-
wreszcie po moich ostatnich kompulsywnych perypetiach moge powiedziec ze dzien elegacko mi minal byla i dietka i cwiczenia ...wiec jest niezle ..moj nowy poczatek .. i od razy mam postanowienie ...Ninti jak zobaczylam Twoj podpis ze uczysz sie byc na diecie hmmm ja wlasnie dzisiaj caly dzien sie tym kierowalam...musze stopniowo nauczyc sie jesc mniej tym bardziej ze moj zoladek rosciagniety jest do jakichs ogromnych rozmiarow do tego dodam troche cwiczen moze efektow na wadze nie bede miec ale z pewnoscia bede sie czula troche lepiej a pozniej pomysle o juz takiej normalnej dietce kolacja bialkowa,owoce tylko do 16 i te sprawy...na razie ciesze sie ze przerwalam ta moja nieszczesna serie ostatnich dni objadania sie, zawsze to jakis pierwszy sukces
-
No i bardzo dobrze! O to chodzi, Fatti: na całościwoy sukces składa się wiele takich małych! Kroczek za kroczkiem i będzoe coraz lepiej (i w wyglądzie, wadze oraz w samopoczuciu).
Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci żeby się udało i żebyś była z siebie dumna!
-
Tak tak kochanie! O to właśnie chodzi! Najważniejsze to nauczyć się rządzić dietą, przyzwyczaić sie do mniejszcyh porcji żywieniowych i traktować odchudzanie i dietę jako przyjemność a nie wielką pokutę i udręczenie. Ja w końcu nauczyłam się paru dobrych zasad, wciąż jeszcze chodzę troszkę niepewnie ale systematycznie zgłębiam meandry zdrowego żywienia. Nie zbawi mnie to jeśli osiągnę swój cel miesiąc czy dwa później, chcę wprowadzić podstawowe zasady żywienia w życie żeby potem nie dopadła mnie klatwa jojo :/
-
fatti miło mi że w jakiś sposób mogłam Cie zmotywować chociaż zupełnie przypadkowo .
Ja żyję troszke w takim strachu, bo jak wiadomo jestem kobietą po przejściach zwiazanych z zaburzeniami odżywiania. Nawet nie jestem "po" bo ciągle raz na jakiś czas zdarza mi się zaliczyć wymiotowanie, które przez półtora roku chwilami zamieniało moje życie w istny koszmar. Staram się podejść do wszystkiego na spokojnie, nie stawiać sobie za wysokich celów, teraz już nawet nie wyznaczam terminów po tym jak we wrześniiu nie udało mi się schudnąć nawet tych marnych 2 kg.
Chciałabym schudnąć i to bardzo, no ale musze sobie jakoś przetłumaczać że nie to jest najważniejsze. Po prostu kiedy się nie przejadam czuję się dobrze i to nie tylko fizycznie, ale i psychicznie bo wiem że nie tyję no i nie wymiotuję
Chociaż jak wiadomo miewam jednak dołki ale w porównaniu z ostanim rokiem to jest naprawdę duża poprawa.
-
CZesc dziewczynki
Wrocilam przed chwila z kina(a mama bylam ) bylam na Katyniu no i nie wiem hmmm wcale mi sie ten film nie podobal ...przez wieksza czesc filmu nudzilam sie dopiero pod koniec cos sie zaczelo dziac...a moze to ja jestem jakas nienormalna i nieczula ?? nie wiem ale wydaje mi sie ze poprostu film ten ma duzo widownie dzieki genialnej akcji marketingowej , no ale bylam widzialam i mam swoja opinie
-
Wiesz, ten film to moze ma jakies walory artystyczne dla krytyków, ale ludize zwykle idą do kina dla rozrywki. A taki film jak np Katyń czy choćby Prymas to lepiej obejrzeć w TV.
Ja załuje ze nie poszłam do kina na Transformers , obejrzalam na kompie ale napewno w kinie byłoby 100razy lepsze wrazenie :P
-
hmm dzisiaj jestem naprawde dumna z siebie bo sie trzymalam bardzo ladnie ...dietkowo ok 1300 kcal a do tego godzinka roweru, odkurzanie calego domq i 2 h spacer po lesie w poszukiwaniu grzybow zreszta zakonczony sukcesem D
Ninti masz racje ...tylko ze myslalam ze naprawde bedzie to lepszy film i nie chcialam czekac 2 lat zanim pojawi sie w tv ale co tam nie ma teraz co zalowac
-
Jak ja lubie czytać takie posty!
Bardzo się cieszę że dietka dobrze poszła.
A co do filmu ... cóż ... dobra reklama robi swoje Ale moze zawse lepiej poszukac opinii zwykłych szarych ludzi gdzies w necie
Ale .... zycie sie nie konczy na jednym nudnym filmie w kinie
Polecam Piratów z karaibów jeśli jeszcze nie ogladałas
Ja zaraz lece pooglądac Pan i Pani Smith, chociaz bylam na tym w kinie w ubiegłym roku
-
Super Kochana bardzo mnie to cieszy, że wyszłaś na prostą. Oby takich udanych dzionków było jak najwięcej. Uwierz w siebie Skarbie bo potrafisz więcej niż myślisz!
-
jakos tak dzisiaj u mnie nijak...humoru brak, nic mi sie nie chce i chociaz zrobilam dzisiaj godzinke aerobiku to obawiam sie ze nadrobilam to jedzieniem ...najpierw nie moglam sie doczekac na rok akademicki a teraz zlapalam dola ze to juz koniec wolnosci , i zaczna sie cale dnie spedzane na uczelni ...czy ktokolwiek kiedykolwiek dogodzi kobiecie ?? :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki