Kasieńko miłego popołudnia i udanej wizyty
Cieszę się, że zjadłaś - super.
Kasieńko miłego popołudnia i udanej wizyty
Cieszę się, że zjadłaś - super.
Kasiu, dobrze że zjadłaś i dobrze, że akurat dziś masz spotkanie z psychologiem. Jestem dobrej myśli i wierzę, że wszystko się ułoży. Sciskam cię mocno choć wirtualnie.
Kasiu ja sie dopiero teraz dowiaduje, ze u ciebie problemy jakies.. Strasznie mi przykro, tym bardziej , ze to malzenskie... Nie dajcie sie... Ja niby mloda jestem, ale tez juz prawie 8 lat mezatka... Duzo sie u nas dzialo i dobrych i zlych rzeczy, ale walczylismy i nadal jestesmy razem.. Wierze, ze wszystko bedzie dobrze...
POZDRAWIAM CIE POPOŁUDNIOWO![]()
KOCHANIE JESTEM MEZATKA / 16 KWIETNIA MINIE 34 A ZNALISMY SIE PRZED SLUBEM 4,5 ROKUWIELE MOGE POWIEDZIEC ALE TO NIE TEMAT NA DIETKE
PAMIETAJ TO ZASADA:
KOBIETA MUSI CZUC SIE BEZPIECZNA W ZWIAZKUNajbardziej w moim życiu przeszkadza mi niepewność jutra![]()
TAK ALE KOMPROMIS Z JEDNEJ I DRUGIEJ STROMYŻycie małżeńskie to sztuka kompromisów, ale nam już chyba brakuje pomysłów na te kompromisy![]()
JAK MASZ OCHOTE TO MOZEMY POGADAC NA GG LUB LEPIEJ NA SKYPIE
TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO![]()
![]()
Kasieńko mam nadzieje, że humorek masz lepszy.
Życzę Ci słodkich snów i spokojnej nocki.
niech Ci się aniołki śnią - dobranoc
KOCHANE JESTEŚCIE, BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ZA SŁOWA OTUCHY![]()
Wczoraj zupełnie nie miałam możliwości dostać się popołudniu do komputera, więc nie pisałam z domciu (syn i mąż oblegali).
Dzisiaj nastrój mam troszkę lepszy, może dlatego, że słońce znowu świeci![]()
Postanowiłam nie zamartwiać się na zapas: bo co mi to da, oprócz niepotrzebnego stresu?
Co ma być to będzie.
Przynajmniej będę się starała uśmiechać i mysleć pozytywnie.
Wczoraj na spotkaniu z panią psycholog, dostałam "pracę domową" do odrobienia.
Mam się zastanowić, czego tak NAPRAWDĘ chcę w życiu i kim jestem teraz a kim chciałabym być.
Tak szczerze i bez żadnej ściemy i wiecie co?
To wcale nie jest takie proste![]()
Wizyta w każdym razie pomogła, dzisiaj czuję się lepiej. Zresztą z Wami może być tylko lepiej![]()
Już nie będę zamęczać Was moimi stękaniami, pora wziąć się w garść![]()
Wczoraj chłopaki zamówiły sobie pizzę na obiad, ja oczywiście nie jadłam, ale się podłączyłam do tego zamówienia i zamówiłam sobie przepyszną sałatkę.
Takie mi było trzeba: zjadłam ją w ramach obiadu a potem kolacji, bo to była bardzo duża sałatka.
Limitu nie przekroczyłam na pewno, bo przed sałatką zjadłam w ciągu dnia tylko kawałek czerwonej papryki, serek ziarnisty lekki z 5 rzodkiewkami i 2 chlebki chrupkie WASA.
Sałatka nazywała się nicejska i zawierała:
mieszane sałaty z tuńczykiem, anchois, jajkiem, oliwkami, kaparami, cebulą, ogórkiem pomidorami i winegretem balsamico.
Była bardzo lekka i smakowała bosko, dobrze mi zrobiła a 1000 na bank nie przekroczyłam![]()
Dzisiaj rano się zważyłam i moim oczom ukazało się: 59,9 kg
Znowu więc jakiś postęp
Musi się utrwalić, ale ta 5 z przodu wprawiła mnie w dobry nastrój.
Dzisiaj mam wizytę u ortopedy z synem, więc z pracy wychodzę wcześniej, bo już ok. 13.15 (z czego bardzo się cieszę)
Jeszcze raz dziękuję:
Kasiu
Zosiu
Korni
Haniu
Psotulko
Bardzo mi pomogłyście![]()
Kasiu, ty też jesteś kochana
![]()
Kasiu, czy to znaczy, że dziś już choć trochę lepiej? Mam nadzieję, że tak i że ten dzień z każdą chwilą będzie poprawiał ci nastrój. Pogoda robi się piękna.
Tak długo edytowałam tego mojego posta, że pojawiły się Wasze już po nim![]()
Zakładki