-
No to milych polowow, Anise.
-
Dzieki Ziutka.
Na jutro jajka gotuje, musze pokroic melona, winogrona przygotowac, sliwki, jablka, grejpruty, mam kurczaka w puszce, jakies sardynki, zolty ser wedzony... hmmm... nie wiem co jeszcze. Tym razem nie wydziwialam z jedzeniem, nie chce mi sie, zwlaszcza ze popoludniem bylam poza domem.
Kupilam sobie spodnie, rozmiar 8! Szok! Jak pomysle, ze jeszcze jakis czas temu szykowalam sie na 16, to az mi sie lezka w oku kreci ze wzruszenia. Taka to jestem dzielna. Tez mam sweter, ale dla siebie, mam nadzieje ze nie bedzie 'gryzacy'. Udalo mi sie kupic tez kieliszki do wina, takie bez nozki, ktore preferuje.
Sciskam Was wszystkie mocno i Saskie, Selve, Gduszke, Ziuteczkowa, Balbinke co to sie w ten piatek u mnie oficjalnie pokazaly .
... a moje dzisiejsze jedzenie:
- Chleb + jogrut + dzem
- Kefir
- Salatka grecka + piers kurczaka grillowana, hummus
Wiecej nie pamietam, wiec chyba tyle tego bylo.
-
No dobrze, przyznaje sie bez bicia. Zjadlam jeszcze pare winogron i troche zoltego wedzonego sera w czasie przygotowywania zarelka na jutro.
Teraz to ja juz zabieram ktoras z trzech ksiazek co mi Selva polecila i ide do lozka. Za okolo szesc godzin pobudka. Nie byloby zle, gdybym zaraz zasnela, ale czy to sie zdarzy to jest watpliwe. Ale mieczak ze mnie co? Selva o czwartej kiedys biegala, ale to juz wyjatkowy jest wyczyn, chyba nie tylko moim zdaniem.
Buziolki
-
LAdnie jesz Anise, szostka jak nic bedzie w nowym tygodniu
-
Anise wyobrazam sobie co czujesz kupujac mniejszy rozmiar I to jeszcze jak mniejszy! Super, gratuluje
Ja dzis umieram, dostalam @ w nocy i czuje sie jak wypluta..
Milych polowow, buzka!
-
Anise, jak tam połowy się udały?
-
Pozdrawiam serdecznie, Wędkareczko!
Czy dziś dzień wagowy?
-
Anise zamieniła się w syrenę i wabi rybaków śpiewem i olśniewającą kibicią w szuwarach.
To ja się pochwalę cudzym sukcesem. Takie rybsko złowił w zeszłym roku mój znajomy.
Wybaczcie, że zniekształciłam mu twarz, ale nie mam zgody na publikację wizerunku
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Anise, jak tam poniedzialkowe wazenie? Jest szosteczka?
-
Anise, no właśnie, co z wagą? Bo nie wiem, czy wino otwierać, czy iść w las kopytować.
Saskia, ile ten karp ważył? 9 kg? Ciekawa jestem, ile Twój znajomy walczył, żeby go wyciągnąć, bo karpie to waleczne bestie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki