Narty były super, w piątek więc mało ludzi Wpierw wziąłem lekcję grupową dla powracających średnio zaawansowanych - i choć na początku wszystko było "nienaturalne" po godzinie instynkty zaczęły wracać Potem wziąłem instruktora prywatnie i przemaglowaliśmy bardziej zaawansowane techniki tak, że pod koniec oficjalnie jest na średnio zaawansowanym poziomie Na koniec wjechałem na samo górkę i zjechałem trudnym szlakiem - jak spojrzałem w dół to miałem pewne wątpliwości i łydki mi trochę pracowały ale zjechałem. W zasadzie jedyne co odczuwam to te łydki a to duży postęp do tego co bywało w przeszłości. Kondycja wygląda, że jest OK, starczyło na ponad 3 godziny i siłownia zdecydowanie pomogła z mięśniami. Jedyne nad czym powinienem popracować do dodać więcej ćwiczeń siłowych na łydki - robiłem stawanie na palcach ale dodam kroki z obciążeniem do tyłu ... Jak później tak sobie przy piwku analizowałem to jedno co sobie uświadomiłem: ani razu nie przewróciłem się, tak więc naprawdę nieźle po ok. 5 latach przerwy ...
Zamieszczone przez awiWszystkich chętnych zabrałem ze sobą mam nadzieję, że odczuwaliście ten świst wiatru, szusowanie po śnieżku, pokonywanie grawitacjiZamieszczone przez Meeeg85
U mnie podobnie, waga z powrotem w okolice 99 - 100, niestety. Ale na plus w lutym było z dwa razy więcej ruchu, znacznie lepsza kondycj a i biegam dalej, lepiej się czuje i ogólnie zaczynam odczuwać wiosenną odwilżZamieszczone przez awi
Zakładki