Strona 84 z 170 PierwszyPierwszy ... 34 74 82 83 84 85 86 94 134 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 831 do 840 z 1700

Wątek: Bieg Syci przez płotki. Meta daleko,ale dam radę!

  1. #831
    gryjta1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2007
    Mieszka w
    Tarnowskie Góry
    Posty
    0

    Domyślnie

    Syciu rozchmurz sie i nie poddawaj się ...

    Zgadzam się z Fatti, że Paweł na pewno nie chciał Cię urazić, ani sprawić Tobie przykrości. Moim zdaniem faceci już tak mają że czasem palną coś głupiego, nie zdając sobie sprawy że nas kobiety to może zaboleć. A poza tym z babami to już tak jest że mamy skłonność do wyolbrzymiania różnych rzeczy... Wiem po sobie Czasem nawet niewinna uwaga na jakiś temat jeśli dotyczy nas i naszych kompleksów staje się z błahej - mega wielgachną i jesteśmy obrażone na cały świat,a w gruncie rzeczy nic takiego poważnego się nie stało.

    Najważniejsze że się kochacie i że jest wam razem dobrze. A może jest tak, że Paweł o Tobie też sie wyraża w samych superlatywach, tylko Tobie już to spowszedniało i nie doceniasz tego??

    Przemyśl to Syciu. I nie przestawaj walczyć o lepszą siebie, tylkoz powodu faceta - robisz to przecież dla siebie!!

    Pozdrawiam.

  2. #832
    Guest

    Domyślnie

    Kochana, przykro mi ze tak sie poczulas. Ale uwierz mi on na pewno tego chcial, faceci nie maja przeciez wyczucia chwili. Oni mysla calkiem inaczej niz my kobietki. Na pewno ciebie tez porzada, zobacz jakie ci "ubranko" kupil.

    Buzka i nie przejmuj sie. Wazne zebys dla siebie byla atrakcyjna a nie dla faceta.

    Jestes sliczna dziewczyna

  3. #833
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    Dziewczyny,kochane jesteście! Bardzo Wam dziękuję za podniesienie mnie na duchu. Fakt,pewnie nie chciał,abym się TAK poczuła, ale był widoczny jego zachwyt tamtą dziewczyną. I gryjtko,kochana, Paweł rzadko kiedy tak o mnie mówi. To naprawdę sporadyczne przypadki,gdy strzeli mi jakimś wyszukanym komlementem ,a ja ZAWSZE to doceniam.

    Nie przestanę o siebie walczyć,na pewno, tylko zrobiło mi się w tametj chwili bardzo przykro.

    Dziękuję za wsparcie:*


    Dzis rano,gdy wstałam była BURZA! I TO MASAKRYCZNA BURZA. OD razu pomyślałam,ze nici z mojego porannego biegu,ale za kilka chwil okazało sie,ze za godzinę musze być na dworcu pks z dokumentami,których jeszcze nawet uzupełnionych do końca nie miałam... I dosłwonie sprintem biegłam na ten dworzec:] Ubrałam się w piersze,co wpadło mi w ręce ,bo naprawde nie miałam już czasu i biegłam więc w grubych dżinsach,czarnej bluzce, bez rekawów,ale za to długa i zabudowaną PO SAMą SZYJę. No i oczywiście japonkach,zeby było śmieszniej....
    Na dworze "skromne" 30coś stopni,a ja ubrana jak zakonnica... myślałam ze sie rozpłynę...
    A potem ,durna,zamiast pójść do domu i się przebrać-wyruszyłam w rejs po mieście Zakupiłam sobie kilka fajnych rzeczy ,ale co sie "gotowałam" w tych ciuchach,to tylko ja wiem

    Natomiast w drugiej połowie dnia było już tylko gorzej. Najpierw P działał mi na nerwy za każdym razem,jak sie odezwał ,a niedawno po jego słowach "wyszłam z siebie ,stanęłam obok i jeszcze gdybym mogła,trzasnęłabym drzwiami".
    Stopuję.
    Stopuje dbanie o dietę kogoś,komu tak naprawdę na tym NIE ZALEżY. Pieprzę to.
    Jest uparty jak osioł, nie rozumie,ze jego 2 posiłki dziennie to IDIOTYZM,ze jedzenie ciasto PO 22 PO jeździe na rowerze też nie jest najlepszym pomysłem!!!
    Ja tu się staram, przecież nie robię tego wszystkiego,bo mu jedzenia załuję,czy robie mu na złość,ja się martwię o jego zdrowie, ale on tego zwyczajnie nie rozumie.
    Dlatego stopuje.
    Ciężko jest mi walczyć ze swoimi pokusami,a co dopiero delikatnie [bo jeszcze strzeli fochem] próbować wypersfadować P. że cola/frytki/slodycze to zły pomysł,ze to niedobre i w ogóle FE ,gdy ja sama za każdym razem gdy to widze mam na to ogromną ochotę!!! Nie mam sił.

    Odchudzam się więc SAMA.
    I zaraz idę biegać.

  4. #834
    gryjta1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2007
    Mieszka w
    Tarnowskie Góry
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana jak chłop jest nie reformowalny to szkoda na niego sił i nerwów, lepiej zajmij się soba. A może z czasem (nie wiadomo jak długim) coś do niego samo trafi jak zobaczy twoje super efekty.

    Wiem po sobie, chłopa nie ma co zmuszać ... D. też miał robić ze mną weidera i wytrzymał tylko 3 dni. Ja w prawdzie tylko trochę ponad 2 tygodnie, ale on i tak spękał na starcie. Na siłę nic nie zdziałasz.

    Może zrób tak że będziesz serwować mu zdrowe obiadki i śniadania, a oprócz tego niech on sobie podje pizzy czy frytek jeśli ma wielką ochotę, w końcu facet ma większe zapotrzebowanie na kcal niż kobieta. Facetom jest też trudniej z czegoś zrezygnować dla diety, bo oni nie przywiazują tak dużej wagi do swojego wyglądu jak laski.

    Ale się rozpisałam.

    Buźka do sklikania jutro.

  5. #835
    Awatar fatti
    fatti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-12-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,093

    Domyślnie

    Masz racje SYciu...skoro sam sie nie przyklada do diety to Ty niepotrzebnie sie tym przejmowalas...zreszta pewnie wszystkie obecne na tym forum potwierdzimy ze do decyzji o odchudzaniu trzeba dojrzec !! jezeli sam nie wyjdzie z inicjatywa to pewnie i tak nic z tego nie bedzie )
    Najwazniejsze zeby Tobie dietka szla dobrze i wtedy bedzie super !
    1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!

    tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915

  6. #836
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Miłej środy.

  7. #837
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    Macie rację dziewczyny. Jak on nie chce, ja go nie zmuszę. Niereformowany facet mi się trafił:]
    Trudno.
    Kazdy musi chcieć schudnać dla siebie ,to nam przede wszystkim powinno na tym zależeć.
    Może ,gdy P. zobaczy,ze juz go tak nie pilnuję i pozwalam mu jeść co chce, to pojmie ,ze ja chciałam dobrze.
    Bo nie wierzę,ze jeśli wróci do chipsó,orzeszków,coli ..w takich ilosciach jak wczesniej- będzie czuł się lepiej niz teraz...
    Albo może sie mylę...

    Nie wiem,zobaczymy. Czas pokaże ,czy mój facet zmądrzeje:P

    Dzis niestety biegało mi sie cieżko i tylko 12 minut
    A wczystko przez bolące stopy ,od tych japonek wczoraj. Mam w nich twardą podeszwę,a jak bieglam jeszcze po kamieniach,to śródstopie teraz bardzo mnie boli
    A tam,gdzie biegam jest taki duży "żwir" gdzieniegdzie nawet wieksze kamienie i gdy biegam i na nie stanę,to bardzo mnie boli:/ I wytrzymałam tylko 2 kółka dzisiaj.

    Ale do wieczora mam nadzieję,ze ból choć trochę ustąpi,bo naturalnie wieczorem też chcę biegać. Wczoraj było rewelacyjnie Biegałyśmy z siostrą 30 minut bez przerwy zrobiłyśmy 5 kółek pod rząd i nie byłyśmy nawet zbytnio zmęczone.

    Świetnie było,naprawdę Może dzis uda nam sie to powtórzyć!?!?

    W piątek jadę do domu. Niestety biegać tam nie bedę:/ ćwiczyć pewnie też nie,dlatego proszę trzymac kciuki,żebym za bardzo nie skusiła sie na mamine jedzenie!!!

    Aha,w piątek tez malujemy nasz pokój Więc jak już wrócę ,to w poniedziałek robię parapetówę:P Nie będzie jeszcze zdjęć w naszych niby obrazach ,ale to nic. Jak już je zrobimy ,będzie okazja do nasteonego parapetu
    No,to w poniedziałek proszę szykować się na imprezę , od dzis mozna składac zamówienie na menu

  8. #838
    Guest

    Domyślnie

    Serdeczne pozdrowienia i usciski srodowe.

    Jutro juz mnie nie bedzie na foum, wracam we wtorek, wiec odwiedze Cie we srode.
    Trzymaj sie cieputko



    P.S. Udanego weekendu zycze oraz poniedzialkowej parapetowki

    Kochana nie przejmuj sie "chlopem" oni tak maja. Moj ma 24 lata a czasem zachowuje sie jak maly przeczkolaczek

  9. #839
    etnomaniak Guest

    Domyślnie

    Syciu, co do diety faceta, to ja też mam problem. Tylko odwrotny jakby. Mój chłopak jest baaardzo chudy. Po pierwsze: mało ciała do przytulenia. Po drugie: mam wrażenie, że razem wyglądamy... komicznie. Ja - duża i szeroka i on - filigranowe chucherko Naprawdę powinien przytyć, niezależnie nawet od tego jak ja wyglądam. Nie mogę mu jednak ciągle proponować wizyt w jedzeniowych kanjpach, bo mam siedzieć i patrzeć jak on je? (sama tyle nie mogę przecież) echh...

  10. #840
    Awatar fatti
    fatti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-12-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,093

    Domyślnie

    czesc )
    super ze Ty nadal sie nie dajesz pogodzie naprawde nie wiem jak Ci sie udaje biegac w takim zaduchu !! wiesz co super masz ze masz z kim biegac...niestety mnie nie ma kto wspierac w cwiczeniach a przeciez razem latwiej
    !!
    1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!

    tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915

Strona 84 z 170 PierwszyPierwszy ... 34 74 82 83 84 85 86 94 134 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •