Olinka Oby tak dalej i widzimy sie na imprezie w Berlinie
Olinka Oby tak dalej i widzimy sie na imprezie w Berlinie
Nie mam odwrotu
Tylko dlaczego w domu musi być tyle jedzenia na swięta???
Na szczęście udało mi się uchronić rybkę przed usmazeniem przez mamę i będę ją sobie grilować
Wiosenno-letnia mniejsza ja - Strona 3
"Why on earth would you expect anything to change, when you aren't doing anything differently?" Andre Agassi
Znaczy się przyjechałaś do domu w samą porę
Miałaś więcej szczęścia niż ja, na mnie wczoraj po powrocie od brata czekał miętus usmażony w panierce... a ja uwielbiam to jedzenie, dobrze że nawet taki chyba zdrowszy niż kotlety, bo rybka sama w sobie tłusta nie jest
Oby tak dalej
Tak się teraz zastanawiam, że... i tak chyba ważysz mniej niż przy naszym ostatnim spotkaniu
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Mniej ? Chyba bardzo podobnie - widziałysmy się w listopadzie ?
Właśnie uratowałam jeszcze pierś z kurczaka przed smażeniem
A rybkę smażoną tez uwielbiam - ale tak jakoś się zawzięłam, że ograniczę smażone
Wiosenno-letnia mniejsza ja - Strona 3
"Why on earth would you expect anything to change, when you aren't doing anything differently?" Andre Agassi
Właśnie, panierka, pyszna i straszna zarazem
Szybki raporcik z dzisiaj.
Menu:
- duzy jogurt jogobella ze zbozem + trochę musli orzechowego,
- kawka z mlekiem,
- banan i małe jabłko,
- kawałek pangi z piekarnika + surówka,
- dwie lampki czerwonego wina ,
- duza jogobella ze zbozem + płatki fitness,
- kawa z mlekiem,
- dwie wasy + jajko na twardo + pomidor.
Ruch: tylko brzuszki, odcięta jestem od rowerka
Wiosenno-letnia mniejsza ja - Strona 3
"Why on earth would you expect anything to change, when you aren't doing anything differently?" Andre Agassi
Olinka, zapusc sobie muze i aerobik poskacz ...albo biegi jakies ?
te dwie lampki czerwonego wina...to przeciez prawie jak sok z owocow..czerwonych nie?
Tak, Tagotko, to PRAWIE jak sok - i tego soku wczoraj wypiłam butelkę... Co skończyło isę tym, że zjadłam pięć kawałków ciasta, któego miałam nie jeść - na szczęście z całą resztą już nie poszalałam... Nie mniej zasnać było mi bardzo ciężko (bo oczywiście wieczorem te ciasta sobie poupychałam, więc rano tez nie było zbyt wesoło..). Tak sobie tłumaczę, że @, że dołek jakiś świateczny, itd., ale prawda jest taka, że z głupoty jadłam te ciasta, bo nawet mi się ich tak bardzo nie chciało...
Dzisiaj już bez szaleństw, a od jutra powrót do scisłej diety
Raporcik z dzisiaj.
Menu:
- jogurt jogobella ze zbożem + płatki fitness,
- banan + jabłko,
- grillowana pierś kurczaka + surówka,
- dwa drinki - likier kawowy (konic koniec koniec alkoholu już!),
- sałatka.
Ruch - zero - jutro już będę pedałować.
Myślę nad nagrodą dla siebie za każdy stracony kg i jeszcze nad jakąś na półmetek (czyli po 5 kg)
Wiosenno-letnia mniejsza ja - Strona 3
"Why on earth would you expect anything to change, when you aren't doing anything differently?" Andre Agassi
Jakiś relaksujący zabieg? Np. masaż? (Jako nagroda).
Właśnie, masaż byłby bardzo dobry za 5 kg Już prawie wszystko sobie opracowałam, jutro w końcu napiszę, bo dzisiaj juz padam...
Raport z dzisiaj.
Menu:
- płatki fitness + mleko,
- jogurt jogobella ze zbozem, czarna kawa z kostka brazowego cukru,
- dwie kromki chleba z dynią + masło + sałata + schab pieczony,
- kawa z mlekiem,
- jogurt jogobella ze zbożem + musli orzechowe,
- szklanka soku warzywnego.
Ruch:
- rowerek 1h07min
Wiosenno-letnia mniejsza ja - Strona 3
"Why on earth would you expect anything to change, when you aren't doing anything differently?" Andre Agassi
Zakładki