Fajosko ze bedziesz miala kotka. Ja tez bym chciala, ale mam chomisia no i czesto wyjezdzam, wiec nie zabardzo moge sobie pozwolic na "takiego" zwierzaka. A szkoda.
Buziaki
Fajosko ze bedziesz miala kotka. Ja tez bym chciala, ale mam chomisia no i czesto wyjezdzam, wiec nie zabardzo moge sobie pozwolic na "takiego" zwierzaka. A szkoda.
Buziaki
Hej Meeeguś! Mam nadzieję, że już się lepiej czujesz i masz siłe do nauki Jeśli mogę Ci coś poradzić, to ustal sobie stałą porę, o której każdego dnia siadasz do książek i jak już usiadziesz to po prostu się wyłącz i myśl tylko o tym, co masz zrobić. Na mnie działa , ale wiadomo, że może to akturat Tobie nie przypasować.
A pozostałą część dnia leniu****! Jeszcze masz wakacje i mozesz sobie porządnie odpocząć!!!
Maguś nie przejmuj się nadmiernie egzaminem, myśl pozytywnie. Może poszukaj kogoś, kto też będzie zdawał i razem się przygotujecie? W grupie raźniej. można się nawzajem odpytywać i lepsza motywacja jeśli organizm jest trudny ....
A w sprawie wesela to co będzie to będzie, zawsze możesz się wymknąć jak Ci niebędzie pasować - wybór jest i que cera sera albo coś takiego
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Dzień dobry Megi, jak dzisiejsze samopoczucie??!
Echhh, kłopotów z żołądkiem ciąg dalszy wczoraj wydawało mi się, że będzie już lepiej, żywiłam sie ryżem i suchą buła, ale coś mnie podkusiło, żeby do tego ryżu zjeść kawałek gotowanego mięska i od nowa brzusio bolało postanowiłam wiec leczyć się tym, czym sie strułam i wypiłam jakiś medykament z orzecha, dziś jest już o niebo lepiej, ale będę znów uważac i nie będę tykać mięska
W ogóle wczoraj jeszcze raz mierzyłam sukienke na wesele, bo muszę skrócić ramiączka. Mierzę i patrzę na mój brzuch, a on ooooooogromnych rozmiarów tak miałam wzdęty po tych wszytskich przejściach dzis już troche lepiej
Poza tym - nagła odmiana mam z kim pójść na wesele okazało sie, że kolega Marcina nie ma z kim iśc, wiec sie sparujemy na wesele, jak najbardziej jest chetny
Syciu, właśnie zauwazyłam, ze muszę teraz bardzo uwazac na ten żołądek no a z weselem w koncu samo sie fajnie rozwiązło, bardzo się cieszę no i dzięki za miłe słowa
Selva, byłam już sama na wesele i niestety nie bawiłam sie dobrze, dlatego teraz zależało mi, żeby pójść z kimś. a co do wiary w siebie, to masz rację, niestety brakuje mi jej
Owieczko, no staram sie własnia uważać teraz na to jedzenie co do zwierzaków, to tez mam psiaka, nawet 3, ale u rodziców, na podwórku, a wmieszkanie wydaje mi sie, ze łatwiej bedzie mi z kotkiem...no i w sumie wolę kotki
Mika, orzechy sama zbierałam, nie powinny byc stare, ale są po prostu ciężkostrawne, a mój żołądek sie od tego odzwyczaił
Myszko, ja też sie boję, jak to będzie z wyjazdami, ale wtedy najwyżej podrzucę kotka sąsiadom, mają już 2 swoje koty, chyba kolejny nie zrobi im różnicy
ago, coś tajemnicza dziś jestes
etnomaniak, zazwyczaj robiłam tak, że uczyłam sie wieczorem, wtedy najlepiej mi szło, ale ostatnio chodzę spać ok 21 i przez cały dzień czuje sie zmęczona, noramlnie nie ma pory, żebym była na tyle sprawna, zeby sie bez problemu uczyc
AleXL, Ci co sie uczą, są daleko, więc chyba nie da rady. Na szczęście z weselem sie ułożyło, ale chyba nie dałabym rady sie wymknąć, jaka swiadkowa mam jednak jakieś obowiazki
Meeeg, fajnie, że sprawa z weselem Ci się wyprostowała. Problemów z żołądkiem współczuję, ale może taka trochę wymuszona dieta dobrze zrobi na wskazania wagi? Marne to pocieszenie, ale może choć jeden mały pozytyw w tym wszystkim.
Meeguś, wciąż musisz jednak uważać na swój żołądek, ale Selva ma rację, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :P
I kawaler na weselicho się znalazł, problem się rozwiązał
Zdrówka przede wszystkim życzę :P :P
jupi!!!! jupi!!! Taaaak sie ciesze,ze w końcu rozwiązał się problem partnera na weselu!!!
No teraz to nie powinnaś mieć już zdanych obaw co do wesela Na pewno będziesz bawić się wyśmienicie!
No i oby Twój żołądek już sie jakos uspokoił współczuję bardzo problemów z nim!!!
Hej meeeg
przykro słyszec że masz znowu jakies problemy zołądkowe... mam nadzieję ze szybkoci się polepszy.
A z partnetrerm na weseleto byłam przekonana ze sprawa sama sie pozytywnie wyjaśni. Widze że ty meeg jesteś z tych typów co moj D. on tez taki pesymista jest ze az strach... wszystko w czarnych barwach widzi, a jednak zawsze wychodzi słoneczko prędzej czy później...
:*
Zakładki