-
A co to z Czarnuszkiem;>?
Ja tez ostatnio zgubilam telefon ale niestety zadna Anna-laure nie podązyła mi z pomocą i nie znalazł się juz^ trudno;) kara za imprezowanie.hehe
Pozdrawiam. Buzka:)*
-
Ja już raz też myślałam, że zgubiłam komórkę. Na ognisku... Cała ekipa szukała komórki, a ja ją miałam w kieszeni Śmiali się ze mnie strasznie...
-
A bo Czarnuh się nie odzywał, o!
Francuzka pojechała Kurczę, tak mi się przykro zrobiło, kiedy się z nią żegnałyśmy, taka fajowa jest przecież! Ehh. No ale spotkamy się we wrześniu czy tam w październiku
Z jedzonkiem dzisiaj poszalałam, dużo węgli, trochę za mało białka, kalorii za dużo. Ale srać tam na to Nie obżarłam się jak to miałam w zwyczaju czynić wcześniej
IIśn:
crunchy bananowe 15g
banan 100g
sok pomidorowy 200ml
wasa z łyżeczką dżemu jagodowego, aj! miałam ochotkę
obiad:
dwie łyżki ugotowanego ryżu (to będzie ze 25g suchego?)
pieczone udko z kurczaka 50g
buraczki zasmażane 180g
kompot wiśniowy
ciasto drożdżowe, mniami 55g
podwieczorek:
galaretka z owocami (byłyśmy z Anne-Laure w kafejce)
deser galaretkowo-śmietanowy, czyli takie niby ptasie mleczko szacuję, że ok. 70g
kolacja (mieliśmy pożegnalną z Francuzami):
surówka z białej kapusty
Jeśli dobrze szacuję, to jest ok. 1720kcal. Nie tak źle, chociaż dużo dziś było słodkiego
Kurka, jutro do szkoły... Trochę mnie to martwi, no ale trzeba się w końcu za siebie zabrać
A, BeOneself, dzięki, że wpadłaś No i współczuję zgubienia komórki - teraz wiem, jak to jest
OoAishaoO, ja byłam cały czas przekonana o tym, że musi być gdzieś w kieszeni albo w torbie i 20razy wywalałam wszystko (a było tego sporo) i wkładałam z powrotem. Masakra... Jak to się człowiek przywiązuje do dóbr materialnych. Najgorsze wydawało mi się to, że na karcie mam ponad 100zł plus 100zł do sieci. Czułam się jak jakaś idiotka (a może nią jestem) heheh
Lecę, buźka :*
-
Kurde, co za jadłospis.
No kurde no.
Kurde no.
No kurde.
Kurde.
Chcesz żebym umarła na zawał ślinotokowy?!!?!! Tego chcesz? xD
-
WRÓCIŁAM ;> bardzo tęskniłaś? XD
-
Czarnuh, a co!
Sjuper, Ty niedobra kobieto, ja wiem, że nie powinnam była tego jeść, ale fakt faktem było dobre
Jejku, dołuje mnie fakt, że to moje 'dietowanie' (hahah, pewnie niektórzy sądzą, że 1400-1500kcal to dużo, a co dopiero 1700 tak jak wczoraj? Zresztą, mnie też się wydaje, że dużo jem ) nie przynosi chyba żadnych efektów. Nie chcę się ważyć, bo boję się rozczarowania Kurde, powinnam zacząć ćwiczyć, a sobie odpuszczam... Głupie to takie - w mojej podświadomości istnieje myśl o tym, że moja stopa nie jest do końca zdrowa i że nie mogę jej jeszcze używać zbyt intensywnie. Proste wytłumaczenie. W gruncie rzeczy najzwyczajniej mi się nie chce
Full of zasadzkas - mam dziś ogromną ochotę na wędliny i sery, więc skonsumowałam 'trochę' na podwieczorek. Śmiech na sali. Ale kot musi jeść mięcho, hahahah^^
śn:
mandarynki 170g
mleko 2,5% 250ml
kakao 5g
musli lajtowe 45g
IIśn:
schulstad fitness 55g
szynka 25g
sałata 15g
IIIśn:
jabłko 150g
obiad:
sok pomidorowy 200g
ryż ugotowany 50g
pierś kurczaka w panierce 45g
surówka z marchewki i jabłka 150g
szynka mielonka czy coś takiego 25g
podwieczorek (heheh ):
słonecznik 20g
znowu jakaś wędlina (bodajże żywiecka hehh ) 13g
ser mozzarella 30g majlov!
kolacja (a to za chwilę :P):
jogurt naturalny 200g
otręby pszenne 8g
ogórek 50g
No i będzie 1300kcal. Dżiz, jak mi się chce spać. Dzisiaj znowu zasnęłam na historii Aż mi się głupio robi, bo mamy takiego spoko nauczyciela, a ja taki brak szacunku wykazuję
No, teraz poprzeglądam trochę neta, lecę
-
Ser i wędliny?! Spodeczek mleka i Whiskas dla Ciebie <3
Też mnie kusi do jedzenia dobrych rzeczy i... no właśnie i... coś mi się widzi, że nie chudnę, szlag. I też się nie ważę:P
-
Historia jest nudna. A szczególnie w 2 klasie. Ja z utęsknieniem czekam na 3. Gdyby matura była tylko z I i II WŚ to byłoby pięknie xD Moja wychowawczyni uczy historii, ale ja to zwykle krzyżówki rozwiązuje na lekcji :P
-
Jejj, nie chce mi się dzisiaj pisać tych moich wywodów, co jadłam, a czego nie (Wszyscy skaczą z radości, hahah^) Ogólnie daję radę - ok. 1400kcal. Dwa sprawdziany za sobą, jeszcze tylko... 5? Jutro mam z geografii, ale dostałam już pytania, więc lajcik. Mam ochotę na zmiany, ZMIANY, ZMIANY!! Nędza - wyglądam jak *****... I w ogóle, wszystko mnie wkuR*wia - włączyła mi się ambitna+zazdrośnica, a to jest jedna z moich najgorszych cech. Wszystkich, którzy są ode mnie lepsi (hiehieh, nie wszystkich :P) potraktowałabym z kałasza, albo pokopała i wrzuciła do wody. Wrr...
-
Oj Kotku malutki Ty mój ;* Nie martw się, nie jesteś sama. Ja mam pewną chłopkę w klasie, która też schudła i najchętniej to zmieszałabym ją z błotem, ale musze grać słodką idiotkę, bo nie lubie mieć kłopotów i unikam ich wielkim łukiem. Ogólnie to staram się być miła ostatnio. No tego... ale jak wróce do domu to robi się ze mnie i najchętniej wziełabym moją uniwersalną lalkę Voodoo i zrobiła jej taką akumpukture, że później nie nadawałaby się nawet na zabawkę dla mojego piEsa.
Potrzebujesz zmian mówisz? Ja proponuję fryzjera. To chyba najprostsza drogua puki co. A co do wywodów. Ja np. nie lubie pisać co jadłam, bo i tak wiem, że połowa to omija i w ogóle nie czyta, a poza tym nbawet mi się nie chce myśleć i robić calego spisu. Podliczam sobie tylko na bieżąco kcal i już
I nie pierdziel mi, że wyglądasz jak *****, czy co tam innego sobie wmówisz, bo i tak wiem, że to nie prawda. Trzeba Cie podwartościować trochę! -___- Nie bądź taka samokrytyczna...
W ogóle przypomniał mi się cytat mojej koleżanki kiedy byłam rozżalona [jakies 2 lata temu] z powodu mojej wagi. A ważyłam 86kg, więc możesz sobie wyobrazić jak musiałam wyglądać jak na wzrost 166
'WIĘKSZA WAGA - WIĘCEJ CIAŁA DO KOCHANIA' ^^
big up zwierzaczku Ty mój ;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki