Wczoraj, niedzielnie, trochę potruchtałem/biegałem: 5km w 35min - nie za szybko ale it tak dobrze, że mogę po dłuższej przerwie kiedy robiłem tylko znacznie krótsze dystanse i marszobiegi. Tętno miałem wysokie (95% HRMax) ale ogólnie ujmując dzisiaj nie odczuwam żadnych specjalnych skutków, jedynie, jak zawsze, stopy mnie trochę bolą ... Dzisiaj tylko relaksowo - 30min marszu.
Tak się zbieram i zbieram by zacząć restrykcyjnie trzymać ujemny bilans ale, niestety, nie mam na to czasu - za dużo na głowie spraw do załatwiania, stresów ...
Zakładki