Odpisałam
Odpisałam
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Asieńko dopadła Cię @, więc to na pewno dodatkowo pojudza poddenerwowanie. No bo wiesz jak w te dni jest... ja zazdroszczę tym dziewczynom które przechodzą spokojnie owe dni , bo ja m-c w m-c zrywam z moim Miśkiem , wynajdując milion powodów, popadam w totalne doły... a chopy to wiesz jak, wiem zniszczył pranie i chciałabyś go pewnie udusić gołymi rękomac , ale doceń... chciał Ci pomóc , to naprawdę dużo!
I wpadł na to sam, więc trudno już, przecież kolorów już nie przywróciz, zwróć uwagę, wytłumacz jak to ma zrobić na następny raz i daj mu dziubka i pochwal że wpadł na pomyśł żeby Ci pomóc .
Ślub... no powiem Ci, że magiczny pomysł, podziwiam ich, ja bym tak nie dała rady... Ty sobie kochana poradzisz... nie będzie łatwo, no ale pójfdziecie i jakoś to będzie, pomyśl o nich... jej no toż to szaleństwo . Ale dzisiaj nei zamartwiaj sie kochanie na zapas .
A co do nastrojów to mogę życzyć obyś przetrwała to wszystko jakoś łagodnie, pamiętaj kochanie, że to ty żadzisz hormanami, nie pozwól im nad Tobą zapanować .
Trzymaj Się Asieńko!!!!!
Witaj Asiu
Słonko przesyłam poranne pozdrowionka i zyczenia miłego dnia
mam nadzieje, ze dziś juz jesteś radosna i usmiechnięta, a co najwazniejsze pogodzona z K. i dowiem się po co tę kąpielówki
Swego czasu gdzieś tam przeczytałam, ze facetów trzeba......chwalic.. docenic.. no i podejść ich psychologicznie..
ja mu powiesz rozkazująco - odkurz mieszkanie i umyj podłogi - to czasem szanse marne.. ale jak się zwrócisz w ten sposób - jakbyś miał chwilkę dziś to odkurz dywan misiu, a ja przyjdę umyję podłogi....... to często będą umyte te podłogi i gratis pozmywane coś w tym jest!
K. chciał dobrze (gdzie mój W. zrobi pranie...... ), nie wyszło, chciał zrobić niespodziankę, liczył na Twoją pochwałę, ze się ucieszysz, a tu został skarcony i włączył się pewnie "agresor"..? też czasem tak mamy ale czasem umiem już W. tak psychologicznie podejść (tylko mu tego nie mów ).. no ale dzis juz jest dobrze tak???
powymądrzałam się hehe ale ten przykład wydaje mi się prawdziwy i się sprawdza, bynajmniej u nas czasem
Asiu dzieki za telefonik, choć ciuuutkę inaczej sobie wyobrażałam Twój głosik to jednak potwiedziłaś moje zdanie, ze jestes bardzo energiczna nie mogę się doczekac soboty
i spróbuję nie dołować się moim wyglądem.. trudno, jest jak jest...... i Ty tez o tym nie myśl! zresztą Ty i tak wyglądasz super
Asiu miłego dnia buziaczki
Wpadam sie przywitac
Już jest lepiej
Wczoraj był 1000 i ćwiczenia
Dziękuję Ci
Bużka
Miłego dnia Asiu !!!
Dobrze spałaś ?
Asieńko, przypomniał mi się taki dowcip o kobiecie z PMS. Czemu kobieta z PMS gotuje obiad w 6 garnkach? BO TAK!! Nie dawaj się i łap zdrowy dystans do siebie. Wagą się nie przejmuj i w ogóle mam nadzieję, że już dzisiejszy dzień będzie lepszy
Asiu zostawiłam priva
Asieńko jak dziś spałaś?
Wczoraj miałaś niezły humor...mam nadzieję, że dzis jest lepiej
Wage olej zgóry na dół...
A co do ślubu to według mnie sytuacja jest dośc dziwna...pobierac się powinno z miłości a nie dlatego że wojsko ściga...i napewno nie na szybko...bez sensu całkiem dla mnie ten pomysł...
Ściskam mocno. Trzymaj się na tym PMS. Mi też się zbliża
25/42
Witajcie Słoneczka
Dziś już trochę lepiej................@ przyszła, napięcie opadło i jestem już trochę spokojniejsza........................Za sobą mam przespaną noc , ale w takie ciepłe noce , naprawdę trudno zasnąć.........................Jak zostawiam otwarte na noc okno, to rano mam ból gardła, a jak zamykam, to nie mogę zasnąć........................Z dwojga złego wybieram otwarte okno, więc od paru dni chodzę z bolącym gardłem i chrypką..................Wczoraj przeleżałam całe popołudnie, bo po powrocie do domu , już na nic nie starcza mi sił...................
Dietka nadal kuleje..............Nie jem dużo, ale cały czas pojawiają się słodycze.............Ja jak już wpadnę w taki wir, to nie potrafię się wyrwać................Tak dobrze mi szło dwa i pół tygodnia, a potem całkowite wybicie z rytmu przez wyjazd na wieś i muszę od nowa zbierać siły i energię...........................Mam nadzieję, że w weekend doładuję akumulatory we wspaniałym towarzystwie i wrócę do ścisłej dietki i regularnych ćwiczeń................Oby tylko te upały się skończyły, bo przy 35 stopniach nie mam siły ruszać nawet małym palcem......................I tu chylę czoła wszystkim dziewczynom, które w ostatnie dni wytrwale ćwiczyły................Naprawdę podziwiam.............................
Najmaluszku co do tego ślubu..................Oni są już razem 8 lat ( bardzo młodo zaczynali), ponad rok mieszkają razem i planowali ślub za rok, dwa.............Teoretycznie został on tylko bardzo przyspieszony, żeby uniknąć tego wojska...................Młodzi, odważni, może mało odpowiedzialni, a może szaleni..........W każdym razie ja nie wyobrażam sobie iść do ślubu, na drugi dzień po powrocie z wczasów.
Lunko na priva odpisałam.
Zosieńko zawsze staram się patrzeć na siebie z dystansem i lekkim przymrużeniem oka. Dziś już wiem, że wybuch na „złe pranie” był niepotrzebny.........................Cóż czasami emocje biorą górę i zanim się pomyśli, czy w ogóle warto się odzywać, to awantura gotowa.................A ja to niestety typowy choleryk: pokrzyczę, pokrzyczę, a za chwilę nie pamiętam o co poszło..................
Martusiu dziękuję za wczorajszego smska. Dziś już się prawie wyspałam. Co do prania to ręczniki oczywiście ściemniały i już się nie nadają do niczego................A jeżeli chodzi o PMS , to czasami przechodzę bezboleśnie, a czasami jak to było teraz ze zdwojoną siła................
Kasieńko cieszę się, że jest już lepiej. Mam nadzieję, że zakup komputera umocni się w Twoich postanowieniach i ułatwi w dojściu do celu.
Aniu postaram się zastosować do Twoich rad i częściej chwalić K. , a mniej krzyczeć.........................Co do energicznej kobietki, to może i na co dzień taka jestem , ale obecna pogoda wycisnęła ze mnie wszystkie soki i zabrała całą energię..............Przed Tobą 9 dni wolnego i aż Ci zazdroszczę , bo pogoda jest wymarzona...................
Grażynko ciekawe czy w Warszawie też tak okropnie gorąco....................
Jeszcze tylko dwie godzinki i idę do domu..............Nareszcie , bo już się przyklejam do fotela.....................Słońce oparło mi się o okna i nie daje normalnie żyć.................
Buziaczki
Asiu, mam podobnie z oknem w nocy. Na dodatek ja bym wolała jednak zostawić otwarte, a mąż zamknięte. W ramach kompromisu, jeśli idę spać wcześniej to zasypiam przy otwartym, a mąż przed snem zamyka. Jeśli nie to i tak zostawiamy okno, a ja w nocy koło 2 budzę się i je zamykam. Wilk syty i owca cała
Trzymam kciuki za pozbieranie antysłodyczowe i w ogóle. Miłego popołudnia!
Zakładki