Beatko mnie to nie wzrusza, ale obiecuję Ci juz nie obrzydzać jedzenia nazwami
buziaczki z biura gdzie pachnie dziś inaczej zupką serową
Beatko mnie to nie wzrusza, ale obiecuję Ci juz nie obrzydzać jedzenia nazwami
buziaczki z biura gdzie pachnie dziś inaczej zupką serową
Beatus gratuluje dnia bez pieczywka, zuch z Ciebie :]
A zupke serowa raz mi kupila kolezanka i smakowala mi :] Pewnie dla tego ze uwielbiam ser
A ustrzelilam te łabędziątka wczoraj na naszym bytkowskim stawie i martwię się jak one zime przetrwają.Zaczęliśmy je dokarmiać ale tyle tam ptactwa ,ze trzeba by wejsc w uklad z jakimś piekarzem .
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Beatko co do Ani to sie nie wypowiadam, moze sama sie zmobilizuje i odezwie się,
Przesylam pozdrowienia.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Bike, pozdrawiam ciepło i radośnie. Widzę, że jutro obydwie się byczymy. A ja koniecznie wybiorę się do lidla po greckie żarełko. Żeby ono jeszcze tylko takie greckie, jak w Grecji było...
PAMIETAM JESZCZE TE CZASY KIEDY MUSIALAM WSTAWAC O 5,30 I JECHAC DO PRACY
DOBRZE JEST TERAZ POSIEDZIEC W DOMU
KOLOROWYCH SNOW
jasne , tez uwazam ,ze chleb jest ok blonnik etc ..
ale ja ostatnie tygodnia jadlam same kanapki :/
i dla mnie tez dzien bez pieczywa to byl wyczyn
a juz 2 dzien bez
brakuje mi weglowych sniadan ...
ale daje rade, brzuszek maleje
tylko boje sie weekendu bo jade do krk do brata
a u niego to zawsze byla masakra :slodycze,obiady o 23 ..
bede silna
Buziaczki Beatuś
wiesz, jakoś mi się zatęskniło za jakimś spotkankiem grubasowym
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
kritsinia
Witajcie
dziś wstaliśmy ekspresowo z młodszym młodym, bo sobie zaspaliśmy i dosłownie na ostatnią chwilę wybiegł do szkoły dobrze, że do jego szkoły jest rzut beretem, tylko przez mostek na jeziorku i już się jest w jego gimnazjum
starszy młody ma dziś wolne od zajęć, więc się też wysypia, ale on sobie zastrzegł, że spać będzie do dwunastej
dziś mam wolny dzionek, więc postanowiłam niedługo wybrać się na spacerek połączony z wizytką na bazarku ( zielone zakupy ) i na poczcie ale to za jakąś godzinkę, narazie piję kawę i jem pierwsze śniadanko
plan:
Iś: 3 paluchy kritsinia
IIś: 1 kromka razowca z polędwicą, serem, pomidorem, ogórkiem kiszonym i cebulką
o: kotlet z piersi kurczaka + 2 ziemniaki gotowane + sałatka z buraczków gotowanych i cebulki z dodatkiem sosu majonezowojogurtowego
p: 4 kostki gorzkiej czekolady
k: jabłko + 3 paluchy kritsinia
Kasiu Cz. oglądałam sobie właśnie na naszej klasie Twoje foteczki klasowe, a potem jakoś zawędrowałam do galerii znajomych i zobaczyłam tam Kazika czy to możliwe, żeby to był naprawdę on nikt się nie podszywa pod niego no ale właściwie nawet te znane osoby też przecież chodziły do jakichś podstawówek i liceów, może chce odnowić kontakty ... a tak wogóle, to jestem pod ogromnym wrażeniem liczby osób zgłoszonych w Twojej klasie, wielki szacun
Aneczko heh i tu się różnimy, bo na mnie słowo pisane działa i to bardzo zaraz rusza machina wyobraźni i pędzi coraz szybciej i szybciej a że słowa czasami mogą zabijać, tak więc czemu nie mogłyby obrzydzać
Gosiu a dzięki, dzięki wczoraj właściwie poza pierwszym śniadankiem, też obyło się bez pieczywa ... a co do zupki, to ja też ją uwielbiam i chyba też dlatego, że jestem miłośniczką serów, zwłaszcza tych pleśniowych, na których punkcie mam fioła
Dorfuś wiesz co pamiętam z czasów dzieciństwa, że u nas na jeziorze zimą były łabędzie, chyba mnie pamięć nie myli, ale tak mi się wydaje że można je było spotkać przez całą zimę myślę, że te "Twoje" też jakoś przezimują ... buziaki także dla Ani, może się w końcu odezwie
Selva myślę, że to jedzonko z lidla jest takie greckie, jak ja Greczynka ale popróbować zawsze można dziś na śniadanko zjadłam kritsinie, smakowały tak jak te, które teść z Grecji przywoził ... miłego byczenia Sąsiadko
Psotulciu i to są właśnie uroki życia osób niepracujących zawodowo jak siedziałam w domku, to też miałam ten komforcik, że jak padało i było zimnisko, to poprostu nie wychodziłam z domu i już a teraz, czy się pali czy się wali, trzeba iść
Hiphopuś no ja miałam ostatnio ten sam problem i stąd ten mój dzień bez pieczywa i następne z ograniczeniami bo już czułam, że coś przydużo tego chlebka, a jak wiadomo nie sprzyja to dietce tak więc brawo za dwa dni bez i trzymaj się w czasie weekendu bzium:*
Waszuniu oj, zapewniam Cię, że i ja nie miałabym nic przeciwko spotkanku forumowemu, wręcz przeciwnie - jestem bardzo za te nasze spotkania zawsze wpływają na mnie tak motywująco, tak wspierają mnie duchowo koniecznie trzeba jakieś skonstruować
Dzień dobry Beatko :]
W taka pogode w zyciu bym dobrowolnie na spacerek nie poszla... brrr...
Wolalabym wlaczyc energetyczną muzykę i poskakac.
Smacznego!
Zakładki