ojejq smutno...oj czasem sa takie dni smutniaste ale no...zawsze przychodzi słoneczko ...przykro mi ze z tata niefajnie...ale usmiechnij sie i jestem dumna ze sie opamietałas
ojejq smutno...oj czasem sa takie dni smutniaste ale no...zawsze przychodzi słoneczko ...przykro mi ze z tata niefajnie...ale usmiechnij sie i jestem dumna ze sie opamietałas
Marcin ze mną zerwał.
Przez telefon.
Zadzwonił do mnie wczoraj i powiedział, że mnie chyba nie kocha. Że jestem fantastyczna, było mu ze mną dobrze, ale to jednak nie to.
Nie wiem jak to skomentować, co o tym myśleć. Jestem załamana, niegdy w życiu nie było mi tak przykro.
ojjjj kochana ...3m sie tam ładnie...widocznie niestety tak mialo byc i nie jest ciebie wart i jest potwornym tchórzem skoro to zrobił przez telefon tyle Ci powiem
3maj sie kochaniutka i nie zajadaj smutkow nie warto marnowac tego co osiazgenalas przez faceta ....kurde a tak sie cieszylam ze wszystko sie ukladalo...ehhh ale bedzie dobrze obiecuje
Ja nie mogę jeść. Żołądek mnie bardzo boli ze stresu. Tylko kawa za kawą i płacz.
Nie potrafię zrozumieć co się stało. Pisałam tu, że trochę się oddaliliśmy od siebie, ale ja chciałam to naprawić, sama wiesz. Tymczasem on nagle, bo to dla mnie jest nagle, mnie zostawia. I to jeszcze przez telefon. To pokazuje, jak "bardzo" mu na mnie zależało. Czuję się potwornie upokorzona. Nie wiem co dalej.
hej etno,
bardzo mi przykro z powodu zerwania... Chłopak ,za przeproszeniem zachował sie jak gówniarz... nie miał nawet odwagi spojrzeć Ci w oczy... żeby zrywac przez telefon?!? Masakra... faceci to jednak nie są chyba stworzeni do wyższych uczuć...
Widzę,ze zmieniłaś nazwę swojego wątku...
Wiem,że Ci przykro i czujesz się źle, ale powinnaś chudnąć tylko i wyłącznie dla siebie,nie zaprzepaść wszytskiego przez faceta, oni nie są tego warci.
2 lata temu chłopak,w którym byłam bardzo zakochana[a byliśmy ze soba kilka miesięcy] rzucił mnie tymi samymi słowami "jaka to wspaniała jestem" 2 dni przed Wigilią... [a dzień wcześniej jeszcze wyznał mi miłość i zapewnił swoich znajomych,ze na 100% razem przyjedziemy do nich w góry na sylwestra]
Ból w końcu minie... :*Trzymaj się ciepło!
Muszę pomarudzić. Muszę się wygadać, bo nie daję rady.
Nie umiem się pozbierać. Jestem chyba w szoku i to wszystko mnie przerasta.
Dzisiaj doszłam do wniosku, że on chyba kogoś poznał i dlatego chciał jak najszybciej się ze mną rozstać (żeby bez wyrzutów sumienia zacząć sobie układać życie z kimś innym). Wydaje mi się to logiczne, bo on naprawdę nie jest jakimś prymitywnym kolesiem i musiał mieć powód żeby zrywać przez telefon.
Nie zrozumcie mnie źle, ja nie staram się go usprawiedliwiać. Próbuję po prostu jakoś sobie wytłumaczyć to, co zrobił.
Jakoś ciągle do mnie nie dociera, że chłopak w którym byłam tak bardzo zakochana tak mnie potraktował. To jest jak jakiś koszmar. A ja na dodatek po cichu liczę, że się obudzę. To chore.
Pogubiłam się już na dobre. Nie umiem o niczym innym myśleć, nie panuję nad sobą.
Etno prosze Cie nie poddawaj sie walcz dalej nie pozwól zmarnowac tego co osiaglas jakiemus kolesiowi....
wiem ze Ci napewno przykro smutno...i chce Ci sie plakac ze myslsiz dlaczego co by było gdyby ...ale niestety to nic nie da kochana...nie tlumacz go prosze bo to jak zerwał jest nietlymaczalne..
kochana trzymaj sie cieplutko i słodko;*
Zaczynam wszystko od początku. Już sama. Przemyślałam sobie to na różne sposoby i za każdym razem mi wyszło, że nie mogę się poddać, muszę żyć dalej i być szczęśliwa oraz optymistycznie nastawiona do świata i ludzi. Choćby nie wiem co się działo, to ja sobie poradzę, nie mam wyjścia po prostu.
Oto co postanawiam:
W SPRAWIE ZŁAMANEGO SERCA
Zapominam o Marcinie. Zupełnie. Nie wspominam chwil spędzonych z nim, ale też nie zastanawiam się dlaczego postąpił tak jak postąpił. Nie interesuje mnie to już. Było - minęło i nie powodu tego rozstrząsać bo to tylko dodatkowy stres dla mnie. Wiem, że nie zapomnę tak łatwo i z dnia na dzień, wiele razy będę pewnie płakać, dlatego bardzo proszę Was o wsparcie i wyganianie złych myśli (zwłaszcza jeśli będę się obwiniać).
NOWA MIŁOŚĆ
Nie wiem kiedy przyjdzie (właściwie to chyba będzie i trudno komuś zaufać). Wiem jedno: mój następny chłopak będzie nieziemsko przystojny Żeby do mnie pasował też wizualnie :P
WAKACJE
Wykorzystam wakacje jak się tylko da najlepiej. Moje plany są takie:
obejrzę wszystkie filmy na jakie będę miała ochotę (właśnie mi się ściągają)
przeczytam drugi raz "Mistrza i Małgorzatę" oraz jakieś kryminały
wyjadę z moimi przyjaciółkami w góry (od 3 wrześnie Zakopane jest moje!!!)
nie zrezygnuję z żadnej imprezy na jaką zostanę zaproszona
zaoszczędzę kupę kasy
wypięknieję
spróbuję zwiększyć swoję pewność siebie (nie wiem jeszcze jak...)
ODCHUDZANIE
Pozostały czas wakacji wykorzystam także na stracenie kilku kg. Będę się bardzo starać i pilnować. Wprowadzę mnóstwo zdrowych nawyków. Zwiększę aktywność fizyczną. Uda się, bo naprawdę baaardzo tego chcę, a chcieć to moć!
STUDIA
nawiążę dużo nowych znajomości
poimprezuję
zapiszę się na kurs tańca i aerobic
no i jeszcze się przy okazji pouczę
A M. i tak prędzej czy później będzie żałował, że mnie zostawił !!!!!
Zrywanie przez telefon? To rzeczywiście niski poziom, bardzo niski!
A co do planów na resztę wakacji - zapalnuj sobie wypoczynek i zacznij od małych kroczków, nie wrzucaj od razu wysokiego biegu! Powodzenia i 3mam kciuki!
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Etniaczku SUPER! postanowienia...bardzo sie ciesze ze tak szybciutko sie podniosłaś i do tego z dodatkową siła d walki masz racje ...wykorzystaj wakacje jak sie da ...nie mysl nie zastanawiaj sie tylko baluj: i oczywiscie sie odchudzaj hihihihihihi
M bedzie NAPEWNO TEGO ŻAŁOWAŁ.. i dobrze mu tak niech wie jaka wspaniała kobiete stracił a Ty kopchana żyj pełnia życia
Zakładki