Strona 41 z 129 PierwszyPierwszy ... 31 39 40 41 42 43 51 91 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 401 do 410 z 1288

Wątek: my fight...!!

  1. #401
    Guest

    Domyślnie

    kobiecie się raczej dogodzić nie da taką już mamy naturę i pretensje nie do nas

    fajnie, że Ci dietka idzie

    a co studiujesz?

    miłego dnia

    ______________
    ”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
    F.Dostojewski




    Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam

  2. #402
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    witam Cię fatuś!!!

    Ja też tak mam wiesz, w środku lata pomyślałam,ze fajnie byłoby znów wroci na uczelnie,a teraz dostalam plan zajec [beznadziejny] i już też nie chce mi się tam wracac"] Nikt chyba nam nie dogodzi

    A na Katyń i ja się wybieram. P. mnie ciągnie. Podzielę się wrazeniami jak wrócimy BUźka

  3. #403
    Guest

    Domyślnie

    hej fajna z CIebie dziewczyna wpadnij czasem do mnie ..

  4. #404
    Guest

    Domyślnie

    chcialam CI jeszcze powiedziec ze mamy podobny problem bo tez mam kompulsy

  5. #405
    Awatar fatti
    fatti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-12-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,093

    Domyślnie

    mialo byc tak pieknie a wyszlo jak zwykle, obiecywalam sobie ze to juz ostatni moj poczatek...a od dwoch dni nic innego nie robie tylko jem...nie wiem co sie ze mna dzieje...martwie sie juz studiami, nowa grupa , jutro wprowadza sie do mnie nowa wspollokatorka...a ja zajadam stres a przy tym nie cwicze...wiem ze wagowo napewno wrocilam juz do punktu wyjscia...zmarnowalam cale wakacje i nic nie osiagnelam...a moja psychilka jest w jeszcze gorszym stanie niz byla...ja juz nawet nie wiem czy zasluguje na to zeby miec wasze wsparcie ;(
    pomyslalam sobie ze skoro wszystko zaczynam od nowa, to moze i odchudzanie znowu zaczne na ile mi wystarczy motywacji na jeden dzien ? dwa?? nie wiem...ale musze sprobowac bo ja nie moge tak dalej zyc ..tym bardziej ze ogladalam dzisiaj film z obozu na ktorym bylam rok temu ...szczupla , szczesliwa, wszystko wygladalo inaczej a teraz jestem jakims wrakiem czlowieka doslownie !!
    i nawet nie potrafilam sie dzisiaj ucieszyc z tego na co czekalam od 3 lat, ortodontka powiedziala ze moje zabki juz sa proste i mam sie umowic na zdejmowanie aparaciku ale najpierw musze miec plan zajec...ehhh a od tego aparatu kiedys zaczelo sie moje odchudzanie a teraz gdy koncze go nosic musze zaczac od nowa , wtedy osiagnelam sukces a co bedzie teraz ?? niby wszystko zalezy ode mnie ale czy ja jeszcze potrafie byc tak uparta jak kiedys??
    1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!

    tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915

  6. #406
    Guest

    Domyślnie

    doskonale Cię rozumiem

    ja też zajadam stresy, teraz mam maturę i ambicje na studia medyczne
    jak mi się coś nie udaje to jem, jak jestem zła to jem, jak szczęśliwa to też jem jak w stresie - jem

    ale to jest złe podejście

    ale dobrze gadać, a samemu sie wie jak jest cięzko

    może jak masz nawalone zajęc na uczelni, to uda Ci się jakoś zaplanować dzień, by być jak najdalej myślami od jedzenia?
    bo jak nie jestem nażarta (w sensie po kompulsie) to i mam ochote na naukę i jestem w lepszym humorze i wszystko mi lepiej idzie a kompuls sprawia ze wszystko olewam ,najpierw przerycxze pół nocy a potem idę spać
    i nastrój też potem makasra, bo jestem swiadoma, że znowu sie poddałam i że poprzedniego dnia nie robiłam nic poza jedzeniem

    i ja tego się trzymam, bo wiem, że nie mogę zawalić tego roku, wiec nie mogę sobie pozwalać na słobość

    nie chcę sobie potem wyrzucać, ze przez swoja głupotę zawaliłam najważniejszy okres w życiu i przez moje dchudzanie" nie dostałam się na wymażone studia albo w ogole się nigdnie nie dostałam czy coś

    wiem, że jhest cięzko, ale myśle, że jak wytrzymamy powiedzmy pierwsze 2 -3 tygodnie bez kompulsa, to potem juz tego kompulsa nie bedzie bo żal będzie marnowac tej diety i wysiłku...

    ______________
    ”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
    F.Dostojewski




    Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam ale się nie poddaję

    dieta 1200kcal od 1 października 2007
    UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ !!! (grunt to autosugestia)

    wzrost: 175cm
    waga start: 73kg
    cel I: 68kg ?
    cel II: 63kg ?
    cel III: 58kg ?

  7. #407
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    fatti,ja też zawsze mam nadzieje,ze kolejny zryw jest już tym ostatnim,ale jakoś mi to nie wychodzi. Wakacyjny bilans też chyba wyszedł na zero:/ Ale walczmy. Mimo wszytsko walczmy dalej,ja zaczynam nowy start znów JUTRO

  8. #408
    Ninti Guest

    Domyślnie

    fatti głowa do góry, z takim podejściem niewiele zdziałasz tylko tym bardziej się pogrązysz. Chociaż i ja mam takie myśli. Miałam po wakacjach wrócić odmieniona, piękna, szczupła i zrobić na lduziach megawrażenie, a nie osiągnęłam nic. Ale znów będę próbowała i wierzę że kiedys osiągnę swój cel i ty też osiągniesz!

  9. #409
    Awatar fatti
    fatti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-12-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,093

    Domyślnie

    Dzieki dziewczyny ze mnie nie zostawiacie samej z tym wszystkim
    Moja wspollokatorka przywiozla sobie dzisiaj wszystkie rzeczy ale jeszcze nie zostala, bo wrocila ze swoim chlopakiem do domu bo ma jeszcze jakies zalatwienia wiec w sumie za wiele kontaktu ze soba nie mialysmy ale mam nadzieje ze bedzie dobrze
    A jutro magiczny 1 pazdziernik ...poczatek dietki , kontynuacja cwiczen i wogule powrot do normalnego zycia, uczelnia, krakow , znajomi ...hmmm brakowalo mi tego ...
    1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!

    tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915

  10. #410
    Awatar fatti
    fatti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-12-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,093

    Domyślnie

    No i nastala ta magiczna data 1 pazdziernika 2007 ...tak jak obiecalam biore sie za siebie...zwazylam sie dzisiaj rano 70.5 kg eehhhh wstyd no ale co zrobic , moja wlasna glupota
    ale jak na razie jest bardzo zmotywowana...rano zaraz jak wstalam wskoczylam na rowerek i juz moglam tickerek przesunac z zerowej kreski teraz zmienilam cel hehe ciekawa jestem jak dlugo zajmie mi pokonanie trasy do Paryza no zobaczymy choc zdaje sobie sprawe ze juz niedlugo nie bede miala zbyt wiele czasu na cwiczenia no ale co zrobic...ehh a mojego planu zajec nadal nie ma:/ a ma byc dzisiaj ogloszony ...no nic czekam
    1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!

    tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915

Strona 41 z 129 PierwszyPierwszy ... 31 39 40 41 42 43 51 91 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •