-
Baw się dobrze Syciu!!! Może na wszelki wypadek weź ten młotek na Pawła Życzę Ci jednak, żeby nie był potrzebny i żebyś straciła mnóstwo kalorii w tańcu!!!
-
..mam nadzieje ze teraz tam sie bawisz swietnie i ze nie padalo u Ciebie tak jak u mnie dzisiaj ...bo jeszcze para mloda by przemokla
...czekam jutro na relacje
-
No ja sie już nie moge doczekac
-
JUZ JESTEM. WROCILAM PO URLOPKU
WITAM
-
Ja tez, ja też...
czekam na relację i na jakieś fajne foty...
:*
-
Witajcie moje kochane
Już jestem i zdaje relację,jak było
Samo wesele zaczęło sie nieciekawie, potem było już fajnie,no ale po kolei.
Sobota zaczęła sie oczekiwaniem na siostrę,która wracała z "darami"od mamy, potem lekki obiad i zanim się spostrzegłam,była juz 14 i w pośpiechu zaczęłam sie szykować, wykąpałam się więc i takie tam i usiadłam grzecznie w łazience ,by w końcu siostra mogła zacząć zajmowac sie moimi włosami. Mój Pawełek grał sobie w tym czasie w pociągi:] Gosia uczesała mnie raz, bardzo fajnie,ale wstaje,przegladam sie w lustrze i...okazało sie że fryzura jest trochę na boku wiec rozwalamy wszystko i zaczynamy od nowa. Niestety oczywiscie juz nie szło tak gładko:/ Włosy przestały się układać!!!!! Mało co się nie poryczałam,b o czas leci, ja jeszcze w proszku,a mój P. nadal gra w te swoje durne pociągi... Na szczęście moja siostra pokombinowała, wypryskała mi cały lakier wpięła 29 wsuwek [liczyłam,jak je potem wyciągałam] i uczesała mnie bardzo ładnie ,w takiego jakby koczka, ale włosy mialam gdzieniegdzie powypuszczane, zakrecone, naprawde mi się podobało. I najważniejsze,ze odbyło się bez tapirowania,bo każda fryzjerka,gdy się u niej czesałam na jakieś wyjście ZAWSZE musiałą mi góre podtapirowac,a ja tego nienawidzę,bo potem moje włosy są do niczego.
No,ale gdy moja fryzura już powoli zaczynała nabierać kształtów mój P. nagle pyta czy nie widziałąm jego spinek do mankietów. Jego rodzice,gdy mu przywozili spinki gdzieś je położyli na półce,my w międzyczasie mielismy malowanie pokoju i spinki gdzieś ZNIKNęłY!!
Godzina 15:30 ,msza w kościele na 17 ,a nie ma spinek! Paweł wku**wiony ....więc zaczynają sie Wielkie Poszukiwania. W pokoju 2 meble na krzyż, a spinek nie ma!!! I nie mozna nigdzie znaleźć. Zeby było smieszniej,ta koszula to jedyna którą Paweł mógł założyć,bo poza nią taką wyjściową miał tylko szarą,która do jego beżowego garniaka pasowała mniej więcej tak samo jak świni siodło... Więc przerzuciliśmy do góry cała chatę ,ale spinek nie znaleźliśmy...
Jego Mama miała schowac je do kieszeni marynarki i P był przekonany,ze one tam są. Niestety nigdzie,dosłownie nigdzie ich nie było... Juz myślałam,ze Paweł zrezygnuje z wesela, bo szukalismy ich do ostatniej chwili, Paweł poszedł się kąpać dopiero o 16, ale do kościoła mieliśmy nie daleko,więc nawet,jkabyśmy wyjechali o 16:50 zdążylibyśmy jeszcze zajść do sklepu i do kościoła[bo uzgodniliśmy,ze kupujemy nowe bo Paweł musi je mieć,a innego wyjscia po prostu nie ma]. On zły... ja go jeszcze popędzam,że ma się spieszyć,bo nie zdązymy... dzwonie wiec po taksówkę,a tam mi mówią,ze żadnej nie ma...dzwonie pod nastepny numer-TO SAMO. Nie ma taksówek... Żadnej pieprzonej taksówki!!!!! Wszysctkie zajęte,bo w Szczecinie jest przecież zlot zaglowców...
