Ech, dziś to cholerne lenistwo wygrało... Nie dałam rady wstać, bo spałam mało, no i wszystko mnie boli po wczorajszym biegu. Ale jutro już powinno sie udać!
A co do pogody, o moje najlepsze wyniki w bieganiu miałam kilka lat temu w zimie. Było rewelacyjnie - biegać przy -11 stopniach, przy padającym śnieg... Bajka! Od tamtej pory przez kila lat nie łapały mnie żadne choroby, więc teraz trzeba sie ponownie uodpornić...
Miłego dnia!
Zakładki