Wątek: my fight...!!

fatti,oczywiście,ze Cię nie zostawimy w takim momencie!!!

Tylko Ty sama nas nie opuszczaj,bądź z nami i walcz.Walcz mimo wszytsko.
W końcu się uda!!

Trzyma się i napisz,jak dziś się czujesz:*

fatti biedactwo, wiem co czujesz, też wczoraj miałam nienajlepszy dzień, najadłam sie tyle słodyczy ze masakra! Rano się budzę i normalnie mi niedobrze, ale i tak chce mi się jesc. Ale staram się znaleźć w sobie siłę żeby się z tego podnieść bo wiem że jeśli pozwole sobie na dalsze spadanie w dół potem naprawde cięzko moze byc znowu z tego się wygrzebać. Musisz być silna Wierzę w Ciebie, pamietaj o swoim celu który osiągniesz I patrz tylko na to co przed Tobą i nie oglądaj się za siebie

Kochanie ja nie miałam nigdy kompulsów a przynajmniej nie takich jak Ty, więc za bardzo nie wiem jak to jest. Ale często mam ochotę najeść się złych rzeczy nawet nie wiem skąd mam siłę, żeby tego nie zrobić. Tak dobrze Ci szło musisz spiąć się w sobie a gdy najdzie Cię kompuls wyjdź z domu, gdziekolwiek. Jak się przejdziesz to Ci minie.

Zawsze będziemy Cię wspierać i na pewno pokonasz swoje słabości i osiągniesz cel. Musisz uwierzyć w siebie i że to co robisz ma sens. Kompulsy sa przejawem braku wiary w samą siebie, często rekompensują to czego nam w życiu brakuje. Ale to nie one rządzą Twoim zyciem i możesz je pokonać! Trzymaj się Skarbie i pamiętaj, że my wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki

Dzieki dziewczyny !!:* Milo wiedziec ze ktos mnie wspiera bo w domu coraz czesciej slysze daj sobie juz spokoj z tym odchudzaniem bo i tak nic z tego nie masz ...ehhh mozna sie zalamac...
ale jestescie WY wiec mimo wszystko nie moge sie poddac !!
dzisiaj ostro wzielam sie juz za siebie moze uda mi sie schusc jeszcze ze 2 kg do konca wrzesnia bo wiem ze pozniej bedzie trudniej ...zjacie, brak czasu na cokolwiek i wogule :/ proza zycia
Dzisiaj zjadlam ok 1000 kcal do tego duzo cwiczen
15 min abs i 20 min jogi
1h rowerek
50 min hula hop
15 min hantle

hmmm wiecie co jest moim duzym problemem przy odchudzaniu ?? oczywiscie poza kompulsami ? ...przede wszystkim to ze jestem uzalezniona od wazenia sie i chociaz wiem ze to glupie ale i tak codziennie rano mam taki nawyk ze wchodze na wage ...musze z tym walczyc !!

Fatti, uzależnienie od ważenia się nie jest szkodliwe dla zdrowia! Spokojnie Uciekam stąd na 6 dni, ale cały czas jestem z Tobą myślami. Pozbieraj się, chudnij ładnie i uśmiechaj się do mnie telepatycznie

Jak to nic nie masz z odchudzania. Ja na tym tickerze widze 5,5 kg mniej! Wies co ja bym dala za 5,5 kg mniej. Ja ostano wogóle nic nie moge schudnąć, męcze się od roku!

Damy radę. Dopuki walczymy to wygrywamy. Dopiero jak się poddamy to będzie oznaczalo ze przegrałysmy! Ale to nigdy nie nastąipi

fatti,weź nie słuchaj ludzi,którzy mówią,ze masz da sobie spokój. Wiesz,czemu mnie nigdy nie udawało sie schudnac do kńca?!?!? Bo przychodziłam do np mamy i mówie,zpatrz,tyle się odchudzam, a i tak ma jeszcze grubą d***"
a mama na to," bo po co ty sie odchudzasz,i tak ładnie wygladasz,masz tu ciasto zjedz sobie ,co bedziesz sobie wsyztskiego domawiac"
no i ja durna wierzyłam,że i tak nie schudnę,że i tak jestem już ladna....

Ale my nie mozemy zwracac uwagi na takie teksty-tylko wytrwale dążyc do celu.
My zawsze będziemy Cię wspierac

SYciu masz absolutna racje ...wlasnie u mnie caly czas takie teksty sa!!! ...tylko zejak slysze je zbyt czesto to zaczynam w to wierzyc :/
ale na razie nie daje sie dzisiaj cwiczeniowo dzien niemal taki sam jak wczoraj dietka ok 1100kcal wiec jest super
ale zaraz chyba pojde spac bo czuje permanentny glod

Nie poddawaj sie, bo my w Ciebie wierzymy i nie możesz nas zawieść. Pieknie schudłaś i resztę swego celu także osiągniesz tylko uwierz w siebie i nie patrz na wpadki, one zdarzają się nawet najlepszym.

No ja z Sycią nie do końca się zgodze. To że wazymy pare kilogramów wiecej to nie znaczy że jesteśmy brzydkie
Ja się nie czuje brzydka, wiem że są ludzie którzy w tej chwili na mnie spojrzą i powiedzą że jestem ładna, ale wiem że są też tacy którzy nawet jeśli będe wazyła 50 kg to i tak powiedzą że ze mnie pasztet :P . To jest tylko i wyłącznie kwestia gustu.

Nie odchudzajcie się po to żeby być piękne, bo to nie tędy droga. Ja podchodzę do tego tak, że już jestem atrakcyjna , a odchudzam się bo po prostu źle się czuję z tymi kilogramami.
Już mam dosyć myślenia o sobie jak o kimś gorszym i w dópie mam to co inni myslą o mnie i o mojej figurze
Jak komuś sie nie podoba to niech się nie patrzy :[