Wątek: powolutku, krok po kroku- będę szczupła w przyszłym roku ;)

no tego ostatniego zdjęcia to mogło nie być och, bezduszna dziewczyno

rety, ja uwielbiam psiaki,ale też sie ich boję, taki np pies sąsiada - niby mnie zna, ale zawsze coś może w niego wstapić i może capnąć

zresztą, nie wiem, co robić z naszych starym psem - niby wszystko ok, ale słabo widzi, słyszy itp, pewnie sie męczy, ale...co mamy zrobić? zresztą, mnie serce pęka...

Xixa, mój poprzedni pies , który był ze mna jakieś 13lat miał niewinną rankę na brzuchu, mało jadł. Lekarz przyjechał, najpierw dał mu antybiotyk , bo ranka sie paskudziła , miał ją zszyć za tydzień. Przyjechał a tydzień,rana troche się wygoiła, więc mógł lepiej to obejrzeć i wtedy zobaczył,że to guz i to wielkości głowy noworodka pies by się męcył z tym rakiem,a nie było nawet możliwości operacji, bo nie starcyłoby skóry żeby zszyć miejsce po tym guzie :/ uspili go... nawet nie wiesz jak sie wtedy czułam... Dostałam jakiegoś ataku szału, nawyzywałam tego weterynara a potem ryczałam dosłownie cały dzień, całą noc, aż zabrakło mi łez, dosłownie,nie miałam ju sił i cym płakać...heh, nie chce nawet o tym pisać, ale powiem tylko tyle, że , gdy odchodzi ukochany czworonog można to nawet porównać do śmierci człowieka...rzecz straszna...po tym zdarzeniu rodzice nawet nie chcieli się zgodzić na kolejnego psa, bo stwierdzili, że cłowiek za mocno się przywiązuje. No i nie miałam psa prez jakis rok, potem i tak brat mi kupił obecnego na moją 18-stkę
i koniec już smutnych tematów!!!
Wrzucę Wam fotki mojego pieska
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu był malutki. Robione w dniu mojej 18-stki,kiedy go dostałam

tu już większy, ale też jeszcze smarkacz :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

tu jeszcze większy :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

a tu już zupełnie dorosły :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

i tu tez dorosły,a właściwie jego mordka :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

o boziu, jakie cudo natury jejku....psinka...

aniołku, ty sie na tym znasz - czy E442 w czkoladzie jest niebezpieczna? bo przeczytałam,że nie można wykluczyć,że dodaje sie do tego tłuszcz m. in. wieprzowy a ogólnie otrzymywany z oleju rzepakowego a E422 jest ok, i teraz nie pamiętam ,czy w czekoaldzie było E442, czy E422, musze sprawdzić

Xixa i jedno i drugie jest podejrzane. Tzn. mogą być to zarówno substancje pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego :/ i nie ma pewności jakie były użyte. Pocieszę Cię, że przeważnie są to roślinne, no ale właśnie ,tylko przeważnie jeśli chcesz dmuchać na zimne to najlepiej omijać te wszystkie E (niektóre są na 100%zwierzęcego pochodzenia ,inne to zgaduj-zgadula ) :153, 161g, 252, 270, 322, 325-327, 422, 430-436, 441, 442, 471-495, 542, 570, 572, 585, 631, 634, 635, 640, 901, 904, 910, 913, 920, 921, 966. Chyba wszystkie.

a w ogóle to polecam : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

oj rogaliki...z czekolada nigdy nie robilam bo u mnie wola z dzemem i dobrze
dzis za to pieklam orzeszki a bede je przekladac na 5 grudnia na 2 urodzinki Natalki slodko bedzie
a ty w ogole tak malo jesz..ale jak ci to starcza to okej

sliczny psiak ja tez kiedys bede chciala miec takowego ale to juz jak n\bede mieszkala w swoim domku

buziaki przesylam

ale smaka mi narobiłaś moja mama piecze serowe z wiśniami pychotka
menu wzorcowe
psinka piękny

Aniolku to dobrze przynajmniej masz obronce wiesz wszytko pieknie ladnie... ale gorzej jak ktos nierozwaznie wlezie na wasz teren a pies bedzie spuszczony. Tak bylo u mojego wujka... mieszka pod lasem i mial swojego czasu trzy rodwailery (juz ich nie ma) i wlasnie zachowywaly sie jak Twoj psiunio ze do obcych byly tylko agresywne... no i pieknego dnia sasiad troche sie podpil i wlazl na podworko, a mial pecha ze psy byly spuszczone... no i reke mial porzadnie zaltwiona.
Kurcze czy Ty masz jakiekolwiek wpadki dietowe.. jedzeniowe??

o jejq aniołku kocham ta rase ..owczarkow niemieckich psinka sliczniutka...hihihih taka kosmata

aaa piesek boski

miłego dzionka życze :*