja tragedia pobrunchowa. No wiec jestem na tym samym poziomie, co w niedziele rano, a wiec udalo mi sie pozbyc tego obrzydliwego 1.5kg, ktore mi 'wyskoczylo' po pelnym cukrow brunchu. Dobrze.
Dzisiejsze sniadanko: rzodkiewki, kielki fasoli, pomidory i serek wiejski. Kolorowe bylo
Na obiad zjem: salate, papryki, pomidorki z rozowym lososiem z puszki (bez cukru, ot losos w wodzie).
Z ruchu jak dotad: 600 metrow na basenie o 7:30 rano Moj maz nie moze wyjsc z podziwu, ze nastawiam sobie specjalnie budzik na nieludzka jak dla mnie pore i ide sie moczyc. Ja straszny spioch jestem, ale sie zaparlam i przynajmniej 3x w tygodniu plywam.
Brawo Ziutuś za to pływanie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki