-
Hejka SYciu ) ciesze sie ze jestem a jeszcze bardziej ze 3masz sie z dietka i cwiczysz bo najwazniejsza jest konsekwencja i wytrwalosc
u mnie na studiach tez mam teraz juz dosc goracy okres i wszyscy czegos od nas chca...heh a ja narzekalam ze w wakacje mi sie nudzilo
-
po prostu BAJKA u ciebie na forum a zmilo sie czyta jak chociaz ty nie narzekasz nad swoim okrutnym losem
oczywiscie chcemy zobaczyc twoje zakupy
czekam wiec z niecierpliwością....a jaki tytuł nasza przyszła pani mgr bedzie miala?? jaki kierunek ty studiujesz..bo sie z lekka chyba pogubilam
dobrej nocki
-
Sysiaczku ( kurde ostatnio to mi się dziwnie kojarzy chyba muszę mojego wykorzystać :P )
Wracając do tego co miałam napisać, więc kochana pokaż się co kupiłaś bo ciekawość zje nasze wałeczki
-
fatuś, u mnie własnie też jakoś tak szybko intensywnie ruszyli Ale cóż,nikt nie obiecywał,że bedzie lekko.
finesko, bo powiedziałam,ze nie dam się jesiennej depresji i na razie się trzymam:]
A studiuję na Uniwersytecie Szczecińskim, Na kierunku ekonomia, specjalizacji Turystyka i Hotelarstwo. Pracę pisze o jakości usług w pewnym pensjonacie. I póki co mi się podoba
Dorotko, no to niech zjada,zjada Heheh., nie ,żartuję, ale w sumie to nic ciekawego do pokazania nie mam, kupiłam kilka sweterków, korale i błyszczyk. A nawet nie mam aparatu,by pstryknąć fotki [jest pożyczony] więc Wasza ciakwość chyba niestety nie zostanie zaspokojona.
A dzis idę na solar i po resztę kosmetyków,które nie udało mi się kupić wczoraj.
A potem dziobanie:/ Musze nadrobić zaległości z poprzedniego tygodnia i zając się wszystkim dzisiaj,bo jutrzejszy dzień minie pod znakiem gosci,więc wieczorem na pewno nie wezmę sie za książki.
Za dobrze znam swoje lenistwo!;/
Wczoraj była godzinka ćwiczeń,podczas których P coś tam do mnie gadał i komentował, ale chyba zdał sobie sprawę,ze mam jego spojrzenia głęboko w d*** i popatrzył chwilę i znów zajął się tymi swoimi głupimi gierkami.
Dziś mam wieczór tylko dla siebie,bo wypuszczam go na spotkanie ze swoim haremem z pracy. Ja wolę sobie w tym czasie pocwiczyć,zamiast siedzieć w towarzystwie,które gada tylko o pracy,na której się nie znam i pić piwo.
A teraz zmykam robić się na bóstwo i ruszam do miasta.
Do sklikania:*
-
Witaj Syciu
Życzę ciepłego dnia bo ciepła w taką pogodę nigdy za wiele
Buziaczki!!!
-
wow jak udalo CI sie przekonac P. zeby poszedl sam ?? no ale w sumie masz racje wkoncu sa to ludzie dla CIebie praktycznie obcy a jezeli jeszcze mialoby to dla CIebie oznaczac nadprogramowe kalorie a zamiast tego pocwiczyc to podziwiam Cie za hart ducha !!)
-
Ehhh a ja niestety wolę wyjść ze znajomymi i wypić piwko niż poćwiczyć. W sumie teraz to wolę poleżeć przed TV niż poćwiczyć.... Zgubiłam moją motywację, może ją ktoś znajdzie i mi odda???
A tak poza tym czemu przestałaś mnie odwiedzać
-
[guote = "sycia"]
A studiuję na Uniwersytecie Szczecińskim, Na kierunku ekonomia, specjalizacji Turystyka i Hotelarstwo. Pracę pisze o jakości usług w pewnym pensjonacie. I póki co mi się podoba [ guote]
jak to przeczytalam to sie usmiechnelam ja skonczylam tez kierunek ekonomiczny - finanse i bankowosc a pracuje w biurze podrozy czyli branza turystyczna...myslalas o kursie pilota?? ja tak ale ze wszgledu na rodzine i dziecko trudno by mi bylo to pogodzic i wyjezdzac...ale nie zaluje....teraz zaczynać będę prace w banku i bede miala porownanie
mam nadzieje ze dietkujesz i nadal dbasz o siebie ja to cie podziwiam jak cwiczysz i machasz nogami przed swoim facetem hehe.... i fajnie ze mieszkacie razem i macie takie swoje gniazdko ...oczywiscie z wspolwlascicielami ale to zawsze wasze wspolne
ja przed moim mezem jakos nie cwicze...czasem na rowerku sobie przejade i tyle
a rowerek na razie porzuczam od szwagierki i musze sobie swoj fundnąć w końcu bo chyba wart o....buziaczki kochana
-
chcebycchuda -przydaje sie, bo faktycznie zimnica za oknem:/
fatti, o dziwo powiedziałam,ze nie mam ochoty i musze się uczyć i.... za bardzo nie protestował. Tylko potem miałam małe wyrzuty sumienia,bo okazało się,że przyszły tylko 2 jego koleżanki ze swoimi facetami ! I jedynie P nie był sparowany i był takim 5 kołem u wozu:] ALe i tak bawił się dobrze
KobietkoKokietko wybacz ,jeśli Cię zaniedbałam, ale nie dość,że miałam mało ogólnie czasu na forum,to zagladałam zazwyczaj do tych,którzy i mnie odwiedzili klikając tylko w linki, być może przez przypadek Ciebie ominęłam. Wybacz. Jak już pisałam u Ciebie-obiecuję poprawę. A wyjścia ze znajomymi i dla mnie są czasem zgubne:/
finesko finesko,myślałam, ale jakoś zawsze mi brakuje kasy:/ Ale bardzo bym chciała,bo jednak pociąga mnie ta turystyka i hotelarstwo.
Na poczatku wstydziłam sie P. ale chyba w końcu dojrzałam do tego,by przestać się krępować. Mieskzamy razem,mamy całe życie być razem, to dlaczego mam się wstydzić tego,że chcę schudnąć!?
Pewnego dnia pomyśalałam sobie,że bardziej powinnam się rumienić,jak jem przy nim 5 ciastko, które sprawia,ze tyję,niż chwili,w której choćby tylko się rozciągam.
Raz sie przemogłam i poćwiczyłam i teraz jest już ok
Niestety z moją dietą bywało ostatnio różnie, bo mama przywiozła tyle pyszności,ze... spróbowałam i ciasta i zapiekanki... No ale trudno.
Tyle dobrze,że sobie ćwiczę i codziennie maszeruję na przystanki,a w szkole nawet na 7 piętro wchodze po schodach,zamiast jechać windą
Tylko,że...
jakoś brak mi entuzjazmu
Spowodowane jest to tym,że mam wielki problem w domu. Istnieje już tak długo,że w sumie powinnam się przyzwyczaic,ale jakoś nie mogę. I ostatnio porozmawiałam z mamą i wszytskie obawy i pytania wróciły.
Wczoraj cały dzień było mi smutno, cały dzień zbierało mi się na płacz i niestety emocje wzięły górę ok 23 ,gdy już dawno powinnam spać. Rozwyłam się na amen, P. od razu wypytał co się stało i skąd te łzy ... w efekcie nie mogłam się uspokoic chyba do 1 i dziś wygladam jak zombie...
Aż cud,że nikt nie zapytał,co się stało,bo nawet gruba warstwa makijażu nie pomogla w zamaskowaniu spuchniętych oczu:/
I dlatego cały czas mam zaprzątniętą głowę innymi myślami niż odchudzanie, ćwiczę bardziej z obowiązku niż chęci, dlatego pewnie kolejny tydzień w moim odchudzaniu nie przyniesie efektów.
Już nawet myślałąm,zeby zaiwiesic odchudzanie i ten pamiętnik, ale nie chcę uciekać.
Tylko na razie moze byc u mnie małodietkowo.
Na szczęście na uczelni wszystko w porządku. Referaty zdane, pozaliczane. Na seminarium też wszystko do przodu Mogę już zaczynać pisać pierwszy rozdział,jak stwierdził mój kochany promotor.
Czyli zaczynam moją Wielką Tfurczość. Oby tylko nie taką przez duże TFU!!
-
Cześć Syciu! Fajnie, że już jesteś...u mnie też mało dietkowo mam wleźć na wagę jutro i bardzo się tego boję jakaś jesienna depresja się przyczaiła
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki