Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

Beatko i ja życzę miłej niedzieli chociaż juz się kończy.
Ja też spędziłam dziś miło czas. Byłam ma wycieczce samochodowo-spacerowej w Świerklańcu , pogoda była wspaniała a spacer udany.
Nie przejmuj się tak tymi kilogramami bo i tak już jesteś laska. Życzę Ci też aby Twoje kamyki nigdy się już nie odezwały ( ja też je wychodowałam ale jakoś... odpukać... nie dokuczaja mi od dłuższego czasu).
Przesyłam moc pozdrowień.

To dzisiejszy spacer w Świerklańcu k/Tarnowskich Gór

Hej Beatko wpadam z ogromnymi pozdrowieniami!
Staram się jak mogę uśmiechać, mimo, że ost. tydzień pracy zaczęłam.. ale nie dam się zdołować.. spróbuję bynajmniej!
Trzymaj się cieplutko i uśmiechnięcie!
Jak tam minęła Ci niedzielka?
Moja sympatycznie - choć nie powiem - sporo jedzonka.. ciacho (mamy i teściowej) i grill.. no ale trudno.. nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem
dziś będzie lepiej!
MIŁEGO DNIA!!

WITAJ BEATKO... ZARAZ WYCHODZE DO PRACY...NIESTETY DZIS POPOLUDNIU...
MAM NADZIEJE ZE U CIEBIE WSZYSKO OK...JA STARAM SIE MNIEJ MYSLEC I MNIEJ DOLOWAC BO I TAK TO NIC NIEDA A NIEKTORE PROBLEMY NIE SA ZALEZNE ODEMNIE I TAK NAPRAWDE MALO MOGE ZROBIC...NIESTETY...ZYCZE MILEGO RADOSNEGO DZIONKA..SLONECZKO SWIECI ALE CHBA NIE JEST ZBYT CIEPLO WIEC PEWNIE ZREZYGNOWALAS Z ROWERKA...BUZIACZKI

Cześć i Cołem , Beatko.
Po weekendzie zaglądam. Nie było dietkowo strasznie (no, oprócz niedzieli ), bo w piątek i sobotę siedziałam cały dzień w szkole i nie miałam czasu myśleć o jedzeniu
Na lepszy początek tygodnia wklejam Ci zdjęcie, które powaliło mnie na kolana.
To jest mała małpeczka

witaj Beatko

musze się pochwalic ze w koncu cos ruszylo schudłam 2 kilo
łaaaaał
tez zmieniłam sposób jedzenia,i i dolozyłam bieganie i widze ze warto ,wiec widzac takie efekty bede dalej tak ciagnąc


dziekuje za przesliczne kwiatuszki na moim wateczku
jestem ciekwa jak twój mąz,chyba wiem co to znaczy bo tesciu tez to ma
miłego dnia Beatko

Witajcie dziewczynki...
no i zaczął się nowy tydzień, u mnie zapowiada się dość zabiegany... mam nadzieję, że w tym natłoku różnych zajęć, znajdę choć moment na rowerek ... o ile pogoda pozwoli na to


Dorfuś... to rzeczywiście spędziłaś niedzielę w pięknym miejscu... ja niestety nie miałam wczoraj dobrego dnia... byłam na cmentarzu, a potem jakoś już humorek do końca dnia był bylejaki... co do kamyków, to staram się tak dietkować, żeby nie kończyło się to atakiem... już wiem co mi szkodzi, więc nie ruszam niektórych rzeczy wogóle... pozdrawiam ciepło

Aneczko... wysyłam do Ciebie na Pomorze całą pakę uśmiechów i buziaków... trzymam mocno kciuki za nasze dietkowanie, uda się jak się tak mocno zaweźmiemy... ja też muszę się ostro brać do galopu, bo lato za pasem a tu waga stoi w miejscu... ściskam mocno

Stelluś... faktycznie nie byłam dziś na rowerku, ale tym razem nawet nie z powodu pogody, tylko ze zwykłego braku czasu ... jutro rano jeśli nawet nie będzie zbyt ciepło, wybieram się na przejażdżkę ... co do kłopotów, to życzę Ci aby się skończyły, cóż więcej mogę dodać... sama mam też kilka, ale staram się jakoś trzymać... całuję mocno