Mozecie sobie tylko wyobrazić nasze humory idąc na tramwaj w sukience ,z kwiatami,a Paweł bez spinek... Ale podjechaliśmy do centrum handlowego ,kupiliśmy spinki ku uciesze całego sklepowego personelu ,który już od progu weseoło i bystro zauważył ,ze widzi "pana w pilnej spinkowej potrzebie":]
Wychodzimy więc ze sklepu o 16:53 i WIDZIMY WOLNą TAKSóWKę!!!! Pędem do niej [super sie biega w szpileczkach,polecam;] ] i w końcu jedziemy I spóźniliśmy sie chyba tylko minutkę....
Humory w końcu dopisują, Paweł zadowolony z nowych spinek,które na dodatek pasują mu nawet do zegarka ja już w ogóle w siódmym niebie,bo moje kochanie w końcu spojrzalo na mnie i szepnęło do ucha,ze ślicznie wygladam ...
Młodzi uśmiechnieci od ucha do ucha, a Panna Młoda wygladała po prostu pięknie...
Po mszy ,ryż, rzucanie pieniążków, życzenia... w samochody i do kawiarni na wesele.
Zapoznaliśmy się z innymi młodymi ludźmi,usiedliśmy koło nowożeńców ,takze całe wesele przegalaliśmy,pośmialiśmy sie, było naprawdę świetnie.
I...uwaga...uwaga.... PAWEł TAńCZYł I to jak świetnie Naprawdę się super bawiłam, schodzilismy z parkiety tylko jak zagrali takie disco polo,ze naprawdę nie było wiadomo jak do tego tańczyć... Oczepiny też fajne,welonu nie złapałam ale konkursy były bardzo fajne i śmieszne. Towarzystwo wymieszało się i poznało już na samym poczatku...
Nie popiliśmy za dużo ,potem jak już czulismy,ze mamy dosyć, wlewaliśmy do kieliszków cichaczem wode mineralną,bo wiadomo,przyjdzie jakis znajomy i kazdy mówi "no ze mna nie wypijesz?" no to piliśmy Potem skonczyła sie niegazowana,to laliśmy mineralną z bąbelkami;D Ale większosć ludiz była już conajmniej wcieta,więc nikt nie zauważył.
Dzieki temu rano czułam sie normalnie, no z P. było trochę gorzej:] Wypił naprawde mało ,dziwałam sie,ze tak biedaczek umiera, ale trudno- widac miał gorszy dzień, no i wyrównało się po ostatnim moim zdychaniu ;]
Zdjęc z wesela niestety nie mam,bo P zarządził,ze nie bierzemy aparatu,bo on ma zamiar sie tylko bawić. Myślałąm,ze wtedy kłamał,ale okazało się ,ze nie Ale wzieliśmy nr telefonu od zapoznanej pary i oni nam prześlą kilka fotek,więc moze wtedy coś wkleję,
No i oczyszczam go ze wszystkich zarzutów. Paweł był kochany,dbał o mnie jak o swoją księżniczkę,komplementował na każdym kroku, jak kolega zaprosił mnie do tańca,to czujnym okiem obserował nas na parkiecie ,a gdy zobaczył,ze jakiś kolega [od Młodego,którego oboje nie znalismy wcześniej] dziwnie sie do mnie przystawia w tańcu,to przyeszedł mnie odbić
Poza tym wczoraj było komplementowania ciąg dalszy. Paweł zauważył nową sukienkę, bransoletki,naszyjnik ... No WSZYSTKO! Aż się zastanawiam,cyz to naprawdę mój facet
A wczoraj poszliśmy oczywiscie na Zlot Żaglowców. Dziewczyny,naprawdę świetna impreza... tyle statków,zaglowców... wszystko,po prostu wszytsko!!
