A koty Ci ich nie skubią? Bo moja jędza kaczki gnębi.
A koty Ci ich nie skubią? Bo moja jędza kaczki gnębi.
... a jedna czapla przelatuje dziennie (chyba bo czesto ja widze) nad moim domostwem. Ta czatowala na ryby w miejscu gdzie nas totalnie oblazly kleszcze. Po prostu wyluskalismy sie jak szympansy z tego dziadostwa... brrrr...
Jezeli chodzi o koty, to one jak juz sa na zewnatrz to oczywiscie by sie wgryzly w kazda zywa i ruszajaca sie istote. Na ptaki tez czatuja, ale na szczescie zadnego im sie nie udalo jeszcze dorwac. Z tymi kaczkami jeszcze nie mialy kontaktu, ale napewno by je skutecznie przegonily. Wiesz, moje futrzaki sa w szelkach i na dlugich sznurkach. Wtedy to jestem w poblizu i czuje sie jakbym krowy pasla. Jak sie nie zahaczy gdzies, to trzeba sznurek przelozyc bo jest tam gdzie nie trzeba. Niestety z frontu domu jest ruchliwa ulica. Znam historie, ze sasiadki kot z naprzeciwka zostal rozjechany przed jej domem bez litosci.
Anise, Ty mieszkasz w jakimś przepięknym uroczysku! Czapla z tak bliska??? Mi to sie w głowie nie mieści. 'Moja', mimo iż bardzo daleko od domu, przez pierwsze kilka miesięcy zrywała się do lotu, jak tylko otwierałam drzwi na taras. Po blisko pół roku dopiero dałam radę zrobić jej takie byle jakie zdjęcie.
A Gacek poluje na wszystko. Ostatnio opatrywałam go, bo się zaparł na... jeża.
Selva, tylko pare razy mi sie zdarzylo, ze caly napisany dlugi post mi przepadl. Wlasnie tak sie przed chwila stalo. Napisalam o tych tutejszych zwierzetach i teraz to sie juz powtarzac nie bede. Wracam do borowek.
A tutaj inne zwierzeta, ktore uchwycilam w obiektyw z okna domu. Bede pisac w temacie do Ciebie innym razem.
A u Ciebie sa jeszcze borowki dostepne?
Anise, czy Twój małż jest leśniczym??? Takie widoki z okna? Zazdrość mnie zżera, aż chrzęści. Sarenki widuję co prawda w lesie, gdzie biegam, ale żeby z okna? I to w tej zindustrializowanej Ameryce? Szczęka mi opadła...
A borówki jeszcze są - ale tylko na targu. I tak gwoli ścisłości - borówki amerykańskie - to takie w kolorze leśnych jagód, tylko owoce są większe, a borówki - to małe czerwone kuleczki, rosnące na krzewinkach podobnych do jagód.
Ale macie rajsko dziewczyny Ja z okna to sobie moge co najwyzej takiego rogacza strzelic
i to w drodze wyjatku, bo na wsi nie mieszkam Jak mu sie zechce przyczlapac z wielkiego pola, na ktorym sobie mieszka
Miło tak sobie coś takieg przez okno zobaczyc ...
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Ale sie tu przyrodniczo zrobilo Osobiscie nie mam sie czym chwalic jesli chodzi o tego typu widoki z okna, wiec tylkodaje znac, ze bylam
No to wczorajszy jadłospis:
S: 4 x wasa z dżemem
O: kasza jęczmienna, 1/2 pieczonej piersi z kurczaka, fasolka szparagowa, surówka z marchwi i jabłka z sokiem z cytryny
K: 2 x wasa z dżemem, jogurt z płatkami owsianymi i rodzynkami z cynamonem
Ruch: nie było, jakoś mi sie nie chciało...
Zakładki