Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

Dorcia, tak tak, moja mama to Halinka A ja dopiero dzisiaj po prezent idę

Ale masz fajnie ze swoim psiakiem, niezły jest, szacuneczek mu się należy

Monika, a mój kot dla odmiany to straszny strachulec, teraz już trochę mniej, ale na samym początku to bał się własnego cienia

a tu jest zdjątko już mojego psiurka z moim synusiem ( tym młodszym, bo starszy od fotek ucieka coś ostatnio)

Kasia - mój cienia też się boi, ale poza tym bojow jest jak nie wiem co. Ale najfajniej podskakuje w miejscu jak się przestraszy
Dorotka, bo on dorosły facet jest i nie będzie mu matka głupich dzicinnych zdjęć do albumiku robiła

Wiecie co, ja już sobie nie wyobrażam życia bez jakiegoś zwierzaka
I nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy nie lubią zwierzaków, przecież to sama radocha

Monia, mój też podskakuje w miejscu, jak się przestraszy i robią mu się takie wielkie oczka i wąsy mu stają do przodu dęba
Albo jak wpadnie w szaleństwo zabawowe, to tak go skręca śmiesznie, na bok. Ogon pod kątem prostym mu się wygina, napusza jak u lisa i wtedy wołamy na niego "boczny kot"
I galopuje wtedy po pokojach, bocznie skręcony, postękując i odbijając się od wszystkiego, co napotka na swojej drodze.

Co do zdjęć starszego synka, Dorotko, to Monika ma rację, a co on jakiś aktor jest, żeby mu zdjęcia robić?

Kasia, myslalam, ze umre ze smiechu z Twojego opisu, taki jest trafny! Moj Bubek robi IDENTYCZNIE

Normalnie sie po scianach odbija Ogon w litere "S" i fruwa po mieszkaniu jak kon - patataj patataj patataj !!!!!!

Czasem tez lubi sobie wachac nogi

jak widac na zdjeciu

Jeszcze tylko 50 minut i upragniona weekendowa wolność stanie przede mną otworem

Pojadę do Championa po zakupy, potem szybko do domku,bo o 17.00 przecieć mecz!

O matko kochana, żeby tylko Argentyna wygrała!!!!
Niemcy muszą odpaść, no!

Już się nie mogę doczekać

W drugim meczu makaroniarze, ze swoim sławnym fartem do wygrywania meczów bez dobrej gry, pewnie pokonają Ukrainę, która i tak jest sensacją!
Debiutant na Mundialu w ćwierćfinale, to nieczęsto się zdarza.

Bardzo bym chciała, żeby "aktorzy" Italii przegrali

Jestem na siebie zła, bo dokończyłam opakowanie płatków Fitness, tak na sucho, było ich już wprawdzie bardzo malutko, taka samotna resztka, więc się nad nimi zlitowałam i je zjadłam
A nie powinnam, ich czas był rano

no Kasia...za dobre serce masz....do tych platkow

Ale zmiescilas sie w "normie" kalorycznej?

O, witam Cię serdecznie w moim wąteczku Tagotto

Co do normy, to jeszcze się mieszczę, jak na tę godzinę, mam nadzieję, że później nie będzie gorzej

No i masz! Germania wygrala! Znowu pol nocy bedzie ryk na ulicy...juz sie zaczyna!!!!!

Tagotto, dopiero teraz przeczytałam post o Twoim kotku, normalnie jestem w szoku, że go nie zuważyłam

BUBEK jest przepiękny! Słodki kociak! Mój też tak śpi! Wszystkie kociaki mają te same upodobania jak widzę
ŚLICZNY!!!

Co do meczu, to jestem wstrząśnięta sędziowaniem! Skandal!
Stronniczość na korzyść gospodarzy, czyli Niemców. Prawie każdy kontakt Argentyńczyka z Niemcem kończył się odgwizdywaniem faulu na rzecz Niemców.

Ewidentne 2 karne dla Argentyny, oczywiście nieodgwizdane
Faul Klosego na bramkarzu Argentyny w piątce, gdzie absolutnie nikt nie ma prawa atakować w ten sposób bramkarza.
Powinna być przynajmniej żółta kartka dla Klose a nie było nawet rzutu wolnego!
Przykłady można by mnożyć.

Dla mnie wygrała Argentyna.
Kiedy ma się przeciwko sobie sędziego, naprawdę trudno jest rozwinąć w pełni skrzydła i tego niestety dzisiaj doświadczyła Argentyna.
Prawie każda akcja przerywana przez tego wrednego Słowaka.

Największe przekleństwo to grać przeciwko gospodarzom, tak było w Korei, tak jest i teraz.
Zgnilizna!
Piękno sportu znowu zarżnięte!

Dobili mnie dodatkowo komentatorzy Polsatu.
Krzyczeli tak głośno z radości za każdym razem, gdy Niemcom szło, darli się wniebogłosy, gdy Niemcy strzelili bramkę a potem karne.
Szok. Krzyczeli tak, jakby na boisku grała polska reprezentacja.

Rozpisałam się, ale nienawidzę takich meczy: SĘDZIA DZISIAJ BYŁ ZAWODNIKIEM NIEMIEC!
Taka jest smutna prawda.

Wsiadam teraz na rower, żeby się odstresować, bo jeszcze się wszystko we mnie trzęsie ze złości