O rany normalnie czuje przed wami respect ;D Mam dodatkowa motywacje... nie moge nic zmaścic bo mi żyć nie dacie chyba ;D

1. Myślałam o jakichś konkretnych dietach ale patrzac na to jak wyglada jedzenie w moim domu - na zadnej bym nie wytrzymała wiec chyba pozostane na diecie "własnej" Ale dzieki za rade.
2. Ja z takim zamiarem juz sie mam od jakichs 2 lat, z różnymi skutkami... Ale teraz powaznie musze sie wziac!
3. Ja sobie skacze na dworze
4. Nie przełoże! Nie moge, bo jk teraz przełoże, to już nie wróce... Za często tak robiłam Kontrole...o rany to sie musze przyłożyć ;D

Konkrety:
9.00: 3 łyżki płatków kukurydzianych, 2 owsianych, 1 otrąb pszennych + 7 łyżeczek jogurtu naturalnego danone. Moje standardowe śniadanie 5*w tygodniu
12.00: Mamuś kupiła pączki... cóż. Zjadłam jednego, nic mi sie chyba nie stanie od jednego pączka.. a słyszałam że lepiej zjeść pączka niż drożdżówke.. cóż :]
15.30: z braku czegokolwiek i przymusowego pieczenia kartofelkow dla reszty rodzinki- około 150g + niecały kubek kefiru.
19.00: planuje zjeść troche arbuza

W midzyczasie 2 kubki czerwonej herbaty i około litra wody niegazowanej.
Prawie godzinny spacer, i masa sprzątania w domu po remoncie...to tyle z ruchu na dzisiaj. Nie mam siły na nic.
(to ma byc krotka notka? ehh...)