-
Cześć Asiu
Pozdrawiam i życzę realizacji Twojego planu i znalezienia sposobu na słodycze .
Ja też niedługo zobaczę się z Grażynką bo jedziemy w góry - tylko jeszcze nie wiem dokładnie gdzie .
Jakiś czas temu doszłam do wniosku , że nie można iść cały czas wyłącznie pod wiatr i wbrew sobie . No i skłaniam się teraz ku przyjemniejszym formom - ale po linii : rowerek jest co dzień w użyciu a basenik tez będzie .
Mało piszę bo mam mało czasu .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
czesc asienko.
no cóż plan jak zwykle fajny i co najwazniejsze realny. jestes mistrzem planowania. I wiesz co wcale sie o ciebie nie boje bo wiem ze kto jak kto ale Ty napewno dasz sobie rade. Co to taki planik dla Ciebie
A dzisiejsza waga???Mysle ze nie bedzie tak zle. A zreszta pozyjemy zobaczymy.
W kazdym razie wsparcie z mojej strony masz jak w banku. Jak tylko zgrzeszysz to kopniak w pupcie Tego samego oczekuje od Ciebie Tylko proszę nie mocno
Całusków moc.
-
Witaj Asiu !!!
SB idzie mi bardzo dobrze. Mi rowniez ciezko bylo wrocic na dietkowa droge... Dlatego zdecydowalam sie na I faze, bo na niej nie siegam po zakazane rzeczy... Zostaly mi jeszcze 2 dni, pozniej albo II faza lub po prostu slynny 1000 Zobaczymy.
Widze, ze TY rowniez masza zlaozenia Zycze Ci abys je realizowala. Wiesz ja dzisiaj mam 1 probe silnej woli, bo moja kolezanka wyprawia urodziny... Na pewno bedzie ciasto i inne smakolyki Postaram sie nic nie tknac, bo nie chce zaklocic tej fazy... , ale podswiadomie wiem, ze wepchna mi cos :P Och...
Asiu ja tez mam wesele, ale w przyszla sobote :P Nie wiem czy tkne alkohol, bo po tej mojej przygodzie czerwcowej do dzisiaj mam odraze...
Serdecznie pozdrawiam !!!
Buziaki :*:*
-
Cześć Asiu,
życzę miłego wtorku
Kaszania
-
Czesc Asiu noi reszta Sióstr
Ja jak zwykle wracam skruszona i z dodatkowymi kilogramami, ale teraz mam zamiar dzielnie walczyc, plan ambitny do pazdziernika 5 kg
Zobaczymy jak pojdzie, jestem cały czas na tysiaku i staram sie cwiczyc codziennie.
Oj Kochana zycze miłego wtorku, noi dietki trzymaj sie cieplutko buzka
-
Witajcie Słoneczka
No i było dzisiaj ważenie. Aż wstyd się przyznać, ale waga pokazała aż 62,7 kilo. Może malutkim pocieszeniem jest to , że zbliża się okres..............ale waga jest ogromna i nie pozostaje nic innego , jak ją zbijać.............Wygląda na to , że sporo przytyłam ,ale jak widzę się ze znajomymi i mówię , że przytyłam po wczasach , to twierdzą , że tego absolutnie nie widać.........No cóż , może mi mydlą oczy.........
A teraz wymiarki ( też beznadziejne) :
* biust - 99 cm
* talia - 82 cm ( a było już tak pięknie)
* biodra - 102 cm
No to się wyspowiadałam...........................I wiecie , co mnie najbardziej martwi. Nie to , że waga pokazała tak dużo...................., ale to , że tak szybko , praktycznie w błyskawicznym tempie kilogramy wracają. To mnie strasznie dołuje, bo znów sobie uświadamiam, że na dietce muszę być całe życie.
Zaraz zrobię nowy ticker. Mój pierwszy cel to osiągnięcie wagi 55 kilo do końca roku. Cel jak najbardziej realny , pod warunkiem , że nie będzie wpadek i oczywiście , przy regularnej dawce ruchu.
Muszę się pochwalić , że wczoraj byłam dzielna. Jak wróciłam z pracy , to mama jadła przy mnie kluski śląskie z roladą ( moje ulubione kiedyś danie) i nawet nie skusiłam się na kęs. Potem byłam u koleżanki, która usilnie namawiała mnie na urodzinowe ciasto. Ale powiedziałam sobie nie. Obiecałam Wam tydzień bez słodyczy i słowa dotrzymam. A jak wróciłam od koleżanki, to było już strasznie późno ( po 22.00) i diabeł kusił , żeby nie ćwiczyć. Ale przepędziłam go do piekła i poćwiczyłam. Tak więc wczorajszy dzień zaliczam do udanych.
Poniedziałkowe menu :
* 5.30 - musli i płatki owsiane z mlekiem 0,5% - ok 170 kcal
* 10.00 - jogurt ze zbożem - 149 kcal
* 13.00 - jogurt fitness do picia 250 ml - 190 kcal
* 15.00 - jogurt ze zbożem - 150 kcal
* 17.30 - ser biały z pomidorem i ogórkiem , berliso - 300 kcal
* 22.00 - 3 ogórki kiszone - 30 kcal
SUMA : 989 kcal
Ruch :
* 1 dzień szóstki Weidera
* 210 brzuszków fitness
Najmaluszku zawsze staram się opracowywać plan , który jest prosty do zrealizowania, byleby się trzymać kurczowo zasad. Waga okazała się niestety duża ( te wstrętne jojo) ale przynajmniej będzie co zbijać. A wsparcie będzie na pewno bardzo potrzebne , szczególnie w dalszym etapie, kiedy przychodzi kryzys i zwątpienie.
Witaj Dagmarko. Cieszę się , że u Ciebie wszystko dobrze i już nie eksperymentujesz z tymi okropnymi słodyczami. Ja też niedługo biorę się za rowerek, żeby nie zardzewiał w piwnicy.A spotkanie z Grażynką na pewno będzie fantastyczne , bo to wspaniała kobietka jest.
Efciu my też w zeszłym roku wybieraliśmy się nad Solinę , ale ostatecznie wylądowaliśmy nad Dunajcem. Ale podobno nad Soliną są piękne okolice, więc na pewno się kiedyś tam wybiorę. Jeżeli będziesz miała jakieś zdjęcia , to proszę o przesłanie.
Haro obrazki super. Uśmiałam się z samego rana. A na imprezce na pewno sobie poszalejemy i zapomnimy ( tylko na chwilkę ) o dietce. Myślę , że realny termin , może być już we wrześniu. Zobaczymy , co na to Grażynka. Asiu i proszę mi tu szybciutko wracać na dietkę.................
Kaszaniu no to chudniemy we wrześniu 3 kilo, czyli u mnie 1 października powinno być na wadze 59,70. I słowa muszę dotrzymać, bo z obecną wagą i wałeczkami , czuję się już fatalnie. A na spotkanie zapraszamy , bo przecież z Warszawy na Śląsk jest rzut kamieniem. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia. Jak będę miała Twój adres , to zaraz wyślę swoje.
Aniu wczoraj wygrałam z węglowodanami i dziś też planuję raczej dzień z przewagą nabiału. Na razie nie ciągnie mnie do pieczywa, więc sobie odpuszczam. Ale obiadów też na razie nie będzie, bo jakoś nie mam ochoty. Aniu sygnałka wczoraj nie oddałam, bo nie wzięłam komórki do koleżanki, a jak wróciłam , to już było strasznie późno. Aniu i obiecaj , że wybierzesz się jak najszybciej do szefa, bo tylko w ten sposób , możesz wyjaśnić swoją sytuację.
Słoneczka życzę WAm kolorowego dnia
Buziaczki :P :P :P :P
Asia
-
Asiu 100 cm w udach to chyba suma obydwu nóg! Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że masz więcej w udach niż w pasie
Pozdrawiam
Kaszania
-
Dziewczyny kurcze nie wiem , co jest z tym tickerem. Czemu jest na wszystkich stronach, a w dwóch ostatnich postach się nie pojawił???????????
Kaszaniu dzięki za bytrość umysłu. Oczywiście miało być 102 w biodrach ,a nie w udach.
Witaj Gotko. Gdzie Ty się tak długo podziewałaś ? Ja też niestety wróciłam z dodatkowymi kilogramami , ale teraz już nie popuszczę. Trzymam mocno kciuki za systematyczność. I nie uciekaj już od nas, bo samemu bardzo trudno , przezwyciężyć pokusy.
Paulinko widzę , że też dziś będziesz musiała się opierać urodzinowym pokusom. Ja z tej próby wyszłam wczoraj zwycięsko. Jak skończysz I fazę SB , to pochwal się , ile schudłaś. Jestem bardzo ciekawa , jak ta dietka działa przy kolejnym podejściu. Może się na nią skuszę , ale chyba dopiero w październiku.
Buziaczki
-
Hej Asienko!
No kurcze tak to jest z tymi kilogramami..pozbyc sie jednego chociazby to trwa czasem i dwa tygodnie, ale zeby spowrotem wrocil, to kwestia moze dwoch dni! taki nasz los! ja sie tez boje tego. ale z drugiej storny nie chce byc cale zycie na diecie!!!
cos mi sie wydaje, ze mamy bardzo podobne wymiarki..hehe..zmierze sie wieczorkiem i ci powiem...ale w talii to mi sie marzy tak 70cm..to by bylo..ale jak to zrobic??
Buziaczki Asiulku
-
Asiu nigdzie nie mogę znaleść Twojego adresu. Przepraszam, przeszukałam już swój i Twój topic, ale ślepota mnie dopadła.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki