Powoli, małymi kroczkami, ale do przodu. Wczorajszego planu nie udało mi sie wypełnić do końca- w związku z drapaniem w gardle nie miałam już siły na ćwiczenia. Dziś samopoczucie przez to gardło mam takie sobie, ale dietowo wszystko w porządku- chleb chrupki w wersji light (25 kcal na kromkę), serek chudy, odrobina pastelli, rzodkiewki. Mam nadzieję, że resztę dnia też przejdę bez żadnych występków.