Z jednej strony portu ,tam gdzie była główna impreza wszystko było nastawione bardziej na komercję- muzyka zwykła, najbardziej znane statki... itd. ale na łasztowni,na którą trzeba było kawałek przejsć-po prostu rewelacja. Również piękne statki,wszędzie marynarzy, grają i śpiewają szanty.... Ah,pieknie!!! Oczywiscie i tam było wesołe miasteczko i inne rozrywki, ale ja dopiero tam poczułam ten klimacik
Mam trochę zdjęć,wiec zobaczcie :
Najpierw byliśmy zobaczyć orkiestrę,która slicznie grała,mieli bardzo fajną choreografię i dali niezły show.
A tu już Wały Chrobrego -tysiace ludzi. I statki,statki,jeszcze raz statki.
Dar młodzieży
Tu juz inne statki.
Wesołe miasteczko
A tu ja na moście razem ze Szwagrem i Siostrą
Ja sama
I znowu statki:
Zobaczcie,gdzie jedna pani znalazła miejsce do opalania
A tu apartamentowiec-ogromny i przepiękny-wypytaliśmy sie jednego marynarza-moze zabrać 176 pasażerów i conajmniej 400 osób załogi-załogi jest wiec wiecej niż wczasowiczów. Niestety nie mozna było wejsć na pokład,gdyz nie wpuszczali.Ale obiekt robi wrazenie, piękny, potęzny budzi respekt.
Ja z siostrą na jego tle
Znów statki. Tu właśnie na tej łasztowni były takie fajniejsze, drewniane i właśnie na nich mozan było zauwazyć prawdziwych miłośników morza ,którzy po prostu tym żyją
I balon. W załozeniu można było sie nim przelecieć,ale niestety uznano,ze teren jest niebezpieczny,bo wokoło pełno wysokich wiez, drzew, i mała powiechchnia do ladowania,więc niestety był uwiązany na linach.
Wesołe miasteczko nocą:
I Trasa Zamkowa nocą...
Ok,to na razie tyle Zdjec mamy wiecej,ale nie będę Was już męczyć;P
-
hehehe
proszę do fotki,a tu masz - 8 minut i fotki wklejone - hehe ale ekspress
Bardzo się ciesze że wybawiłas się na weselu, i że P. w końcu otworzył oczy i zauwazył jaka ładna ma kobietę. Mam nadzieję że na tym anstępnymweselu też się będziecie tak dobrze bawić. No może pomijając ta nerwówkę w czasie rpzygotowań
to czekamy teraz na fotki z weseliska.
Bużka.
-
Witaj Syciu. Tak się cieszę z udanego wesela, jakbym to ja na nim była Aż się łezka w oku kręci (łezka szczęścia), że masz takiego wspaniałego faceta, no i jednak kumatego
Mam nadzieję, że uskrzydlona miłością masz jeszcze więcej zapału do dietownia. Na pewno
-
Witaj syciu
No to chyba juz nie masz watpliwosci co do swojego faceta
jest kochany wspanialy itd i nic tylko sie cieszyc ze masz takiego lubego!
no w koncu zaczal kumac faze
dobrze ze sie wybawiłas
juz za tydzien zas i pewnei ejszcze lepsza zabawa!
zdjecia piekne!
widzialam w tv o tych zaglowcach
Buzka:*
Przypominam:
-
Hej Syciu super fotki i pochwalę Ci się, że jak spojrzałam na fotkę, gdzie byłas z siostrą i probowałam ropoznać, któa to Ty, trafiłam bezbłędnie od razu
Niezła historia przed tym weselem, ale dzieki temu będziesz je długo pamiętać dobrze, ze wszytsko dobrze sie skończyło...i pewnie jutro te spinki znajdziecie na samym wierzchu a Twoja siostra to zdolna musi być, skoro Cie tak ładnie wyczesała, co niedługo zobaczymy na fotkach, prawda?
A fotki wklejaj, ja bardzo lubie oglądac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki