Strona 404 z 2512 PierwszyPierwszy ... 304 354 394 402 403 404 405 406 414 454 504 904 1404 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 4,031 do 4,040 z 25113

Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

  1. #4031
    tagotta Guest

    Domyślnie

    smacznego i udanego dnia Kasiu!

  2. #4032
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    ZACZĘŁAM SIĘ ZASTANAWIAĆ CO SIĘ DZIEJE ŻE MÓJ WĄTEK ZACZYNA UMIERAĆ.JA ODWIEDZAM WSZYSTKICH KTÓRYCH ZNAM ,LECZ MNIE
    WIĘKSZOŚĆ ODWIEDZA Z PRZYPADKU. MOŻE PO PROSTU TE MOJE SMUTKI WAM NIE PASUJĄ.MOŻE JESTEM ZA BARDZO WYLEWNA, A MOŻE MACIE MNIE PO PROSTU DOŚĆ.
    NAPISZCIE CHOCIAŻ BYM ZNAŁA POWÓD WASZEGO ZACHOWANIA.
    WYBACZCIE ŻE TAK SZCZERZE DO WAS NAPISAŁAM.



  3. #4033
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu gratuluję Ci sukcesu, osiągnęłaś już swój plan, to musi być ulga i zadowolenie z siebie Piekne to Twoje miasteczko, można wypocząć zapewne w zaciszu

    pozdrawiam, miłego weekendu

  4. #4034
    Awatar Oskubana
    Oskubana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-06-2004
    Posty
    1,363

    Domyślnie

    Witaj Kasieńko!
    Napewno odpoczywasz!
    Ja trochę poprasowałam i też odpoczywam i zbieram siły na poniedzialek.
    Dzis sie zwazylam bo bylam niecierpliwa.
    Waga poranna mi pokazała 59.8kg!
    Super , ale sie cieszę.
    Tylko ta zupka mi nie smakuje już i wiecej jem batonów i ten napój ze słomką pije.
    Ale zupki tez musze wykończyć bo mam 1 zupke na dzień, 1 baton i 1 napój to by grało.
    A że zupki pomalu mi nie podchodza to 2 batony lub 2 napoje na dzien biore.
    No nic waga mnie motywowuje i musze jeśc 1 zupkę dziennie.
    U nas dzis słoneczko świeci i cieplo jest to od razu w domu ogrzewanie wylaczyłam.
    Pozdrawiam

  5. #4035
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Wpadam się zameldować, jesteśmy już z powrotem w domku, napiszę więcej, jak pojeżdżę na rowerku, bo już pora
    Wypoczęłam, ach jaki ten mój Konstancin jest piękny, piękniejszy niż kiedyś, zadbany, uroczy nawet w pochmurny i dżdżysty dzień, taki jak dziś.

    Zmykam pedałować, wrócę za jakieś 1,5 godzinki

  6. #4036
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    KASIU PRZYSZŁAM CIĘ PRZEPROSIĆ BO NAROZRABIAŁAM. DO CIEBIE NIC NIE MAM BO WPADASZ DO MNIE CZĘSTO , ALE ŻE WKLEJAŁAM STANDARTOWO WIĘC SIĘ NIEZASTANAWIAŁAM DO KOGO.BARDZO CIĘ PRZEPRASZAM NIE GNIEWAJ SIĘ NA MNIE.

  7. #4037
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Halinko, absolutnie się nie gniewam!!!! :P

    Rowerek zaliczony:
    43,26 km
    985 kcal
    77 min. 23 sek. :P


    Niesamowite: dokładnie tyle samo kilometrów przejechałam i dokładnie tyle samo kalorii spaliłam dwa dni temu, tyle że wtedy jechałam 2 minutki krócej


    A teraz krótka relacja z dzisiejszego dnia

    Do rodziców dotarłam ok. 13.15.
    Zupy nie jadłam, zjadłam jedynie drugie danie, które było przepyszne: duszona we własnym sosie polędwiczka wołowa, do tego jeden ziemniaczek i duża porcja sałaty lodowej z rzodkiewką, doprawionej ziołami i oliwą.
    Pychota!

    Po obiadku, ok. 15 poszliśmy na długi spacer do Parku Zdrojowego, pogoda niestety nie dopisała, było chłodno, wilgotno, dżdżysto, ale co się nawdychałam cudownego, solankowego powietrza, to moje!
    Wszak Konstancin to uzdrowisko.
    Jest w nim bardzo dużo drzew iglastych, a one pachną najcudniej, i jeszcze takie przesiąknięte wilgocią!

    Spacerowaliśmy (ja, syn, moja mama, tata i mały Kubuś) prawie 2 godziny, tężnia wciąż działa, myślałam, że jest już zamknięta, ale nie, będzie otwarta aż do 11 listopada!
    Tam jest wspaniały mikroklimat.
    Na tężni, przy samym grzybku, można przebywać max. 15 minut, na samym obiekcie - godzinę, a wokół tężni - max. 3 godziny.

    Ta pogoda miała jednak swój specyficzny urok, wszystko było spowite delikatną mgiełką, jakąś taką aurą tajemniczości, było przez to mało ludzi, nie było tłoku, jaki jest w słoneczne dni

    Cisza, drzewa, spokój, cudownie nasycone solanką i igliwiem powietrze, przepiękne, zadbane domy z ogrodami - jakież to moje rodzinne miasteczko jest piękne!!!

    Kiedyś też było ładnie, ale nie tak, jak teraz.

    Na spacerze zahaczyliśmy o najbardziej znaną, miejscową cukiernię "U Buchmanna", mają tam przepyszne ciastka, pamiętam z dzieciństwa
    Zjadłam więc na deser przepyszną babeczkę z budyniem i truskawkami

    Po powrocie ze spaceru wypiliśmy herbatkę malinową

    Bardzo odpoczęłam, odetchnęłam od wielkomiejskiego gwaru, od pośpiechu, od tego codziennego jazgotu....
    Powinnam odwiedzać rodziców częściej.

    I strasznie żal mi było jednak, że nie mogłam tego wszystkiego sfotografować
    Zrobiliśmy jednak kilka zdjęć maminym aparatem.

  8. #4038
    Forma Guest

    Domyślnie

    Czesc Kasiu, opis obiadu przyprawił mnie o ślinotok :P
    Zazdroszcze tak cudownego rodzinnego spacerku.
    Miłej niedzieli!

  9. #4039
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    KASIU PIĘKNIE CAŁY DZIEŃ OPISAŁAŚ. JA NIESTETY MIESZKAM W WIELKOPOLSCE I MOIM MARZENIEM BYŁO ZOBACZYĆ TĘŻNIE, POBYĆ ,POWDYCHAĆ,ODPOCZĄĆ.
    PRZEZ CHWILĘ CZYTAJĄC POCZUŁAM SIE JAK BYM TAM BYŁA.
    MIŁEJ NIEDZIELI KASIU.

  10. #4040
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosiu, bo to był naprawdę pyszny obiadek!
    Milej niedzielki szczuplaczku

    Halinko, bardzo się cieszę, że choć wirtualnie pomogłam Ci się na chwilkę przenieść do tężni
    Tobie też życzę miłej niedzieli, wypocznij! :P

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •