-
2/42
Witajcie Słonka
W pracy znów gonitwa, więc chyba znów nie zdążę do Was zajrzeć..................Mam coraz większe wyrzuty sumienia, że tak mało jestem na forum, ale niestety pewne rzeczy nie zależą ode mnie.......................
Wczoraj dzień przeżyty , tak jak zaplanowałam...........Najgorszy był dla mnie wieczór, bo cały czas mnie nosiło, ale jakoś przetrwałam..................Widzę, że mam niestety problem z podjadaniem...............Nawet jak zjem coś sytego i czuję się najedzona, to ciągle czegoś szukam po szafkach i lodówce, żeby dalej mielić buzią.................Chyba muszę koniecznie wypróbować patent z obranymi warzywami w miseczce na stoliku, bo inaczej to podjadanie mnie zgubi...............................
Ćwiczenia na siłowni się odbyły...................Był rowerek, orbitrek , atlas , brzuszki, czyli w sumie 70 minut niezłego wycisku. Po zejściu z rowerka pot lał mi się po koszulce.............Dziś porządnie czuję niektóre części ciała..................Co do orbitreka , to podziwiam dziewczyny , które potrafią na nim ćwiczyć pół godziny albo więcej.................Dla mnie jest to dosyć nudne i o niebo wolę aerobik...................A może się po jakimś czasie przekonam....................
Za chwilę idę do dentysty ( szef mnie chwilowo zastąpi ) skonsultować się z Panią chirurg – stomatolog , czy wszystkie moje ósemki nadają się do wyrwania...............Coraz bardziej mnie pobolewają i chciałabym się pozbyć tego problemu przed wczasami, chociaż nie wiem,. Czy przy obecnych strajkach będzie to możliwe.
Wczorajsza spowiedź :
6.00 – musli z mlekiem – 220 kcal
9.00 – berliso – 220 kcal
12.00 – jogurt ze zbożem – 158 kcal
15.00 – banan – 120 kcal
17.30 – zupa jarzynowa, kawałek schabu + kapusta – 390 kcal
20.00 – garść orzeszków, brzoskwinia ( niepotrzebnie i za późno ) – 150 kcal
W ciągu dnia : parę cukierków bezcukrowych – ok. 50 kcal
Płyny : kawa, 1 l. wody, 1 l. herbaty
SUMA : 1308 kcal
Ruch : 70 minut ćwiczeń na siłowni
Psotulko masz tyle ruchu przy pracach domowych, że inne ćwiczenia są Ci już niepotrzebne. Tym bardziej, że w taki upał naprawdę bardzo ciężko się ćwiczy..................Na pewno nie możesz się już doczekać przyjazdu dzieci.
Aniu dziękuję za ukochany Rewal.................Nawet nie masz pojęcia, jakbym chciała znów tam pojechać.............Co do dietki to momentami jest trudno, bo ciągnie mnie do słodyczy, ale się nie poddam................To tylko 6 tygodni walki, a potem bez wstydu i z poczuciem , że naprawdę się postarałam, będę mogła rozebrać się na plaży.........................Muszę walczyć z każdą najmniejszą pokusą , która się pojawi w mojej głowie , bo jak nie wygram i zacznę jeść, to pojadę gruba i niezadowolona na wakacje , a wtedy na pewno nie będą udane.
Agentko to z niecierpliwością czekam na Twoje ważenie 14 lipca. Jestem pewna , że efekty będą. No i trzymam kciuki za szukanie pracy...................A do września jeszcze dużo czasu, więc masz realną szanse schudnąć 8 kilo.
Hiiii mi też o wiele łatwiej odchudza się zimą ( chociaż logicznie, to powinno być na odwrót ) , bo nie ma tyle pokus , co teraz. No i o wiele łatwiej się ćwiczy , niż teraz w trzydziestostopniowym upale......................Trzymam kciuki, że Twoja waga zeszła poniżej 67. Chyba musisz jeszcze z nią powalczyć..................
Słoneczka pozdrawiam Was serdecznie
Trzymajcie się
Buziaczki :P
:P
:P
-
-
Asiu, jako że jakiś czas temu zaczęłam ćwiczyć na orbitreku odpowiadam. Samo ćwiczenie może i jest monotonne ale za to daje efekty. A w czasie jego wykonywania można robić wiele rzeczy, począwszy od rozmowy przez telefon, na oglądaniu TV i czytaniu skończywszy 
Aha, odnośnie akcji to generalnie, mnie również się nie udało. Waga się wahała cały czas i w dniu końca akcji pokazywała mniej więcej tyle samo co na początku. Ale się nie poddaję
-
No i mam problem ogólnie rzecz biorąc. Nie potrafię dociągnąć do 1000 kcal.
Dzisiaj dietkowo było tak:
Razem: 825,80 kcal.
Zaraz będę zmykać na siatkówkę plażową wiec dzisiaj to będzie mój ruch.
Trampolinę już zaliczyłam.
Od jutra mam zamiar rozpisać sobie godziny posiłków i wtedy może będzie mi łatwiej dociągnąć do 1000 kcal.
Dość dużo ostatnio śpię i dlatego mam mniej czasu na zjedzenie.
Pzdr
-
Asiu, no i jak z tymi ósemkami? Tak się tylko zastanawiam, jak ty dasz radę w taki upał sobie poradzić z wyrywaniem.
Miłego dnia!
-
Wróciłam. Podkulam ogonek i wpadam się przywitać.
Z radością nadrobię Twój wątek
Przesyłam pozdrowienia
Kasia
-
3/42
Witajcie
Za mną ciężki dzień, a dziś też nie szykuje się nic lżejszego..........................Popołudniu siedzenie nad papierami u mamy , potem szybko do domu, jakieś pranie i oglądanie meczu........................
Wczorajszy mecz był naprawdę wspaniałym widowiskiem i było warto czekać do końca, tylko jak tak dalej pójdzie, to będę wiecznie niewyspana......................
U stomatologa – chirurga diagnoza następująca : górna ósemka do wyrwania na już, dolne mogą zostać, bo są jeszcze zdrowe............Tylko co z tego , jak ciągle mnie pobolewają ? I w rezultacie nie wiem , co mam zrobić. Planowałam wyrwać wszystkie trzy na raz pod narkozą, a teraz mi trochę szkoda tych dolnych . Natomiast jakbym wyrywała tylko górną, to pod znieczuleniem, bo szkoda się truć narkozą................Dentystka mówiła, że nie powinno być z nią problemu, ale ja się lekko obawiam, bo zęby mam mocne po tacie, a jemu musieli wyrywać na chirurgii szczękowej.......................
Mam pytanie czy któraś z Was wyrywała zęby pod narkozą ?
Wracając do tematu diety...............Trzeci dzień nie jem pieczywa i słodyczy...............Za to mam problem z wieczornym głodem..............Wczoraj ostatni lekki posiłek zjadłam ok. 19.30 i potem planowałam nic już nie jeść...................Ale K. podgrzewał drugie danie dopiero ok. 22.00 ( tak późno wrócił) , a mi już nieźle burczało z głodu w brzuchu.....................Kotleta z kurczaka nie ruszyłam ( smażone o tej porze to zabójstwo) , ale zjadłam parę łyżeczek musli, żeby pozbyć się uczucia głodu.....................
Dziś po pracy lecę do lekarza, potem na aerobik, a potem znów mecz, czyli dzień z głowy................
Co do wagi, to bardzo mnie kusi, żeby na nią wejść, ale odstawiłam w kąt i będę się ważyć dopiero w poniedziałek.
Wczoraj było tak :
6.00 – jogurt z płatkami owsianymi i musli – 200 kcal
9.00 – jogurt striaciatela – 200 kcal
12.00 – jogobella light – 90 kcal
15.00 – banan – 120 kcal
17.30 – 18.00 – kalafior, garść orzeszków do kawy – 320 kcal
19.30 – papryka, konserwowa i ogórki konserwowe z Ostrowią jogurtową – 170 kcal
22.00 – musli – 150 kcal
Płyny : 2 kawy, 1 l. wody, 1 l. herbaty
SUMA : 1250 kcal
Staram się jeść mało a często, ale wczoraj wyszło mi w sumie 7 posiłków, więc postaram się to ograniczyć do 5 –ciu.
Kasienko witam Cię. Nareszcie wróciłaś.
Zosieńko o ósemkach napisałam już wyżej.............Na razie chyba jeszcze się wstrzymam, a pewnie polecę wyrwać, jak mnie zacznie ta górna tak porządnie pobolewać. A co do orbitreka, to może się przekonam, jak zacznę częściej ćwiczyć.
Agentko do 1000 zawsze można dobić pestkami słonecznika lub orzechami...............Tylko radzę z tym uważać, bo może wciągnąć.............Radzę Ci jednak nie schodzić poniżej 1000 kcal, bo przemiana materii obniża się wtedy strasznie.
Słoneczka życzę miłego dnia
Buziaki :P
:P
Asia
-
WITAM SERDECZNIE.....
ŻYCZĘ WYTRWANIA W DIETKOWANIU I SAMYCH SUKCESÓW.
PODJĘŁAM OD DZIŚ NOWE POSTANOWIENIA W DIETKOWANIU.
OPIS U MNIE NA WĄTKU.
TYM RAZEM MAM ZAMIAR DOTRWAĆ NA NIM DO KOŃCA TO ZNACZY DO KOŃCA WRZEŚNIA , A POTEM ZOBACZYMY CO DALEJ.
-
Staram się bardzo dobić do tysiąca. Dzisiaj mi się to udało 
Pozdrowienia śle.
Nie umiem zmniejszać rysunków dlatego będzie duży 
-
No tak, chwilkę mnie nie było a widzę, że się dużo działo 
Super Asiu, że tak ładnie wróciłaś na bezgrzeszną drogę
Dietkową. 42 dni to sporo, więc cel napewno Ci się uda osiągnąć, a ja będe Ci pomagać moimi kciukami
Już zaciskam!
Wieczorkiem jak jesteś bardzo głodna to lepiej przegryź jakieś warzywko albo owoc, a nie musli, bo szybciej się strawi no i kalorii też ma mniej 
A o której mniej więcej spać chodzisz? Bo może po prostu za długo czasu mija od ostatniego posiłku i dlatego też jesteś bardziej głodna.
Tak czy inaczej życzę powodzenia
Aaaa, i co jeszcze zauważyłam- też pochłaniasz nabiał hurtowo! Jogurty górą 
Buziaki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki