Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

A ja bym dzisiaj dużo dała za możliwość spacerku. Uwielbiam łazić po lesie, a ostatnio zupełnie nie mam kiedy.
Beatko dziękuję skarbie
Normalnie święta jesteś, że masz cierpliwość do tych moich postękiwań i pojękiwań i ciągle masz siły żeby mi te łzy ocierać
Prawdziwy przyjaciel z Ciebie.

bardzo bardzo
Kaszania

Beatko w taką pogodę to bym z chęcią w domku siedziała pod kołderka.
Podziwiam Twój zapał do spacerkowania.
Pozdrawiam i miłego dnia - relaksuj się

wróciłam trochę zmarzłam, ale sprawa na poczcie załatwiona, a i jabłuszka śliczne zakupione, a to najważniejsze, bo jak tu żyć bez jabłuszek


Gosiu musiałam wyjść tak czy tak, bo dziś mija termin pewnej opłaty, którą musiałam poczynić na poczcie tak więc spacerek nie był tak do końca dobrowolny ale przy okazji jabłuszka kupiłam ... a co do tańca, to akurat część rozrywkowa jeszcze przede mną

KaszAniu całą drogę dręczyła mnie myśl, że zapomniałam cosik Ci naskrobać na Twoim wątku, ot skleroza nie boli i to wszystko przez to a co do ocierania łezek, to nawiązując do powyższego, już skrobnięte jest u Ciebie ja i łezkę Ci zawsze chętnie otrę ( choć wolałabym żeby były to tylko i wyłącznie łzy radości ) i do bujnej piersi przytulę pamiętaj o tym

KasiuOskubana wiesz, z tym zapałem do spacerkowania, to dziś u mnie średnio jest, ale musiałam wyjść, a jak już wyszłam, to nawet byłam zadowolona z przechadzki, bo trochę człowiek łyknie sobie tego "zdrowego" warszawskiego powietrza

Hej Beatko
aż mi tu do Ciebie głupio się odzywać, bo wczoraj znów mnie poniosło i delicje zjadłam na szczęście po kilku sztukach przyszło opamiętanie
to chyba nie jest normalne, ze mam takie poluzowanie gdy się zestresuję czy też coś się wydarzy.. od razu mi jakby wszystko luzuje i mi wisi..
no nic, jestem przygotowana na porządne trzepnięcie skrzydełkiem i juz sama się pod nim skulam i obiecuję sobie i Aniołkowi ze będę grzeczna
buziaczki, życzę Ci miłego wolnego!

3 dzien bez
ogolnie to mam tak bo wciaz walcze ,walcze ... i zawsze wracam do pk wyjscia albo jestem w jeszcze gorszej sytuacji :/

no to milego dnia :*

Zamieszczone przez bike

a i jabłuszka śliczne zakupione, a to najważniejsze, bo jak tu żyć bez jabłuszek

Witaj Beatko :P
Już jestem przy kompie, dziwnie mi było tyle godzin bez forum

Oj, ciężkie byłoby życie bez jabłek, zawsze mam ich zapas w domku, uwielbiam, a teraz takie jędrne, soczyste, pycha :P :P

A ja lubię spacerki w sumie w każdą pogodę, byle nie w wielką ulewę, a u mnie dzisiaj nawet słonko wychodziło i było całkiem ładnie :P

Z tym Kazikiem na naszej-klasie, to raczej ściema, ale tak miło żyć złudzeniami
Ja też jestem pod wrażeniem mojej akcji szkolnej bo założyłam naszą klasę i nagle ludzie zaczęli się odzywać, to naprawdę super sprawa :P :P

I najważniejsze: nawiązałam kontakt z moją najlepszą przyjaciółką z LO, 4 lata w jednej ławce, wygłupy, sekrety .... strasznie się cieszę :P

BIKUNIU TO PILNOWANIE SIE JEST TAKIE TRUDNE ZJEM A CO TAM A POTEM JAK PODLICZE..............
KOLOROWYCH SNOW

Beatko miłego dnia Ci życzę

Buziaczki Beatko
ja od jabłek to chyba uzależniona jestem
te Ligole, Gale, goldeny, szampiony, jonagoredy.......... i zwykłe antonówki, choć już po sezonie
i nawet dietujac nie wliczam w ogóle tych 2-3 schrupanych jabłuszek, tylko to wieczorem, bo ono jest niezbędne....... dla prawidłowej perystaltyki jelit

Beatko, bardzo udanego piąteczku życzę :P :P

Ja jabłuszka wliczam do limitu, bo jednak kaloria jest kaloria

Teraz się zajadam ligolami, są takie słodkie i twarde tylko szkoda, że tak zdrożały

Buziaczki, spokojnego dnia :P :P