Strona 24 z 36 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 34 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 231 do 240 z 357

Wątek: ..."ale przytyłaś!" - ja wam pokażę!!!

  1. #231
    SaraP jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej
    Co słychać Motylku
    Pozdrawiam i czekam na wieści :*

  2. #232
    flex007 Guest

    Domyślnie

    POZDRAWIAM I MIŁEGO WIECZORKU

  3. #233
    bedemotylkiem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-02-2007
    Mieszka w
    Stalowa Wola
    Posty
    5

    Domyślnie

    Witam Was dziewczynki dzisiaj,
    u mnie waga stanęła na 59 i magicznie stoi. Nie wiem czy kiedykolwiek drgnie, ale sporo w tym mojej winy.
    Otóż ostatnio (tzn w ciągu tego tygodnia po komunii) coś każe mi jeść. Obżeram się więcej niż zazwyczaj, niestety tak. Trzeba to sobie jasno powiedzieć i nazwać rzeczy po imieniu.
    To jest tak: Jeżeli w dzień komunii nie zjadłam ani jednego kawałka ciasta ani tortu, jednak zrobiłam to na drugi dzień. Jeszcze tam, na tzw. poprawinach zjadłam dwa nieduże kawałki. Jeden orzechowy, nawet niezły, ale po co ten drugi? Jabłkowiec z bezą na wierzchu! Fuj, ależ to było słodkie! Zjadłam do końca, bo siedziałam przy stole i gadaliby znowu, ze ja na diecie, nic nie jem u nich itd. Chciałam zaoszczedzić im tych komentarzy. I dlatego zjadłam do końca. Ale to były tylko dwa kawałki. Cóż z tego, kiedy po przybyciu do domu, już wieczorem, po zjedzeniu moich ukochanych otrębów, kóre czekały na mnie w domu, skusiłam się na kawałeczek placka. Takiego pieczonego przez teściową, dobrego. Ale to nie koniec. Potem jeszcze jeden i jeden. Tak .
    Już chyba wiem jak to działa: jeżeli już zaczniesz i nic się nie dzieje - jesz dalej. Następny i następny kawałeczek. Powiedziałam sobie - dobra, dzisiaj dałam ciała, ale od jutra...
    Ale jeżeli jeszcze w pracy było nieźle, musli, jabłuszko i takie tam, to po powrocie do domu do kawki ukroiłam sobie znowu kawałek ciasta (jeszcze z tej nieszczęsnej dla mnie komunii).
    Może to jest tak: osiągnęłam jakiś sukces, kupiłam obcisłe spodenki, wysłuchałam wielu pozytywnych komentarzy co do mojego wyglądu (od teściowej, teścia, bratowej, szwagierki, szwagra, więc widzicie jaka byłam dumna z siebie) i potem już mogłam sobie pofolgować. To było straszne. To nie moja ręka kroiła ten kawałek ciasta, tak się czułam, ale zjadłam. Na tym się skończyło (na szczęście) żarcie słodyczy, ale pragnę was przestrzec. Jeżeli bowiem ładnie dietkujecie, trzymacie się ładnie, to albo nie jedzcie ciasta wcale, ale naprawdę wcale, albo jedzcie normalnie. Bo nie istnieje (przynajmniej dla mnie) jakaś granica jedzenia "mało słodyczy". Więc lepiej już nie jem ich wcale.
    Następny dzień był lepszy, jadłam tylko trochę więcej musli niż powinnam (z dodatkiem otrąb) ale uznałam że to lepsze niż te placki.
    Wczoraj wreszcie poszłam na wodny aerobic i do sauny i poczułam się naprawdę znacznie lepiej. Nie zaprzestałąm codziennych ćwiczeń brzuszków, czasem dochodzi weiderek, taka moja wersja zmieniona tzn nie codziennie.
    Rozmawiałam z jedną panią która zainteresowala mnie dietką South Beach, obiecała pożyczyć książkę ale poszperałam w necie i już co nieco wiem. Moze się odważę na ten eksperyment, ale całkowity brak owoców czy nabiału, no nie wiem jeszcze.
    Moze któras z Was kochane ma jakieś doświadczenia, na pewno, napiszcie gdzie jest o tej diecie SB na tym forum, ja sobie poczytam chętnie. Buziak!

  4. #234
    bedemotylkiem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-02-2007
    Mieszka w
    Stalowa Wola
    Posty
    5

    Domyślnie

    Napiszę Wam jeszcze jaką sobie sałatkę zrobiłam przedwczoraj, pewnie nie każdy lubi ananas z czosnkiem, ale wiem że są amatorzy : Dla mnie pyszunio!
    Oto ona:
    SAŁATKA Z ANANASEM, SELEREM I CZOSNKIEM
    1 puszka ananasa
    1 słoiczek selera marynowanego (długie nitki pokroić)
    1 puszka kukurydzy
    kaszka kus-kus (garść przyrządzona wg przepisu na opakowaniu tzn zalana wrzątkiem i wystudzona)
    jabłko starte na grubej tarce
    dwa ząbki czosnku rozgniecione
    sok z ananasa ze trzy łyżki
    natka pietruszki

  5. #235
    SaraP jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Motylku kochany,
    mam nadzieje że już się wyrwałas z tego "jedzeniowego kręgu", bo to trzeba przerwać. Zwłaszcza jeśli nie chcesz przytyć. A wiem ze nie chcesz. Pomyśl jaka będziesz zła jak wroci 6 z przodu. Wiem o czym mówie, bo sama jak mialam fajną wagę to sobie folgowałam i kiloski wracały a ja wpadalam w rozpacz. Dlategop koniecznie skoncz z tym i juz dietkuj ładnie. Szukaj info o SB i motywuj się czymś co na Ciebie działa i do dzieła Już tak mało Ci zostało Uda Ci sie i bedziesz z siebie bardzo dumna
    Buziaki i trzymam kciuki

  6. #236
    flex007 Guest

    Domyślnie

    TA PANI TEŻ ZAJADA CIASTO


    KOFANIE BIERZEMY SIĘ ZA SIEBIE I TO OD TERAZ A NIE OD JUTRA I...................PO ŁAPACH CI DAM JAK SIEGNIESZ PO KAWAŁEK PLACKA

  7. #237
    bedemotylkiem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-02-2007
    Mieszka w
    Stalowa Wola
    Posty
    5

    Domyślnie

    Hejka dziewuszki!
    Dojrzałam już chyba teraz do SB i jutro ostro zaczynam. Dzisiaj postanowiłam, poczytałam, przeglądnęłam necik i ... zdecydowałam się! Czuję że to właśnie coś dla mnie!
    Dzisiaj jadłam tak (to było takie przygotowanie do SB - sama nazwa - cudo!):
    śniadanie w pracy: mały jogurcik naturalny z 3-4 łyżki musli (jeszcze nie byłam na SB)
    II śniadanie w pracy: 3/4 kostki sera białego półtłustego + 1 pomidorek
    obiadek w domciu: gulasz z piersi kurczakowej z papryką i sosem pomidorowym + 1/2 woreczka kaszy gryczanej (od jutra wiem że kasz nie jem)
    kawka + orzeszki ziemne, kilka nerkowców
    kolacja: omlet z brokułami i pomidorami (podgotowane brokuły wrzucam na rozgrzaną patelnię z łyżką oleju i dodaję pomidorki w kostkę, zalewam jajkiem wcześniej rozbełtanym widelcem, to były 4 jaja bo dla całej rodziny)
    sałatka z fasolki czerwonej z puszki, ogórka świeżego, pomidora i szczypiorku, sól ziołowa szczypta

    Tę sałatkę mam jeszcze na jutro do pracy oraz pastę serowo-rybną ze śledzia w pomidorkach z puszki. Może jeszcze rano ugotuję ze dwa jajeczka coby się mnie różne głupie pomysły z głodu nie trzymały JUTRO ZACZYNAM SB!!!
    Wiecie co, takie pyszności można jeść na tej SB że ja się zaczynam obawiać! Ja chyba na niej przytyję! Ja uwielbiam same te rzeczy które można jeść w I fazie! No nie wiem ile mi ubędzie ale nie nastawiam się na totalny sukces, bo to zbyt pyszne dla mnie! Muszę ograniczyc ilość jedzenia, ta kolacyjka była przesadzona! Rodzinka zachwycona w każdym razie. Mąż jadł ze mną nawet sałatkę a synek omlet, zadowoleni na maxa!
    Trzymajcie za mnie kciuki żebym za dużo nie jadła bo to same pyszności, a chleba i tak mało jem teraz (dwie kromki dziennie i to tylko na śniadanie i tylko ciemny), z ziemniaków koperek, no trochę żal bedzie owocków, jabłuszka mi pachną ale 2 tygodnie jakoś wytrzymamy, jest tyle innych potraw! Że hoho!

  8. #238
    jurewiczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej hej...
    Ja obecnie jestem na SB..
    1,5 roku temu tez byłam...
    trudno w to uwierzyć ale rzeczywiscie.. zajada sie dobre rzeczy a waga lecie..
    zreszto - co ci bede mowila - sama niebawem sie przekonasz..
    tylko pamietaj zeby nie jadać wiecej niz 2-3 razy dziennie dań nabiałowych bo to u niektórych powoduje wolniejszy spadek wagi (oczywiscie kawy z mlekiem nie zaliczamy do takowego dania)
    Trzymam za ciebie kciuki...
    i cieszę się , że rozkładasz swoj recznik na plaży południa.. Ach jak miło jest chudnąć
    Pozdrawiam

  9. #239
    bedemotylkiem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-02-2007
    Mieszka w
    Stalowa Wola
    Posty
    5

    Domyślnie

    Hej hej
    rzeczywiście, chudnąć jest bardzo miło, zobaczymy jak to u mnie będzie hihi. Rozłożyłam swój ręcznik na Plaży Południa i narazie czuję się bosko. Zjadłam od rana moją sałatkę (pomidor, ogórek świeży i fasolka czerwona z puszki) popiłam herbatką z herbapolu 3.stabilizacja i teraz czekam aż przyjdzie pora na kawkę. Acha jeszcze pół jajeczka sobie wszamała. No poprostu uwielbiam tą dietkę!
    W niedzielę mam komunię znowu, teraz już dokładnie wiem, czego chcę, i czego mi nie wolno jeść na SB, bo ostatnio się bardzo miotałam i nie wiedziałam co jeść a czego nie. Szukałam czegoś dla siebie i ...chyba to jest To!
    Zjem na komuni (lokal) najwyżej sam rosołek bez makaronu (i tak przeważnie tak jem hihi), mięsko i surówki (i tak jem przeważnie koperek z ziemniaków), potem kawka, oczywiście ciasta nie tknę, jakąś sałatkę (sprawdzę dokładnie składniki) i tyle. Nie mam zamiaru się przejmować, na poprzedniej komuni szło mi bardzo dobrze, też nie ruszałam placków, dopiero PO się wygłupiłam. No ale to już za mną, na szczęście. Teraz jestem na SB pierwszy dzień ale na pewno nie ostatni!!!
    Pozdrawiam wszystkich cieplutko z Plaży Mórz Południowych!
    Niezła nazwa, co?

  10. #240
    jurewiczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    oj tak - sezon na komunie nie zawsze sprzyja diecie
    miałam taki komunijny ciąg w tamtym roku.. co niedzielę święto.. co niedzielę częstowali tortem..
    na szczęście byłam już w 3 fazie Sb wieć mogłam skubnąć odrobine
    Choć powiem, że moja rodzina i przyjaciele nie utrudniają mi dietkowania - jak jest gril to zawsze maja dla mnie przyprawiona pierś kurczaczka i muszcztrde slodzona syropem glukozowo-fruktozowym.. Jeśli robia jakies ciasto na mnie w lodówce czeka bezcukrowa galaretka z owocami I to własnie dzięki przyjaciołom nauczyłam się piec dietetyczne ciasteczka owsiane

    rozłożyłam swoj ręcznik obok twojego - troszkę poplotkujemy na "naszej plaży".

    co dzis na obiad w zamian wątróbki??

Strona 24 z 36 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 34 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •