Strona 2 z 13 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 126

Wątek: Zdrowy, sportowy tryb życia :)

  1. #11
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    To jeszcze odpowiem o Thermo Speedzie
    Mam za sobą jedno opakowanie, a raczej w sobie brałam je przed wyjazdem na wakacje zgodnie z zaleceniem producenta, czyli 2 x dziennie 30 minut przed śniadaniem i przed obiadem, nie później niż o 14.00 ze względu na dużą zawartość kofeiny.
    Wydaje mi się, że efekt był, bo efektywniej ćwiczyłam i waga znowu ruszyła.

    Zresztą biorę go teraz znowu dlatego, aby chronić mięśnie, bo jak wiadomo, preparat ten ma działanie antykataboliczne, zapobiega rozpadowi białek, tym samym chroni mięśnie

    Jeśli dobrze go tolerujesz, to uważam, że warto go brać w końcu to od sprawdzonego producenta

  2. #12
    audreyhorne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Teraz toleruję go już wyśmienicie
    Przez pierwsze 2 dni miałam mdłości, trzęsły mi się ręce i miałam problemy z koncentracją (kofeina...).
    Aktualnie nie czuję już jego działania, ale bardziej się pocę podczas ćwiczeń (czyli efekt termogenny jest) i mam wreszcie "normalne" ciśnienie krwi (jestem niskociśnieniowcem). A na efekty muszę jeszcze trochę cierpliwie poczekać, bo biorę go dopiero drugi tydzień, a ostatnio było u mnie z dietą kiepsko, więc wiadomo, i efektow być nie mogło...

  3. #13
    audreyhorne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kolejny, udany , dzień zbliża się ku końcowi

    Dzisiejszy jadłospis przedstawia się następująco:

    I - 50g płatków owsianych, 150g chudego twarogu, pomidor, kawa z mlekiem

    II - kromka pumpernikla, 2 marchewki, serek wiejski (200g)

    III - ugotowana pierś kurczaka, pomidor, papryka, łyżeczka oliwy z oliwek, kawa z mlekiem

    IV - banan

    V - 2 jajka, pomidor i mała papryka

    + 2*TSE

    Kalorii, jak zwykle, około 1500, ponownie zbyt mała ilość posiłków ze względu na brak czasu - to jedyny dziś minus...

    Wizyta na siłowni oczywiście zaliczona
    Mój nowy trening wycisnął ze mnie siódme poty, ale ćwiczenia są naprawdę bardzo ciekawe i urozmaicone, sprawiają mi dużo frajdy
    Może ja jestem nieco nienormalna, ale UWIELBIAM porządnie się wymęczyć i spocić. Kocham bolące podczas wyciskania mięśnie, lubię czuć się sponiewierana, zwiększać obciążenia itd.
    Czy to już uzależnienie?

    Natomiast za największy sukces dnia dzisiejszego uważam fakt, iż potrafiłam powstrzymać się przed skosztowaniem ciast zakupionych osobiście z okazji urodzin mojego taty :P
    Jestem z siebie naprawdę bardzo dumna
    Oby więcej takich małych, choć z pewnością ważnych triumfów w przyszłości...

    Pozdrawiam

  4. #14
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Dylemat, czy jestem normalna czy nie, już też przerabiałam

    Oczywiście, że to jest uzależnienie od endorfin

    Mnie niestety to uzależnienie doprowadziło do bólu kolan i teraz cierpię podwójnie, i fizycznie i psychicznie, bo coś czuję, że nieprędko będę mogła pedałować i jeździć na rolkach

    Na szczęście mam jeszcze moje kochane hantle


  5. #15
    audreyhorne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Strasznie przykro mi z powodu Twoich kolan
    Czy to zapalenie rzepki lub torebki maziowej spowodowane nadmiernym przeciążeniem???Z tego, co mi wiadomo, część zmian da się często powstrzymać, pomocna może być suplementacja glukozaminy i/lub kolagenu oraz odpowiednie ćwiczenia rehabilitacyjne, ale to już wyzwanie dla dobrego ortopedy...
    Tak czy siak, mam nadzieję, że Twoje kolana wrócą szybko do dobrej formy, czego naprawdę gorąco Ci życzę

    Tymczasem mija kolejny dzień zmagań
    Miałam dziś sporo pokus - w domu pachnie upieczonym przez moją mamę ciastem ze śliwkami oraz plackami ziemniaczanymi z sosem ze świeżych kurek. Chętnie skubnęłabym trochę tych pyszności, jednak postanowiłam być twarda i nie dać się skusić...

    A oto moje dzisiejsze, dotychczasowe posiłki:

    I - 50g płatków owsianych, serek wiejski light, mały pomidor, kawa z mlekiem (410kcal)

    II - banan (100kcal)

    III - kawałek wędzonego łososia, jabłko (160kcal)

    IV - 2 jajka, papryka (190kcal)

    Suma: 860kcal

    Plan na resztę dnia:

    V - filet z suma afrykańskiego z grilla, gotowane na parze brokuły, łyżeczka oliwy z oliwek, kawa z mlekiem (300kcal)

    VI - kromka pumpernikla, pomidor, mały plasterek łososia wędzonego lub plasterek drobiowej szynki (170kcal)

    VII - 100g chudego twarogu, 2 marchewki (140kcal)

    Suma końcowa: 1470kcal

    Nie zaskoczę Was pewnie, jeśli napiszę, że byłam dziś na siłowni
    Mimo obolałych po ostatnich treningach mięśni, pomknęłam tam z wielkim zapałem
    Wymęczyłam pośladki, przywodziciele, odwodziciele, czworogłowe ud, tricepsy, barki, brzuch i talię. Zaliczyłam też na zakończenie 30 minut interwałowych marszobiegów na bieżni. Do domu wróciłam ledwo żywa, ale szczęśliwa i usatysfakcjonowana :P

    Pozdrawiam serdecznie i zmykam szybciutko spożyć posiłek a potem do nauki, ponieważ w poniedziałek czeka mnie, przełożony w czerwcu na wrzesień, egzamin, więc na opanowanie materiału nie zostało mi zbyt wiele czasu

  6. #16
    audreyhorne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Melduję, że dietetyczny plan na dziś wykonany

    Od ostatniego"dzikiego napadu na jedzenie" minęło 5 dni, a ostatnie 4 dni upłynęły mi nadwyraz dobrze pod wzgędem diety oraz ćwiczeń.
    Obecnie czuję się naprawdę lekko, mam płaski brzuch, choć zdaję sobie sprawę z tego, że na wadze nic zapewne jeszcze nie uległo zmianie...
    Mam jednak mieszane odczucia - z jednej strony wiem, że redukcja tkanki tłuszczowej powinna być rozciągnięta w czasie, powolna, spokojna... Wiem, że aby osiągnąć wymarzoną sylwetkę należy pracować nad nią wiele miesięcy... Wiem, że z dnia na dzień nie nastąpi żadna zmiana, że potrzeba najzwyczajniej w świecie dużo czasu...
    Z drugiej zaś jestem bardzo niecierpliwa, chciałabym "JUŻ", "TERAZ", "NATYCHMIAST"...
    Zaczynają ogarniać mnie obsesyjne wręcz myśli dotyczące mojego wyglądu oraz wyobrażeń wyglądu, jaki chciałabym osiągnąć...
    Oczywiście staram się o tym nie myśleć, zająć się innymi sprawami, skupić się na czekającym mnie egzaminie, ale może właśnie myśli o odchudzaniu zawładnęły mną w takim stopniu, abym nie stresowała się tym egzaminem???

    Ech... Czas już chyba wskoczyć do łóżka i uwolnić głowę od tego zamieszania...

    Na jutro planuję ciąg dalszy nauki oraz wizytę na siłowni dla poprawy humoru :P (w planie 1.5h aerobów).

    Pozdrawiam

  7. #17
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez audreyhorne
    Strasznie przykro mi z powodu Twoich kolan
    Czy to zapalenie rzepki lub torebki maziowej spowodowane nadmiernym przeciążeniem???Z tego, co mi wiadomo, część zmian da się często powstrzymać, pomocna może być suplementacja glukozaminy i/lub kolagenu oraz odpowiednie ćwiczenia rehabilitacyjne, ale to już wyzwanie dla dobrego ortopedy...
    Niestety jeszcze nie wiem, co mi jest, bo dopiero w piątek 14-go mam wizytę u internisty i idę po skierowanie do ortopedy, dlatego na razie sama nic nie biorę i nie jeżdżę na rowerze ...
    .. tak, wydaje mi się, że to ewidentnie przeciążenie od nadmiernie intensywnej jazdy... jeździłam codziennie przez ponad rok, długie dystanse ...

    Jak często chodzisz na siłownię? to znaczy chodzi mi o to, jak często robisz siłówkę, robisz przerwy, prawda?


  8. #18
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Pozdrawiam, dziękuję, że zajrzałaś do mnie. Odezwę sie jutro, bo teraz juz padam na pyszczek...
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  9. #19
    audreyhorne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No, nareszcie forum działa :P

    Kasiu, w takim razie trzymam kciuki za Twoje kolana.
    Mam nadzieję, że wrócisz jeszcze do jazdy na rowerze... Tfu... Jestem tego pewna
    Wiesz, ja również miewam czasem problemy z moimi kolanami. Niestety, mam przeprost, co powoduje dużą wrazliwość i delikatność tych stawow. Na szczęście poza charakterystycznym "chrupaniem" podczas kucania, nic poważniejszego mi nie dolega...

    Co do siłowni, to aktualnie trening siłowy mam rozpisany na 3 dni , pozostałe 4 to aeroby + ćwiczenia na mięśnie brzucha (ale tylko jedno, wybrane, w trzech seriach) lub po prostu dzień wolny od ćwiczeń (jednak zdecydowanie wolę pierwszą wersję ).

    Lili - wyspij się, odpocznij i wracaj szybciutko

    Strasznie brakowało mi wczoraj forum, dlatego cieszę się, że awaria została już usunięta i wszystko ładnie działa

    Wczorajszy dzień mogę zdecydowanie zaliczyć do udanych.
    Miałam okropny napad głodu wieczorem, ale udało mi się go pokonać zjadając 3 duże marchewki i pijąc dużą ilość zielonej herbaty. Byłam oczywiście na siłowni. Przez 30minut jezdziłam na rowerku, kolejne 40minut spędziłam na bieżni, a na zakończenie wykonałam 3 serie spięć brzucha na maszynie (każda seria po 25 powtórzeń).

    A dzisiaj rano miałam egzamin, który nawet nieźle mi poszedł Na wyniki muszę jednak trochę poczekać...
    Prosto z uczelni pojechałam na siłownię, gdzie znowu ćwiczyłam aerobowo - dziś dla "odmiany" sama bieżnia przez 60minut + oczywiście brzuchy (3*25 spięcia brzucha na ławce skośnej).
    Dieta idzie mi dobrze. Teoretycznie powinnam być zadowolona, jednak nie czuję, abym cokolwiek schudła
    Wiem, że minęło mało czasu, ale zaczyna odzywać się we mnie ta niecierpliwa część mojej osobowości domagając się szybkich i spektakularnych efektów
    Wpadłam dziś w podły nastrój i czuję się wielką, tłustą, grubą, po prostu nieatrakcyjną babą Jutro czeka mnie ważenie, mam przeczucia, że waga nie zaskoczy mnie pozytywnie, mimo przestrzegania diety i solidnego ćwiczenia

    Pozdrawiam i mam nadzieję, że Wy jesteście dziś w lepszym humorze...

  10. #20
    audreyhorne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ech, kiepsko mi dziś idzie...

    Jestem bardzo głodna i ciągnie mnie do podjadania.
    Udaje mi się powstrzymać przed rzuceniem się na jedzenie i kompulsywnym pochłonięciem całej zawartości lodówki oraz okolicznych szafek, ale zjadłam małą miseczkę penne z sosem pomidorowym, poł białej, świeżej bułki i ze dwie garście fistaszków
    Na szczęście w porę przestałam, bo mogło się na tym nie skończyć
    Żal mi tych kcal straconych na siłowni
    Jestem zła, wściekła i czuję się jak prosiak (z całym szacunkiem dla tych przesympatycznych zwierzątek...).

    Przygotuję sobie dzban hielonej herbaty, będę sączyć przez resztę wieczoru.
    Zrobię sobie relaksującą kąpiel, peeling i maseczkę, a później wskoczę do łóżka z dobą książką i poczytam przy ulubionej muzyce - może to choć troche poprawi moje samopoczucie
    A jutro przecież znów jest dzień...

Strona 2 z 13 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •