-
Syciu Skarbie jak dzisiaj z Twoim samopoczuciem Lepiej Usmiech prosze Kazdy zcasem ma takie dni i musi sobie ponarzekac, ale dzisiaj juz jest dobrze, prawda
A jesli chodzi o tych facetow to daj spokoj, oni nigdy nic nie widza, a zmienilam kolor na braz i w pracy do mnie koledzy"a bo Ty kolor wlosow zmienilas" hahahhaha jak moza nie widziec roznicy miedzy platynowym jasniutkim blondem a ciemnym brazem hahahaha. A jak dietka idzie kochanie Buziakuje :*
-
Hej syciu,
każdy miewa gorsze dni, ale przychodzi noc, po nich dzień i rano wstaje kolejny dzionek pełen nowych możliwości
Jak u Ciebie
Miłego dnia
-
No Syciu napisz, ze u Ciebie lepiej!! Tak smutno to bez Ciebie
-
cos pokręciłam i kasuje ten post:]ten poniżej jest właściwy
-
cześć dziewczyny, miałam tak zabiegany dzień,ze nie zdążyłam od rana nic napisać,ale już jestem i nadrabiam zaległości.
Niestety niepowodzeń ciąg dalszy. Mówie Wam,wszytsko idzie jakoś nie tak,jakbym chciała, sprawy mi się komplikują i jakoś odchodzi mi ochota na wszytsko.
Jedzeniowo na szczęście nie nawalam, chyba oduczyłam sie już,chociażby na obecny czas ,zajadaś smutki. Zjadłam dzis tylko 2 kostki czekolady, ale to dlatego,że miałam na nie ochotę, a ostatnio szło mi bardzo ładnie pod względem diety,że absolutnie nie mam wyrzutów sumienia. Postanowiłam,że jak już skuszę się na coś słodkiego [świadomie,bo innej opcji nie biorę pod uwagę],to zapominam o kaloriach i zwyczajnie cieszę się ze słodkości.
Na 18 umówiłam się z Pawłem na "randkę" w parku Mam nadzieję,że to mi poprawi humor.
Pogoda się psuje,ale oby w piątek było ładnie,bo chcę biegać. Dziś chyba zrobię sobie "wolne" od ćwiczeń. Nie chcę sie zmuszać,wolę połazić z P. a potem wziać prysznic i pouczyć się w łóżku. Potrzebny mi dzień lenistwa i odpoczynku od wsyztskiego,bo jeszcze załapię doła, a to ostatnie,czego chcę.
Jestem jakaś niespokojna, wydaje mi się,że stanie się coś złego. W pracy też mi sie pokomplikowało, no mówie Wam- na każdym froncie COŚ.
Ah.
Ale nie będę sie zamartwiać na zapas.
Zaraz sobie poprawie humor. Wczoraj było źle,dziś też, ale jutro na pewno bedzie już lepiej.
finesko-nie jestem na żadnej diecie,tylko ograniczam słodycze ,staram sie jeść zdrowo i sie nie objadać,no i ruszam się jak najczęściej (biegam, ćwiczę z hantlami) To taka moja własna niby dieta, ale ważne,ze skutkuje
-
Syciu, czasem ma się takie niepokoje, ale mam nadzieję, ze bedzie dobrze fajnie, ze spotykasz sie z e swoim chlopakiem, romatyczny spacer po parku to to, co tygrysy lubią najbardziej
Co do czekolady, to NAPRAWDĘ na nią zasłużyłaś. Ja chyba w weekend cos sobie zjem przyjezdza do mnie bratanica, będzie wcinać i cięzko mi będzie, w ogóle jakos osattnio ciagle mam ochotę na jedzenie, nawet niekoniecznie słodkie, tylko takie....normalne coś sobie w sobotkę zaserwuję, też czuję, ze zasłuzyłam
Buziaki Syciu, zobaczysz, wszytsko będzie dobrze
-
Witam po dłuższej nieobecności.
Tak czyta, i czytam o tych twoich smutkach i mam dla ciebie dobrą wiadomość: dziś jest już nowy dzień i wsystko co było wczorajsię nie liczy, dziś będzie lepiej!!
Miłego dnia życze. Buziaki.
-
Hej Słońce Jak tam humorek? Mam nadzieję, że już lepiej Każdy ma gorsze dni i trzeba to jakoś przeczekać, a wczoraj i przedwczoraj to chyba coś na serio w powietrzu wisiało :P Nawet na forum nie weszłam bo pod koniec dnia potwornie rozbolała mnie głowa
Miłego dnia, pełnego uśmiechu - dzisiaj już koniecznie :*
-
hej sycia,
ja chyba z Ciebie zaczne brac przyklad jesli chodzi o bieganie. Mam gdzie, ale nie mam z kim, ale chyba to nie jest wazne. Dzis sprobuje pobiegac nad Odra o ile nie bedzie padac.
Pozdrawiam
-
No i musze sie wytłumaczyć,czemu wczoraj do Was nie zajrzałam. Otóż po randce z P wróciłąm do domu i jak na złość nie miałam nagle netu. Zbuntował sie i strony mi się nie ładowały. To nic, pomyślałam,zajrzę do Was rano na uczelni. I oczywiscie usiadłam na kompie ,na którym też strony się nie wyświetlały... Oj, coś mnie nosi osttanio a tu jeszcze wszystko co możliwe mnie dodatkowo wkurza.
Ale dam radę.
Byłam dziś na fajnym szkoleniu Poza tym nic pozytywnego jeśli o szkołę chodzi,bo jak o niej myślę, to mam odruch wymiotny. Nikt sie nami nie przejmuje, koło leci za kołem a nawet nie wiadomo z czego się uczyc.
Luz.
Nikt nie mówił,ze będzie łatwo...
Ale dobra, juz nie marudzę.
Z pozytywnych rzeczy mogę jeszcze nadmienić, że mnożą mi sie dzieci w ostatnim czasie w postępie niemal geometrycznym Okazuję sie ,ze jeszcze kuzyn bedzie miał dziecko, koleżanka rodzi w lipcu, przyszła bratowa w listopadzie, a na Boze Narodzenie ma być slub i chrzciny. Także, motywacji mi nie brakuje!!!
Meguś,a wiesz,ze mnie tez ciagnie do jakiegoś takiego normalnego jedzenia? Chłopak mnie namawia na hamburgery w weekend i chyba się skuszę, bo raz ,ze przestanie mi marudzić, a dwa, że zrobię sobie hamburgera,ale takiego dietetycznego Będzie wilk syty i owca cała
grytja, Nianiu , no musi być lepiej Po prostu musi.Dzis już nie dam sobie zepsuć humoru i będę chodzić z bananem na twarzy choćby na przekór wszytskim i wszytskiemu!!
mysza, no pewnie,ze nie ważne że nie masz z kim,ja teżz aczynałam sama, a teraz tylko sie do mnie przyłączają koleżanki . Jak masz gdzie to już naprawdę połowa sukcesu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki