I jak zdrowie/czas?
I jak zdrowie/czas?
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Selvus witam, pamietasz jeszcze gduszke?
Widze, ze Ty nadal na polu walki i tak trzymaj
Pozdrawiam
Gosiu jak tam minął weekend?
goraco Cię pozdrawiam na cały nowy tydzień! miłego poniedziałku
I jak weekend - kompletny brak czasu?!
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Witam drogich Gości.
Fajnie, że Gduszka I Meeeg się objawiły, mam nadzieję, że będzie się od kogo świeżym zapałem zarazić.
Ja z czasem kuleję bardzo mocno, jak wspomniałam wcześniej, mam tatę w szpitalu, dziś miał operację - przerabiali mu by-pass, teraz tylko trzymam kciuki, żeby wszystko zadziałało, jak trzeba. Poza tym codziennie zasuwam do mamy zawieźć ich psa do weta - bo zachorzał, na codzienne kroplówy i zastrzyki.
Kuję do egzaminu, zapisałam się na poniedziałek, ćwiczę dochodzące oko - dochodzi pomału, ale jeszcze trochę mu trzeba. Lekarka mówi, że jest spokojna i nie ma stresu, więc tej wersji się trzymam, bo stresów różnorakich to mam teraz po kokardę. Ponoć radykalnie ma się polepszyć jak odstawię sterydy, a dwa tygodnie po nich inne ostatnie leki - czyli to jeszcze ok 4 tygodni. Doczekać się nie mogę, bo dzięki sterydom to i jakaś taka większa/napuchnięta się czuję.
Biegam regularnie, 4-5 razy w tygodniu, po 60/80 minut. Nie chce mi się potwornie, ale się jakoś zmuszam. Z żarciem też trzymam pion.
I w zeszłym, i w tym tygodniu ważę 67,5. Pewnie większość współodchudzaczek rwałaby włosy z głowy, ale ja jestem zadowolona. 1,5 miesiąca bez ruchu, wyskoki jedzeniowe w trakcie wyjazdów, teraz od ponad miesiąca sterydy - i raptem 4,5 kg tylko złapałam. W ubiegłym roku taki bezruch spowodował, że pod 75 kg podjechałam, więc uważam, że pilnując jedzenia kilku posiłków dziennie i generalnie niejedzenia wieczorem przemianę materii ładnie sobie przez te parę miesięcy podkręciłam.
Dopóki nie odstawię leków, za cel wzięłam sobie nie utyć już ani trochę, potem zobaczymy, ile spadnie po odstawieniu medykamentów. I dalej będę robić swoje.
Wena do odchudzania jakoś mnie nie nachodzi, już chwilami miewam szatańskie pomysły, żeby może tak 'pojechać na maxa' znów pod 75 kg, to wtedy będę się czuć tak paskudnie, że na pewno coś ze sobą zrobię. Bo tak, to nie jest źle i jakoś obleci. Oczywiście do zadowolenia droga daleka, ale w histerię nie popadam.
W ogóle jakoś tak sporo spraw się pozwalało, i zupełnie mi się priorytety poprzestawiały.
Do poniedziałku będzie mnie mało tu albo wcale, jak jakaś nowa bomba nie wybuchnie, w przyszłym tygodniu postaram się regularniej zaglądać.
Ściskam wszystkich mocno.
Tfu, tfu, kysz, kysz odganiaj te myślu I jeśli w takim stanie jesteś i tyl się dzieje to naprawdę szczególne pochwały ci się należą za to bieganie i znajdowanie i czasu i energii by nad sobą pracować!!!!Zamieszczone przez selva19
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Selvus, trzymaj sie dzielnie, faktycznie masz nieciekawy okres, ale wyjdziesz z niego obronna reka.
Mowi Ci to wrozka ziutka, ktore Twoje "Sciskam mocno" przeczytala "na czczo"
Gosiu wpadam z pozdrowieniami
miłego i spokojnego dnia. trzymam kciuki za Tatę i za to zeby u Ciebie wróciła mobilizacja do gubienia kilogramków! KOchana o zadnym 75 nawet nie mysl!!
buziaczki
Selwa, pozdrawiam ciepło zza lasu
cieszę się, że z oczkami coraz lepiej, mocno negocjuję żeby jak najszybciej wszystko doszło do normy
a co do wagi, to trzymam kciuki żeby mimo leków i stresów już nie wzrastała napewno będzie dobrze, bo biegasz, a jak wiadomo ruch ratuje nas w wielu sytuacjach ten żarcik o dojściu do 75ciu kg był świetny
miłego i spokojnego dnia
ps
negocjuję także w sprawie Twojego Taty
Zakładki