Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

Beatko witaj Słoneczko!!!

Kurcze , ale Ty to masz zapał do tego rowerka . Przepraszam słońce, że nie pisałam, ale miałam jakies te ostatnie dni takie nie zbyt fajne, no i nie chcialam tu nikomu psuć humoru . No ale jest już dobrze , jest super !

Beatkuś opisze poem więcej bo teraz strasznie wolno chodzi mi net i co chwile sie wiesza , pisanie jest strasznie uciazliwie ...

Pamiętaj, że myślę o Tobie cieplutko, o pieskach wszystko opiszę . Buziaki Beatko, milego dzionka kochana!!!!!!

hej Beatko konferencja trwa wiec.... ale sie stesknilam Buziaczki

Gdzie sie podziewasz Beatko???

Beatko ty jak zawsze masz zapal do rowerkowania .tylko pozazdroscic

czesc Beatko


u Tomka trudno powiedzeic....czas pokaze swoje,nic kontreknego sie nie dowiedział od szefa,

dzisiaj z bratem umówiłam sie na cmentarzu ..przy czym ja pojechałam na rowerze a brat autobusem...do tego wszystkiego poszła mi dentka w tylnym kole


mam nadzieje ze niedługo skonczy sie ten tydzien z niespodziankami

zaraz wybiueram sie dosklepu ,potem ide biegac


buziaczki Beatko

Witajcie dziewczynki
właśnie wróciłam z małej wycieczki rowerkowej, pogoda dziś znowu nie sprzyja rowerzystom, wieje taki wiatr że trudno było jeździć... na szczęście chociaż nie padało, bo wczoraj jak byłam na rowerku, to zmoczyło mnie straszliwie... czyżby lato już się kończyło?
jak wracałam z rowerku, to zahaczyłam o bazarek i kupiłam sobie trochę kolorowych witaminek: wisienki, winogronka i jabłka... no i makrelę wędzoną, bo Stellunia mi rano smaczku narobiła


Julcyk... no ja właśnie wróciłam z rowerkowania i choć aura naprawdę jest dziś nieprzyjazna, to było i tak bardzo fajnie... a z siostrzyczką się nagadajcie, zazdroszczę Ci takiej możliwości, ja moją mam bardzo daleko

Madziulek... mam nadzieję, że jednak u Tomka wszystko się wyjaśni i będzie ok, bardzo Wam tego życzę kochanie... oby już żadnych niemiłych niespodzianek nie było... a miłych jak najwięcej Ci życzę... no faktycznie ta sałatka z kalafiorka nie jest niskokaloryczna, ale jakby tak zjeść tylko trochę a resztą podzielić się z domownikami to nie byłoby tak źle... na rowerku dziś było super, ale zimnica okropna, brrrr

Kaszaniu... ojej, no nie daj sie zajeździć tym małym potworkom, no ... ja wszystko rozumiem, no ale żeby cztery godziny ujeżdżać Kaszanię ... nie daj się, przeczytaj im jakąś nudnawą powieść Kraszewskiego, od razu posną i będą spały dłuuuuugo

Formo... witam Cię serdecznie po raz pierwszy na moim wąteczku i zapraszam częściej w moje skromne progi... dziękuję, za obrazeczek słodkościowy, ja jestem ich miłośniczką jak już pewnie zauważyłaś

Magdalenko... wczoraj wyskoczyła nam malutka imprezka wieczorem, więc już nie zdążyłam tu wpaść przed wyjściem... bo wiadomo, trzeba sobie włos bujny zrobić i ust koral poprawić ... wróciliśmy baaaardzo późno i poprostu padliśmy, a zważywszy na bardzo wczesną porę pobudki tego dnia jest to chyba normalne... nasze obie pociechy bawią się świetnie na swoich wyjazdach, a my tutaj się świetnie bawimy

Aneczko... wiesz, jakoś ta pogoda okropelna nie daje mi nadrobić za bardzo tego rowerkowania... właściwie jakoś ostatnio nie mam szans na długą wyprawę, bo a to leje, a to znowu tak wieje, że ludzi z butów wyrywa niemal... ale czytam, że Tobie się kroi jakieś fajne rowerkowanie, super... i grillek, ale nie daj się pokusom, pamiętaj... pakuneczek wysyłam pełen wiesz czego

Marti... no właśnie się zastanawiałam, co to się z Tobą dzieje, no ale skoro piszesz że już wszystko ok, to wierzę Ci na słowo... ale proszę, jeśli będziesz miała jakiś problem ( czego Ci oczywiście nie życzę absolutnie ) to mimo wszystko wpadnij na Dietkę, może będzie łatwiej?... mi też czasem net chodzi jakby chciał a nie mógł, ale dobrze, że wogóle jest... czekam kochanie na opowieści pieskowe

Stelluś... no jesteś już wreszcie, hurrrrrraaaaa ... całe szczęście, bo już się tu niejedna dziewuszka za Tobą stęskniła, że nie wspomnę o mojej skromnej osobie ( skromnej duchem, bo ciałem dość obfitej nadal )... dobrze, że córcia już się lepiej czuje, ale niech dziś jeszcze podietkuje sobie, najlepiej coś lekkostrawnego... czekam na kolejną konferencję

Kasieńko... jestem już, jestem skarbie... no super, że się pokazałaś, mam nadzieję, że teraz już będziesz częstą bywalczynią Dietki??... pamiętaj, że razem jest o wiele łatwiej... takiego wsparcia jakie tutaj otrzymuję w sprawie odchudzanka ( i nie tylko ) można szukać ze świecą

Katsonku... no owszem, do rowerkowania zawsze się znajdą jakieś siły... na to mi nigdy nie szkoda czasu ani energii... i nawet brzydka pogoda nie jest w stanie utrzymać mnie w domu, wsiadam na rowerek w kurtce przeciwdeszczowej i tyle mnie widzieli


Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kanapki z siemionkiem, kiełbasą jałowcową, pomidorem i cebulą
IIś: kotlet drobiowy
o: spory kawał makreli wędzonej, wiśnie
p: miseczka dzadzyki
k: jabłko
herbatki i woda

ruch:
rowerek 12km
wieczorne ćwiczonka i tańce

pozdrawiam Was wszystkie bardzo ciepło

Bikus i jak smakowala rybka???
Ja zaraz bede robila rybke po grecku mniam mniam
Rybek nigdy nie mam dosc
I Slonikow tez



Ach ale widoczek chcialoby sie pospacerowac...

Katsonku, też się do Ciebie uśmiecham

Stelluś, ale romantyczne miejsce
mogłybyśmy się wybrać tam na ploteczki, prawda
a rybka była smakowita, mniam, ja też uwielbiam rybki
buziaczki przesyłam