Kasiu, chyba Ci się spodobało to chodzenie do dentysty, co już ma być koniec to zaraz jakiś nowy pomysł się pojawia na udoskonalenie szczęki
a na poważnie to znam ten "ból", bo sama już spędziłam duuuuuuuużo godzin z rozdziawioną paszczą i wolę nie myśleć ile ich jeszcze będzie w przyszłości ze względu na wątpliwą jakość moich ząbków
kolorowych snów życzę i dobrego humorku jutro od samego ranka (w końcu wizja tego, że Ci się policzki nie będą w przyszłości zapadać napawa optymizmem )
Zakładki