-
Witam cieplutko
Właśnie wysłałam Ci fotki.Mam nadzieję,że dotrą bez problemu
Trzymaj się
-
Hej Beatko
wczesnoranny pakunek juz w śliczny słoneczny papier owinięty leci priorytetem, bo o wschodzie słońca być na miejscu!!
to taki wyjątkowy - bo już piątkowy
Beatko ćwiczyłam co prawda 25 minut + trochę brzuszków, ale już cos! wygonię lenia, przepędzę w siną dal!!
buziaczki i gorące pozdrowionka! miłego dnia
-
Słoneczko! Hej! Hej!
Dobry humor dziś miej!
Jest niebiańska pogoda,
wietrzyk całuski Ci doda,
złotem pod nogi zawieje,
ze śmiechem smutki rozwieje
-
Cześć Beatko,
pewnie teraz gnasz gdzieś z rozwianą, nową grzywką. Coś przebąkiwałyśmy o spotkaniu w tym tygodniu i tym razem to ja nawaliłam
Zuzka chyba wychodzi na prostą.
Zepsułam sobie skypa, ale teraz założę sobie własnego i zapukam do Ciepie. Mam nadzieję, że mnie zaakceptujesz.
Skarbie dużo słonka Ci dzisiaj życzę
Buziaki
Kaszania
Ps. Dziękuję za to, że jesteś przy mnie jak coś się dzieje. Bardzo bardzo dziękuję
-
weekend
Witajcie dziewuszki
ja już po porannym spacerku, w Wawce znów jesień mruga oczkiem i prześwituje przez chmurki słoneczkiem ... jest chłodno, ale naprawdę przyjemnie
dietkowo zamierzam być dość grzeczna, ale mam w planach do południa kanapki, bo uważam że jeśli kiedykolwiek w ciągu dnia mogę sobie na nie pozwolić to właśnie na I i II śniadanka... potem już mojemu ulubionemu chlebusiowi mówię stanowcze " nie "
ćwiczę codziennie wieczorem, dokładam do tego zawsze troszkę wariatańców i myślę, że tym sposobem jakoś przetrwam zimę
coraz łatwiej mi się ćwiczy, mięśnie już się przyzwyczaiły na powrót, tylko początki były trudne... jak się przesiadałam z siodełka rowerowego na dywanik
Gosiu... nieeee noooo, nie bądź od razu tak sceptycznie nastawiona, czemu zaraz mają to być jacyś starsi panowie ... skąd wiesz czy nie trafi się jakaś kruczowłosa muszelka ... niechby nawet Jesus, oni tam wszyscy albo Juan albo jakoś tak... bardzo Ci życzę, żeby ten weekendzik zaczął się jakoś ekscytująco ... pozdrawiam ciepło
Asiu... no tak, moja pierwsza miłość to był Pawełek hihihi i może stąd ta namiętność do pawełków mi została... ale odkąd zaczęłam zmieniać swój styl życia na zdrowy, pawełki odwiedzają mnie bardzo rzadko... buziaki wysyłam
Psotulko... kiedyś, w zamierzchłej przeszłości ( tzn kiedy byłam nastolatką ) też byłam poetką, tworzyłam kilka wierszy dziennie i wszystkie o miłości ... a potem z wiekiem mi to przeszło, a szkoda... całuję mocno
Uleńko... różyczka śliczna... fajnie masz z tą cyfrówką... my też planowaliśmy z Miśkiem zakup takowej, ale z pewnych dość przyziemnych względów musieliśmy odłożyć te plany na bliżej nieokreśloną przyszłość... niestety muszę zadawalać się zdjęciami znalezionymi w necie... pozdrawiam ciepluśko
Lunko... dziękuję bardzo za mailika i za wiadomość ... już Ci napisałam, ale jeszcze raz powtórzę, że chylę czoła za to, co udało Ci się zrobić... brawo, możesz być z siebie dumna, a my razem z Tobą... pozdrowionka gorące
Aneczko... ja też już wysłałam swój słoneczny pakuneczek do Ciebie na Pomorze... za Twój bardzo, bardzo dziękuję ... gratuluję Ci kochanie, że pokonałaś swojego leniuszka i bierzesz się do pracy, brawo ... codziennie po troszku zwiększaj dawkę, a zobaczysz jak endorfinki będą buzowały ... buziaki wysyłam
KaszAniu... co się odwlecze, to nie uciecze ( jak mówi staropolskie przysłowie ) ... najważniejsze jest teraz, żeby nam szybciutko Zuzanka doszła do siebie... życzę jej zdrówka, dużo i szybko ... czekam kochanie na tę wiadomość od Ciebie na skypka, już się raduję, bo do tej pory zawsze się obawiałam czy jak zadzwonię nie usłyszę znowu jakiegoś męskiego głosu ... całuję Cię bardzo mocno
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kanapki z siemieniem, wędliną drobiową, pomidorem i cebulą +szklanka wody z kiszonych ogórków roboty mojej siostrzyczki
IIś: 2 kanapki z polędwicą łososiową
o: surówka z pomidora, cebuli, groszku, ogórków kiszonych i pikli z cukinni + kotlet mielony
p: jabłko
k: jabłko
duuuużo herbaty pu-erh
ruch:
sporo spaceru
wieczorne tańce i ćwiczonka
życzę Wam miłego dzioneczka
-
Beatko - podziwiam Twoja wytrwałość i systematycznośc w dietkowaniu. Ja to tak różnie a to jest źle. Muszę się zmobilizować i zacząć ćwiczyć w domu, narazie to ćwiczyłam z łopatą i grabiami na ogródku a potem na placu zabaw z wnukami ale jak pogoda się załamie i trzeba będzie siedzieć w domu to ruchu będzie mało.
Wiem zacznę tańczyć tak jak Ty a efekt murowany.
Przesyłam Ci wekendowe pozdrowienia.
-
Czesc Beatko są już te "moje hiszpańskie muszelki"
Dość przystojni ale panowie w wieku miojego taty (po 50tce) jakos mnie nie pociagają, cóż moge dodać - przynajmniej mili i sympatyczni, choś prezes przed chwila mi powiedzial, że skonczyly juz sie im tematy do rozmów i moznabylo wszystko zalatwic przez telekonferencje 20-to minutową...
-
Witaj Bikuś.
Podziwiam Cię kochanie za tę wytrwałość w ćwiczonkach, ja niestety zawsze odkładam to na jutro, bo wieczorkiem jestem zmęczona, a rano mam za dużo ważnych zajęć i tak mija dzień za dniem. Pewnie ćwiczenia pomogłyby mi w zrzuceniu wagi najlepiej, ale cóż mam zrobić z tym moim leniem.
Chociaż muszę sie pochwalić, wczoraj miałam luźniejszy dzień i cały bez wytchnienia pracowałam fizycznie na działce, wygrabiłam wszystkie liście, powycinałam resztki zeschnietych kwiatów, popakowałam do worków, pozabezpieczałam wodociąg i bojler na zimę i gdy wychodziłam do domu, stanęłam przy furtce i byłam taka z siebie zadowolona jak rzadko kiedy. Myślałam, że dzisiaj z trudem zwlokę się z łóżka, a tu niespodzianka rano zero bóli mięśniowych, więc chyba ruchowo nie jest tak całkiem źle ze mnią.
Dzisiaj byłam na długim spacerze z psem i jest jeszcze cołkiem ciepło na dworze, spotkałam sporo rowerzystów.......
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
-
hihihi, takie czekoladki robią Amerykanie na Święto Dziękczynienia, ładne, prawda
Dorfuś... wiesz, z tą moją wytrwałością w dietkowaniu to nie jest niestety tak dobrze, jak napisałaś ... właśnie na drugie śniadanie zamiast dwóch małych kanapeczek, pożarłam cztery większe, ze zwykłego łakomstwa, bo uwielbiam polędwicę łososiową ... ale co do ruchu, to owszem, mam dużo zacięcia, lubię to... Ty też masz sporo ruchu, i w ogródku i z wnusiami... a ten pomysł z tańcami jest naprawdę rewelacyjny na zimę, polecam... buziaki wysyłam
Gosiu... łeeee, a ja myślałam że to będą bardzo przystojni, smagli i w wieku poborowym panowie muszelkowie ... no cóż, ale za to są sympatyczni, a to czasem o wiele ważniejsze ... pozdrawiam cieplutko
Lorilaj... tyle się napracowałaś w tym ogrodzie, że uważam że zaliczyłaś dzienną dawkę ruchu... napewno jesteś w niezłej formie, skoro mięśnie nie bolą... a zimą wprowadź delikatne ćwiczonka, najlepiej rano, skoro wieczorem już jesteś zmęczona... ja tak wieczorkiem lubię, bo jestem z natury raczej sową a nie skowronkiem... a na rowerku już nie jeżdżę, bo nie mam odpowiedniego stroju i ciągle się przeziębiałam ostatnio... więc sezon rowerkowy zakończyłam a zaczęłam ćwiczonkowo-taneczny... całuję mocno
-
Beatko mnie ze zdjęciami chodziło o to, że jestem maniak fotograficzny - mam aparat - robię furę zdjęć - to w moim przypadku wręcz nie wypada pożyczać cudzych fotek, a własnych kisić jak kocur ***** (powiedzenia byłego szefa - strrrrasznie mi sie spodobało )
Więc póki będę mieć własne - będę wklejać własne
Buziaki
Ula
PS. noooo... takie indyczki to bym zjadła
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki