10/42 dni
Dziś już 10 dzień akcji, kurcze jak ten czas szybko leci...................Wczoraj miałam męczący dzień.....................Najpierw ciężki dzień w pracy , potem praca popołudniowa ( terminy gonią ), a potem aerobik.........................Na aerobiku wyszło całe zmęczenie, ale już po 15 minutach się rozkręciłam i potem jak zwykle ćwiczyłam z uśmiechem......................
Dziś idziemy pierwszy raz na kurs tańca...............Jestem bardzo ciekawa , jak to będzie wyglądało i mam nadzieję , że spełni moje oczekiwania..................
K. biedaczek był wczoraj w pracy 15 godzin....................Na razie uczy się wszystkiego i dlatego tak długo musi siedzieć.................. W sumie jest zadowolony, ale zobaczymy , jak będzie za parę tygodni.................Mam tylko nadzieję, że ten okres szybko minie i wkrótce zacznie pracować normalnie , tzn. 8 – 10 godzin dziennie................. Nie wyobrażam sobie takiego życia, żeby do pracy wychodził na 5 rano i wracał późnym wieczorem, a do tego pracował w weekendy............ Żadne pieniądze nie są tego warte....................
@ przyszła, więc czuje się obolała i gruba, ale przynajmniej napięcie opadło................... Wczoraj udało mi się wytrwać bez pieczywa, ale dziś skusiłam się już na małą kromkę razowca................. Chciałbym tak , jak kiedyś umieć wytrwać 2,3 tygodnie bez chleba ,ale nie daję rady...................... Bardzo mnie ciągnie do chleba i nie chcę się katować............... Zawsze powtarzałam, że dietka ma być przyjemnością, a te ostatnie dni to były straszne zmagania................... Całe szczęście od słodkiego trzymam się z daleka i mam nadzieję, ze tak zostanie.................
Wczorajsza spowiedź :
6.00 –musli z mlekiem – 150 kcal
10.00 – jogurt ze zbożem – 158 kcal
12.30 – jabłko , melon – 125 kcal
15.00 – jogobella light – 90 kcal
17.30 – kapuśniak – 150 kcal
18.00 – 20.00 – trochę orzeszków, parę winogron, jogurt malinowy – 390 kcal
SUMA : 1063 kcal
Ruch : godzina aerobiku
Korni a ja marzę o tym , żeby kiedyś się położyć o 20.30. Póki co jest to niemożliwe , bo o tej godzinie rzadko kiedy jestem w domu. Dziękuję za zaproszenie. Jak następnym razem będę koło Ciebie przechodzić, to na pewno wpadnę na kawkę.
Aniu od słodkiego trzymam się z daleka. PMS trochę zelżał, ale dziś czuję się słaba i najchętniej położyłabym się do łóżka. U mnie też świeci piękne słoneczko. Na priva odpiszę, jak znajdę wolną chwilę.
Zosiu raporty idealne...................Tak patrzę na te Twoje ćwiczenia i nie mogę wyjść z podziwu............ Pamiętam czasy sprzed orbitreka, kiedy nic nie mogło Cię przekonać do ćwiczeń............. A teraz proszę......... Zosia ćwicząca codziennie i to nie mało ................. Naprawdę mi imponujesz......................Aerobik poskutkował i już mi trochę lepiej.
Agentko tak też myślałam. Wygospodaruj trochę czasu tylko dla siebie , bo się w tej pracy zajedziesz.
Motylisku bierz się szybko w garść, bo Cię Anikas dogoni. Zobacz , jak Ona dzielnie dietkuje.
Grażynko jeżeli nic nie pokrzyżuje mi planów to możemy się spotkać popołudniu 22-ego. Jak będzie ładna pogoda , to możemy iść do parku na rowerki, a jak nie, to umówimy się gdzieś w mieście.
Emilko trzymam się dzielnie. Ja też wcześniej informuję K. o możliwych awanturach i płaczu bez powodu........................Czasami mi się zdarzy zapomnieć , ale wtedy sam się domyśla, że jestem przed @........................Z raportem nie ma pośpiechu, wkleisz , jak znajdziesz czas.
Najmaluszku ja przy 1400 na początku chudłam, a potem waga stanęła....................... Myślę, że to wszystko zależy od tego , co w tych 1400 kcal będzie. Jeżeli same chude i zdrowe rzeczy z przewagą warzyw i owoców, to na pewno jest szansa na chudnięcie. Cieszę się, że wczoraj poszłaś na ćwiczenia i trochę się odstresowałaś .................. Mam nadzieję, że dziś jest Ci trochę lżej................
Słoneczka chociaż bardzo mi się nie chce, to wracam do pracy. Wpadnę do Was w wolnej chwili.
Trzymajcie się dzielnie, bo niedługi znów ważenie
Buziaczki
Zakładki