-
-
cześć,
jestem jestem
Nie było mnie, bo miałam trochę rzeczy do pozałatwienia, poza tym praca, a wczoraj i przedwczoraj zupełnie opadłam z sił
Chyba "wyszła" ze mnie cała sesja, cały ten stres i zmęczenie, bo nie funkcjonowałam normalnie, a jak poszliśmy na rowery,to najmniejsza nawet górka była dla mnie niesamowitym wyzwaniem:/
Jechałam max 8km/h ,a normalnie jedziemy ok 20. Poza tym jeszcze P mnie wyciągnął na imieniny koleżanki.
Ale dziś już jest w porządku
Niestety mierzyłam dziś ubrania, w których mogę wystąpić na komunii bratanicy [już w niedzielę] i się załamałam Przytyłam.
Znowu...
To, co udało mi się zrzucić, w czasie sesji wróciło
I co? Oczywiscie znów muszę "zacząć od nowa";/
Ale to nic. Mam rower i teraz nie mamy zbyt wiele przeszkód by wyjechać. Tylko pogoda niech dopisuje!!
Wkleję Wam zdjęcia z siostry ślubu... Trochę mi wstyd,bo przytyłam, ale cóż..
Przynajmniej mam motywację
-
Oj damy rade....sesja jest tragiczna dla kazdego studenta hmmm niestety ma wadze to od razu widac...ale wkoncu tyle razy zaczynalysmy na nowo i na nowo a jak teraz bedziemy miec troche wiecej czasu i przede wszystkim mniej stresow to musimy to zrzucic i bedzie dobrze ))
a fotki sliczne !!! naprawde ladnie wychodzisz na zdjeciach !!) a jakie ladne wcięcie w talii !!!))
buziaki
-
Sycia piegusek ja tez mam piegi hiehiehie
Wogóle to wcale nie masz powodów do wielkich kompleksów calkiem z grabnie wyglądasz
-
Syciu, bardzo ładnie wyglądasz!!!! Masz piękny uśmiech - taki radosny
:*** Trzymaj się tam dzielnie z dietą i wykorzystuj rower!
-
Syciu....jesteś śliczną dziewczyną !!! Naprawdę
i w tej sukience wyglądasz pięknie
Lubię takie uśmiechnięte osoby...może dlatego wśród moich najbliższych ludzi nie ma marudasów i smutniasów
Buźka i do usłyszenia jutro
Cmok
-
Syciu wyglądasz prześlicznie
pozdrawiam Cię goraco
-
witajcie
Dziękuję za komplementy:* Ale mnie naprawde zostało TROCHĘ do zrzucenia, bo oczywiście te zdjęcia sa najładniejsze ze wszystkich z tego dnia, no i sukienka była na tyle wspaniała,ze ukrywała to co trzeba
Tak,czy siak, oficjalnie znów się odchudzam
Wczoraj był wspaniały dzień, nie dość, że oddałam swoją porcję urodzinowego tortu koleżanki z pracy, to jeszcze świetnie jeździło mi się na rowerze Zmieniamy sobie trasę, na trudniejszą. Połowa trasy to wjzad pod górę. Z mniejszym lub większym podjazdem, ale idzie sie zmęczyć Robimy 19 km.
Na razie mam przejechane 220 km.
Dziś mam wolny dzień od pracy, więć robię porządki,zakupy, obiad itd. generalnie bawię się w prawidziwy dom
Na komunii bratanicy było bardzo fajnie, na ten weekend najprawdopodobniej komunistka wpadnie z rodzicami... Kolejna impreza i kolejne pilnowanie sie:/ Ehhh.
W ogóle zaczyna się dla mnie ciężki czas- bo lipiec to dla mnie impreza za imprezą. A 19 jedziemy jeszcze na kolejne wesele...
Mój P. wyjeżdża w przyszłą niedzielę, więc w ten dzień zaczynam dietę 3dniową. Informacje o niej poniżej:]
Niestety najprawdopodobniej wtedy nie będe jeździć na rowerze, bo skoro P nie ma, tak sobie ułożyłam grafik w pracy, że spędzam tam cały dzień. Ale nic straconego, zostaną mi ćwiczenia w domu.
Od 19 lipca mam urlop i najprawdopodobniej znikam na tydzień.
A w niedzielę zaczynam kurs języka angielskiego I nie mogę się już doczekać.
Buziaki i udanego wtorku!!!!!!
Fatuś, obiecałam Ci tą dietkę, więc wklejam Ci informacje o niej z jakiejś tam stronki :
Najważniejsze: przed każdym posiłkiem należy wypić dwie szklanki przegotowanej wody. To konieczne.
Niezbędne jest również przestrzeganie ścisłej diety- absolutnie żadnych zmian. Działa tu współzależność chemiczna składników. Nie wolno używać cukru ani soli, nawet śladowo. Dieta jest rygorystyczna , ale- do wykonania.
Po diecie należy zrobić dziesięciodniową przerwę i – można ją powtórzyć, zrzucając dalsze 5 kg. Nie rób tego jednak więcej niż dwa razy na pół roku!!!
Dobrze byłoby na stałe odzwyczaić się od soli i cukru albo znacznie ograniczyć ich stosowanie. To ułatwia utrzymanie wagi.
Przebieg diety:
1 dzień:
ŚNIADANIE:
grejpfrut lub jabłko, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
OBIAD:
dwie łyżki tuńczyka lub innej chudej ryby, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
KOLACJA:
plaster chudego, gotowanego mięsa, filiżanka warzyw gotowanych na parze (buraczki, marchewki, selery).
2 dzień:
ŚNIADANIE:
jajko na twardo, jedna grzanka, pół banana, szklanka czarnej kawy.
OBIAD:
pół filiżanki chudego twarożku z pięcioma krakersami, szklanka czarnej kawy.
KOLACJA:
dwie parówki, dwie marchewki uduszone na parze.
3 dzień:
ŚNIADANIE:
cienki plasterek żółtego sera, pięć krakersów, małe jabłko, szklanka czarnej kawy.
OBIAD:
jajko na twardo, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
KOLACJA:
dwie łyżki tuńczyka lub innej chudej ryby morskiej, pół filiżanki gotowanych na parze buraczków, jedna filiżanka kalafiora.
-
I Ty mi piszesz, że nie udało Ci się schudnąć do ślubu Ślicznie wyszłaś na tych zdjęciach I bardzo ładna sukienka
-
Jejciu...ta dietka jest rygorystyczna...jestem pewna, że nie dałabym rady
Ja wolę jak mi mówią co wolno jeść a czego nie...bo jak wychodzę z domu to mogę zjeść coś na mieście
Buźki i powodzenia Słoneczko!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki