uhhh mam nadzieje, ze już dzisiaj będzie dobrze działać![]()
Pzdrawiam![]()
Nie no w szoku jestem, forum działa, HURRRAAA![]()
Piszę czym prędzej, bo jak znowu przestanie działać, to będę bardzo niepocieszona.
Dietkuję dzisiaj grzecznie.
Śniadanko pożarłam, jak na mnie bardzo wczesną porą, bo już o 9.30![]()
Zjadłam owsiankę epresową w suszonymi morelami - tak samo dobra, jak ta z jabłkami - jak będę w Geancie, to zrobie zapas.
Jak każda owsianka syci na długo, więc II śniadanko zjadłam dopiero o 14.00 w postaci białego chudego twarogu 0 % Piątnicy i 1 kiwi.
Do tego wypiłam (niestety) aż 3 kawy, kilka herbat, wodę i colę light (też niestety, ale lubię i nic na to nie poradzę)
Eeeeee tam z takim działaniem.......
No, nazwanie tego działaniem byłoby przesadą ale cośtam się udaje. Na owsianki zrobiłaś mi smaka. Ja też dietuję dzielnie i nawet mnie to cieszy![]()
Ale obiad zjadłam: 200 ml kefiru 0 % Piątnicy + 2 garści Frutiny![]()
Dzisiaj dzień nabiałowo-owocowo-płatkowy![]()
W planach jeszcze jabłko i chrupki chlebek z czymś tam albo goły, jutro nadrobię warzywkami, szpinak sobie zrobię z jajeczkiem, o!
Teściowa już dzwoniła w sprawie menu świątecznego, już planuje, co ugotuje na niedzielę a co nam da na poniedziałek :P
No i dobrze, nie robię więc sama nic żarciowego na święta.
A ja właśnie zjadłam kilka tafelków czekolady - pychai w ogóle nie mam żadnych wyrzutów sumienia
![]()
Bez przesady: od kilku kawałków czekolady jeszcze nikt nie przytył, od czasu do czasu trzeba sobie dogodzić, lepsza czekolada niż jakieś tłuste ciacho, prawda![]()
Nastrój mam dobry, bo jeszcze tylko jeden dzień w pracy i wolne![]()
Jutro zaczynają się ferie świąteczne i mój syn jedzie do babci (teściowej) i będzie u niej przez całe ferie, czyli do 18 kwietnia włącznie.
Kasiu, z tym wolnym macie rewelacyjnie! Syn u babci, chata wolna, rodzice moga poszaleć!I absolutnie się zgadzam z nie robieniem nic do jedzenia. Teściowa się pewnie cieszy, że może was 'obgotować', a ty korzystaj ze spokoju skoro możesz!
No i oczywiście od czekolady w małych ilościach nic złego się nie stanie! Ja dziś zjadłam mniej więcej kulkę lodów (litrowe pudło było od stycznia chyba zjadane po kawałeczku. Została jeszcze podobna porcja na jutra i do kosza)
Pogoda dzisiaj znowu niespecjalna, ale co tam, ważne, że jest czwartek - ostatni dzień w pracy przed świąteczną przerwą![]()
Zosiu, chata wolna, dziecka nie ma, spokój, cisza...
Ach, jutro będziemy spali do oporu, no ale póki co jest dzisiaj![]()
Właśnie za chwilkę zjem śniadanko: równe 250 kcal - jogurt nat. (70 kcal) + 50 g muesli (180 kcal).
Znowu dużo wcześniej niż zwykle.
Swoją drogą to muesli, lekkie czy nie lekkie, ma od groma kalorii.
Pełno ich jest na rynku i nawet te bez dodatku cukru mają 330-350 kcal w 100 g a te z cukrem, to i 450 potrafią mieć.
Smaczne i zdrowe, ale to bomba kaloryczna![]()
Ach, moja mamusia kochana jestWiem to od dawna, ale muszę sobie to powtarzać co jakiś czas na głos, żeby nie zapomnieć
![]()
Przywiozła mi właśnie świeżo upieczony pasztet: uwielbiam jej pasztety, bo są lekkie a nie takie tłuste i zmielona na miazgę, jak te "sklepowe".
Specjalnie przyjechała do mnie do pracy autobusem z Konstancina, żeby mi ten pasztet dać, kochana jest![]()
![]()
![]()
Hmmm, uwielbiam jej pasztet z odrobinką chrzaniku albo z marynowanymii grzybkami (jej produkcji zresztą)
Ja już po śniadanku :P
Idzie jajo za jajem
drogi skrajem,
Kaczki z jednej paczki
pchają taczki,
Kurczaki dla draki
żują maki,
Baranki u Franki
jedzą grzanki,
A zajączki z łączki
gryzą strączki.
Zaś cnoty fanki
kraszą pisanki.
A to wszystko po to,
By świętować z ochotą.
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki