Ja do soboty nie tykam słodkiego i max 1200 kalorii - a najlepiej 1000.
Dam rade.
Ja do soboty nie tykam słodkiego i max 1200 kalorii - a najlepiej 1000.
Dam rade.
Aniu, bierz sie do roboty, bo przeciez mamy umowe! ja naprawde bardzo chcialabym ci oddac ta 7 w maju!!! ten tydzien musi byc wzorowy, bo potem swieta, to sama sie boje, co to bedzie..ciasta nie ciasta..naprawde sie martwie tym..ale jakos damy rade
Anusia no nie ... musisz wziąć się w garść... Nie chcesz chyba zobaczyć 9 z przodu ...Błagam ... Tylko nie to
Powiedz mi czemu waga tak skoczyła? Czy jest tego bezpośrednia przyczyna???
Magdalenko - biorę się biorę, ja też się juz nastawiłam ze w maju będzę miałą 7.. i będę! hehe buziaczki i dzieki
Najmaluszku - no od 1,5 tyg. jem wiecej.. tak wiec przyczyna jest.. nie obżeram się, ale podskubuję to to, to tamto i się zbiera..
w sumie widziałam niecałe 2 tyg. temu juz nawet 86,1 kg na wadze, dziś jest ponad 2 kg wiecej.. nie chce znów dojsc do 90 kg dlatego biorę się za siebie na pewno straciłam te dni, trudno, nie mysle o tym, ale skupiam się by dziś zmieścić się w 1200 kcal buziaczki Anusia
I ja dołączam do tych, które będą pięknie dietkować w Wielkim Tygodniu
Moja waga też mi dała ostatnio ostrzeżenie, więc nie mam wyjścia, znowu muszę się postarać ją przechytrzyć, czego i Tobie Aniu życzę
Ja nie odczuwam głodu, ba! chciałabym go odczuć, wtedy miałabym chociaż jakieś usprawiedliwienie dla wczorajszego wieczornego pożarcia sporej porcji musli ...
... ale ja je zjadłam z łakomstwa i próżności jak prawdziwy łasuch
Damy radę, wierzę w to! :P :P
Miłego poniedziałku Anusia
Aniu...
Ja tez mam wskok na wadze.... buuuuu
Straszne to jest - mam ochote wszystko rzucic, ale tak patrze ze sie zamierzacie w Wielkim Tygodniu trzymac to ja tez bede
Pilnujemy sie Dziewuchy !
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Aniu, nie martw sie, dasz rade na pewno. Trzymam za Ciebie kciuki.
No więc u mnie poniedziałek zgodnie z planem + mały rogalik z dżemem
razem 1350 kcal,
rowerek - 52 minuty, 35 km
Ale i tak uwazam to za sukces, bo cały czas mnie nosi.. coś strasznego.. i nie wiem czy dlatego ze zbliza się @, czy co? ale mnie ten głodek trzyma juz 1,5 tygodnia.. no nic, nie poddaję się o czym świadczy rowerek - uwierzcie mi - bardzo mi się nie chciało hehe
Kupiłam tez sobie warzywek - jutro do pracy zrobię sobie sałatkę z piersią kurczaka pychota
KasiuCz - w sumie dzisiejszy dzień zaliczam na +
mam nadzieję ze do świat zobaczę wagę z tickerka... na razie postaram się nie ważyć co dzień, co by nie zwariować hehe
Kasiu buziaczki, trzymaj sie
Majussiu - nie poddajemy się pamiętaj
trzymaj się dzielnie kochana ja się staram z całych sił buziaczki
Ziutko - dzieki mam nadzieję ze bedzie ok
Julcyk - ogólnie ok, rogalika się wytnie buziaczki
dobranoc
Zakładki