Nanduniu... małpeczka jest po prostu cudna i przesłodka... a co tam w niedzielkę się przeskrobało, co??... pewnie jakieś słodyczko było??... oj, weekendy to jak czytam na forum, dla wielu z dziewczyn ciężki czas do dietkowania... ciągle czają się jakieś pokusy ... buziaki przesyłam

Madziulek... brawo!!!!!!!!!!!... gratuluję skarbie, naprawdę jestem z Ciebie dumna!!!!... widzisz, to ja muszę z Ciebie teraz brać przykład i ostro zacząć ćwiczyć i jeździć na rowerku... czas najwyższy, żeby i u mnie waga się wreszcie zbudziła z zimowego snu... a Misiek już dziś poszedł do pracy, ale niestety nadal chodzi jak połamany, choć mówi że jest już i tak lepiej... całuję Cię mocno


Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kromeczki z siemionkiem, sałatą, wędliną i koperkiem
IIś: 2 bułeczki pełnoziarniste z ramą
o: 2 parówki drobiowe z surówką:marchewka, ogórki, kukurydza
deser: jabłko
p: otręby jabłkowe z jogurtem naturalnym
dużo herbatek i wody


ruch:
bieganina całodzienna po mieście
wieczorne ćwiczonka i tańce

Heja hoooooo

Miłego , mimo wszystko, dnia życzę i serdeczności ślę.

Paaaaaaaaaaa

Witaj Beatko
fajnie rozmawiamy sobie a ja dodatkowo u Ciebie na wateczku jestem Fajniutka karteczke znalazlam Buziaczki

Miłego dnia, Beatko


Właśnie zrobiłam sobie krótką przerwę na przegląd dietkowiczów, a co!
Zauważam, że zaczynam się od Was uzależniać , ale chyba taki nałóg nie jest grzechem, co

Na razie, lecę, paaaaaaaa

Witajcie dziewuszki...
no wreszcie udało mi się wejść na Dietkę, miałam z tym pewne kłopoty... ale już jestem... mam nadzieję, że uda mi się zamieścić ten pościk bez kłopotu...
coś mi się nie chciała otworzyć dziś Dietka...
w Wawce jest tak zimno, że jednak nie byłam na rowerku, nie chcę się przeziębić... ale za to z samego rana, jeszcze na czczo, potańczyłam sobie, potwisterkować i poćwiczyłam ponad godzinkę... pot lał się ze mnie strumieniami, ale było warto, bo teraz czuję taki przypływ energii... to zasługa Jadusi... ona mi tak poradziła, żeby rano sobie ćwiczyć...
ale wieczorem też może coś poćwiczę, zobaczę czy będzie mi się chciało


Jaduś... ja też jestem już nałogowcem Dietki... właściwie już nie ma dnia, żebym tu nie wpadła po nowy zastrzyk energii... bardzo mi pomagacie, daje mi to dużo motywacji... dziś posłuchałam Cię i z rana urządziłam sobie małą dyskotekę... Dorotko, całuję Cię mocno i życzę miłego dnia

Stelluś... no właśnie, dziękuję za miłą rozmowę... i za ten śmieszny, owocowy obrazeczek... uśmiałam się, jest przekomiczny... i jak wymarzony dla takiej miłośniczki owoców jaką jestem ja... mam nadzieję, że nam niedzielka wypali... buziaki przesyłam i życzę miłego dzionka


Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kromki chleba pełnoziarnistego z sałatą, wędliną koperkową i siemionkiem
IIś: jabłko
o: plasterek pieczonego mięsa, surówka z groszku i kiszonego ogórka z sosem majonezowo-musztardowo-ketchupowym wg przepisu Stelluni
p: otręby jabłkowe z jogurtem naturalnym

ruch:
poranne twisterkowanie, wariatańce i ćwiczonka
spacer
ewentualnie wieczorne ćwiczonka