-
smacznego
i udanego dnia Kasiu!
-
ZACZĘŁAM SIĘ ZASTANAWIAĆ CO SIĘ DZIEJE ŻE MÓJ WĄTEK ZACZYNA UMIERAĆ.JA ODWIEDZAM WSZYSTKICH KTÓRYCH ZNAM ,LECZ MNIE
WIĘKSZOŚĆ ODWIEDZA Z PRZYPADKU. MOŻE PO PROSTU TE MOJE SMUTKI WAM NIE PASUJĄ.MOŻE JESTEM ZA BARDZO WYLEWNA, A MOŻE MACIE MNIE PO PROSTU DOŚĆ.
NAPISZCIE CHOCIAŻ BYM ZNAŁA POWÓD WASZEGO ZACHOWANIA.
WYBACZCIE ŻE TAK SZCZERZE DO WAS NAPISAŁAM.
-
Kasiu gratuluję Ci sukcesu, osiągnęłaś już swój plan, to musi być ulga i zadowolenie z siebie
Piekne to Twoje miasteczko, można wypocząć zapewne w zaciszu 
pozdrawiam, miłego weekendu
-
Witaj Kasieńko!
Napewno odpoczywasz!
Ja trochę poprasowałam i też odpoczywam i zbieram siły na poniedzialek.
Dzis sie zwazylam bo bylam niecierpliwa.
Waga poranna mi pokazała 59.8kg!
Super , ale sie cieszę.
Tylko ta zupka mi nie smakuje już i wiecej jem batonów i ten napój ze słomką pije.
Ale zupki tez musze wykończyć bo mam 1 zupke na dzień, 1 baton i 1 napój to by grało.
A że zupki pomalu mi nie podchodza to 2 batony lub 2 napoje na dzien biore.
No nic waga mnie motywowuje i musze jeśc 1 zupkę dziennie.
U nas dzis słoneczko świeci i cieplo jest to od razu w domu ogrzewanie wylaczyłam.
Pozdrawiam
-
Wpadam się zameldować, jesteśmy już z powrotem w domku, napiszę więcej, jak pojeżdżę na rowerku, bo już pora
Wypoczęłam, ach jaki ten mój Konstancin jest piękny, piękniejszy niż kiedyś, zadbany, uroczy nawet w pochmurny i dżdżysty dzień, taki jak dziś.
Zmykam pedałować, wrócę za jakieś 1,5 godzinki
-
KASIU PRZYSZŁAM CIĘ PRZEPROSIĆ BO NAROZRABIAŁAM. DO CIEBIE NIC NIE MAM BO WPADASZ DO MNIE CZĘSTO , ALE ŻE WKLEJAŁAM STANDARTOWO WIĘC SIĘ NIEZASTANAWIAŁAM DO KOGO.BARDZO CIĘ PRZEPRASZAM NIE GNIEWAJ SIĘ NA MNIE.
-
Halinko, absolutnie się nie gniewam!!!! :P 
Rowerek zaliczony:
43,26 km
985 kcal
77 min. 23 sek. :P
Niesamowite: dokładnie tyle samo kilometrów przejechałam i dokładnie tyle samo kalorii spaliłam dwa dni temu, tyle że wtedy jechałam 2 minutki krócej
A teraz krótka relacja z dzisiejszego dnia
Do rodziców dotarłam ok. 13.15.
Zupy nie jadłam, zjadłam jedynie drugie danie, które było przepyszne: duszona we własnym sosie polędwiczka wołowa, do tego jeden ziemniaczek i duża porcja sałaty lodowej z rzodkiewką, doprawionej ziołami i oliwą.
Pychota!
Po obiadku, ok. 15 poszliśmy na długi spacer do Parku Zdrojowego, pogoda niestety nie dopisała, było chłodno, wilgotno, dżdżysto, ale co się nawdychałam cudownego, solankowego powietrza, to moje!
Wszak Konstancin to uzdrowisko.
Jest w nim bardzo dużo drzew iglastych, a one pachną najcudniej, i jeszcze takie przesiąknięte wilgocią!
Spacerowaliśmy (ja, syn, moja mama, tata i mały Kubuś) prawie 2 godziny, tężnia wciąż działa, myślałam, że jest już zamknięta, ale nie, będzie otwarta aż do 11 listopada!
Tam jest wspaniały mikroklimat.
Na tężni, przy samym grzybku, można przebywać max. 15 minut, na samym obiekcie - godzinę, a wokół tężni - max. 3 godziny.
Ta pogoda miała jednak swój specyficzny urok, wszystko było spowite delikatną mgiełką, jakąś taką aurą tajemniczości, było przez to mało ludzi, nie było tłoku, jaki jest w słoneczne dni
Cisza, drzewa, spokój, cudownie nasycone solanką i igliwiem powietrze, przepiękne, zadbane domy z ogrodami - jakież to moje rodzinne miasteczko jest piękne!!!
Kiedyś też było ładnie, ale nie tak, jak teraz.
Na spacerze zahaczyliśmy o najbardziej znaną, miejscową cukiernię "U Buchmanna", mają tam przepyszne ciastka, pamiętam z dzieciństwa
Zjadłam więc na deser przepyszną babeczkę z budyniem i truskawkami
Po powrocie ze spaceru wypiliśmy herbatkę malinową
Bardzo odpoczęłam, odetchnęłam od wielkomiejskiego gwaru, od pośpiechu, od tego codziennego jazgotu....
Powinnam odwiedzać rodziców częściej.
I strasznie żal mi było jednak, że nie mogłam tego wszystkiego sfotografować
Zrobiliśmy jednak kilka zdjęć maminym aparatem.
-
Czesc Kasiu, opis obiadu przyprawił mnie o ślinotok :P
Zazdroszcze tak cudownego rodzinnego spacerku.
Miłej niedzieli!
-
KASIU PIĘKNIE CAŁY DZIEŃ OPISAŁAŚ. JA NIESTETY MIESZKAM W WIELKOPOLSCE I MOIM MARZENIEM BYŁO ZOBACZYĆ TĘŻNIE, POBYĆ ,POWDYCHAĆ,ODPOCZĄĆ.
PRZEZ CHWILĘ CZYTAJĄC POCZUŁAM SIE JAK BYM TAM BYŁA.
MIŁEJ NIEDZIELI KASIU.
-
Gosiu, bo to był naprawdę pyszny obiadek!
Milej niedzielki szczuplaczku
Halinko, bardzo się cieszę, że choć wirtualnie pomogłam Ci się na chwilkę przenieść do tężni
Tobie też życzę miłej niedzieli, wypocznij! :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki