Strona 67 z 158 PierwszyPierwszy ... 17 57 65 66 67 68 69 77 117 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 661 do 670 z 1576

Wątek: Tak dalej nie będzie!!!

  1. #661
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam wszystkich,
    w pierwszym odruchu miałam zamiar kajać się posypawszy głowę popiołem, bo diety w weekend nie pilnowałam w ogóle, ale po chwili stwierdziłam, że jednak nie. Bo się nie przeżarłam, w sumie miałam dużo ruchu - łażenie po lesie, sporo bieganiny hangarowej i domowej, a że jadłam to co chciałam, bo tak popadło - to chyba tylko o to chodzi. Jedynym odstępstwem w stronę rzeczy zakazanych była szarlotka, ale nie w jakichś monstrualnych ilościach. Jak waga jutro utwerdzi mnie w tym dobrym samopoczuciu, to już w ogóle będzie euforia. Wczoraj grzecznie pobiegałam 80 min., jadłam znów rozsądnie, dziś podobnie - i biegałam, i jadłospis był też w porządku.
    Jutro mam nadzieję zrobić sobie wolne, bo coś ogólne zmęczenie materiału zaczynam odczuwać. A o wakacjach zdaje się w dalszym ciągu mogę sobie tylko marzyć...

    Anne - dzięki za dostawy jedzenia i trunków , już opijam Twoj sukces razem z Tobą

    Sirrun - jak miło znów Cię widzieć

    Ośmiorniczka - ja to lubię najbardziej te z lasu, własnoręcznie zbierane

    Anise - Pachnidła akurat nie widziałam, ani nie czytałam, więcej u Ciebie

    Etno - oj dobrze mi pożyczyłaś, bo nazbierałam od cholery i ciut ciut...

    Gduszka - jak fajnie, że znów się pojawiłaś

    Ziutka - na liniowca to ja się właśnie robię, póki co, to takie do kilkunastu osób. A najbardziej tak dla siebie to lubię stare poczciwe ceśki

    Aga170 - mam nadzieję, że już się wykurowałaś, ja po 3 dniach bez biegania byłam na takim głodzie, że mimo zmęczenia poleciałam. I mam prośbę: mogłabyś wkleić link do swojego wątku w podpisie?

    Bike - jak w następny weekend tyle znów uzbieram, to chętnie część oddam...

    Ninka - no dokładnie, nie dajmy się zwariować. Po prostu MŻ + ruch rulez

    Anikas - no jestem... A zdjęcia mogę robić tylko jak sobie dla przyjemności śmigam, ale obiecuję wrzucać jak coś porobię.

    Asq - dzięki za soczek

    Tag - polecam koniecznie. Dla mnie jesienny las to wielka frajda.

    Meeeg - oj weekend był intensywny, fakt. Ale ja nie prezentowałam się tak ładnie jak Ty z łapami brudnymi od grzybów i igłami we włosach

    AleXL - ja lojalnie uprzedzałam, że bieganie uzależnia. W związku z czym, po 3 dniach przerwy, to już byłam jak narkoman na głodzie...

    Kasia - wątek jak wątek, ale jak mi fajnie w domu pachniało...

    Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz z soboty. Jak wróciłam z pracy, koniecznie chciałam zrobić na niedzielny wypad do lasu szarlotkę. Padnięta byłam jak diabli, bo w sobotę pogoda dała mi popalić. Ale zrobiłam, wrzuciłam w piekarnik, ustawiłam minutnik, budzik zwykły i w telefonie... i obudziłam się o 1.30 w nocy w kłębach siwego dymu.
    Zdenerwowałam się solidnie, że o mały włos chatę bym z dymem puściła, z tego wszystkiego spać mi się odechciało... i zrobiłam następną po wyłuskaniu węgla z blachy.
    Najwyższa pora zrobić sobie wolne...

  2. #662
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosia, uważaj a jakbyś się nie obudziła, tfu tfu!

    Powinnaś solidnie wypocząć a na wakacje żadnych szans?



  3. #663
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Jezuuu Gosiaaaa No co ja mam Ci powiedziec Przeciez nie, zebys na siebie uwazala, bo celowo tego nie zrobilas....
    Ale stres Nastepna szarlotke piecz dopiero po wyspaniu sie

  4. #664
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Jejku, dobrze, ze sie obudziłas!! Ja tak kiedys czajnik nastawiłam, ale też na szczęście sie obudziłam

    Ciekawa jestem, co jutro waga pokaze

  5. #665
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Meeeg, ja rowniez kiedys spalilam czajnik w srodku nocy. Zdjelam gwizdek, zeby nikogo nie obudzic, a i przy okazji siebie, tak sie okazalo. Najbardziej po tej akcji to sie jednak balam, ze mi ojciec leb urwie za takie przewinienie. Teraz mam uraz. Za kazdym razem jak wychodze z domu, to musze podwojnie sprawdzac czy gaz wylaczony, ekspress do kawy i w ogole zelazko (chociaz ostatnio malo prasuje i mam termostat, ktory sie sam wylacza na wszelki wypadek).
    Oj Selva, wszyscy Cie kochamy i pisz do nas jak najwiecej. Przede wszystkim rob szarlotke jak nie spisz, bo bysmy tutaj bez Ciebie to chyba na wior uschneli.

  6. #666
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Uuuuuuuuuuuuuuu, selvus, to przydymilas Dobrze, ze tak sie skonczylo i podziwiam za zapal do zrobienia nowej Ja bym odpadla. Ciesze sie tez z Twojego pdoejscia do weekendowej diety, to cale odchudzanie to ma byc sposob na ladna sylwetke, a nie katorga, no nie?

  7. #667
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzień dobry wszystkim w piękny słoneczny dzień.
    Waga mnie pokochała! Dziś 66,0 - czyli -0,6 kg. Z tego wniosek, że można wszystko, byle sie nie obżerać. Bo przez 4 dni były grzyby w śmietanie, trafiła się szarlotka, smażone panierowane grzyby, wiele z tych dobroci w akompaniamencie ciepłej, chrupiącej bagietki - czyli rzeczy, któe do dietetycznych niby nie należą. MŻ + ruch robią swoje. I to bardzo optymistyczna wiadomość dla mnie na dzisiaj.
    A tak w ogóle, to mi wiara w ludzi wraca w takie dni jak dzisiaj, bo niby coś tam jak zwykle Bardzo Ważnego było zaplanowane, a ja pogadałam wczoraj ze swoim nazwijmy go szefem, zeznałam o zmęczeniu, poprosiłam, żeby wziął kogoś innego, nawet znalazłam zastępstwo, a ten stwierdził, że luzik i poczeka, aż się wyśpię, kiedykolwiek miałoby to być. Tak więc dziś dzień lenia .

    Dziewczyny, ale wyszło przy okazji jak ja lubię szarlotkę... Jedna spalona - to ja w środku nocy następną robiłam, bo miałam taaaką ochotę.

  8. #668
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    Nie no bez wakacji to nie można
    tu masz samolot podstawiony




    A tu lecisz

    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  9. #669
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Miłego leniuchowania życzę :P i gratuluję spadku wagi

    Ja za ciastami jakoś specjalnie nie przepadam ale lody to mogę o każdej porze dnia i roku

  10. #670
    ninka86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Selva. Gratuluę spadku wagi! U mnie też się ruszyło, ale się jeszcze waham ze zmianą tickerka. Pozdrawiam i życze przyjemnego dnia!!!

Strona 67 z 158 PierwszyPierwszy ... 17 57 65 66 67 68 69 77 117 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •