-
Witaj Beatko
super, ze miło spędziłas weekend
dziś już niestety poniedziałek... oby był tak samo milutki jak weekendowe dni!!
pakunek juz wysłany i leci do Ciebie!! buziaczki Słonko gorąco Cie pozdrawiam
-
Dziękuję za priv. Pasować do siebie to my będziemy jak ja już schudne
ściskam cieplutko
-
beatko lec na pocztę bo ci wysłałam dużo naszych boskich podobizn
-
Witaj Beatko.
Byłam tak zajęta swoimi dolegliwosciami, że nie miałam pojecia, że tak chuczne spotkanie odbyło się i Was - gratuluję spotkania i pomysłu. Mam cichą nadzieję, że jak już zrobię porządek z kamieniami i troche lepiej się poczuję, uda mi się, oczywiście za pomocą Psotulki i Dorfy, zorganizować spotkanie forumowiczek ze Śląska. Muszę się z nimi naradzić.
Miałabym ochote też na jakieś fotki, jeśli to mozliwe, to bardzo proszę. Ślę gorące pozdrowienia i buziaki.
-
Mam tak duuuuuuuuże zaległości że nie wiem czy dam rade wszystko nadrobić na forum. Strasznie mi brakuje codziennych spotkań z Wami, ostatnio mam czas tylko szybko zerknąć na swój wątek, by wlać troche miodu na serce...
Beatuś próbowałam zrobić pleśniaka i jak zwykle się zamieszałam... Kiedy dodaje się cukier? (powtarza sie historia z rafaello), czy do ciasta nie dodaje się cuku., tylko szklane cukru ubija się z białkami??
Ja strasznie namieszałam, dodałam cukier do margaryny, żółtek i mąki, ale tak lepkie mi to ciasto wyszło, że miałam problemy z rozłożeniem go w foremce... i w sumie na spód dałam 2/3 ciasta (całe jasne) na to marmolada i na wierzch pinanę z białek i cukru wanilowego, posypałam płatkami migdałowymi i pokruszyłamciemne ciasto (którego też za wiele nie było) - nie wyobrazam sobie jak miałabym je zetrzeć na tarce...
Generalnie nie wyszło nawet dobre, coś ala mazurek, ale bardzo słodkie...
POzdrawiam serdeczniem, i nawet jak mnie tu nie ma to myśle bardzo cieplutko o Tobie...
-
[b]Beatko ale macie fajnie ze mozecie sie spotkac .ja rowniez bym tak chciala ale narazie musze sie tylko zadowolic wirtualnie
przesylam wam troche ciepelka
-
czesc Beatko
jak minął weekend?
u mnie sobota dosc ruchliwie i nawet dietkowo
a w niedziela miała byc leniwa a wyszła goscinna i troche nie dietowa ,goscie przyniesli bajaderke a ja uwielbiam w sumie połowe zjadłam i kawałek francuskiego
dzisiaj miałam troszke nie przespana noc Paulinka cała noc kaszlala
dzisiaj ide z nia do lekarza
teraz walsnie spi
moze uda nam sie troszke poiklikac
miłego poniedziałku
-
Bikuś , po cichutku uśmiecham się o przepisik na sałatkę
-
Witam serdecznie wszystkie kochane dziewuszki
wpadam dopiero teraz, bo jak niektóre z Was wiedzą, poniedziałki są dla mnie dosyć pracowite ( choć nie pracuję zawodowo ) i niezbyt przyjemne...
teraz w wielkim pędzie gotuję zupę, a że zupy mają ten ładny zwyczaj, że gotują się bardzo samodzielnie, to mogę tu się troszkę poudzielać... co w praktyce u mnie znaczy doskakiwac jak zdyszany zając do kompa co chwilkę, między odkurzaniem mieszkania a mieszaniem zupy i tym podobnymi niezwykle kreatywnymi zajęciami
wracając jeszcze do sobotnio-niedzielnego spotkanka forumowego, to jeszcze raz napiszę że było naprawdę przesympatycznie i to utwierdziło mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że nasza Dietka to prawdziwa kopalnia diamentów
a jeśli chodzi o fotki i ich rozsiewanie, to narazie nie mogę nic nikomu wysłać, a składa się na to kilka przyczyn: po pierwsze nie miałam swojego aparatu i nie robiłam sama fotek, po drugie i najważniejsze, muszę dostać najpierw pozwolenie na taką działalność od obiektów fotografowanych ... dlatego przepraszam wszystkie dziewuszki za to, że nie powysyłam żadnych fotek
właśnie wracam grzecznie do mojej dietki i ćwiczonek, powolutku wychodzę na prostą
Alex... było bardzo sympatycznie, dziewczyny są świetne... wogóle nie czułam żadnego dystansu, choć większość zobaczyłam po raz pierwszy w życiu... jak tam się ma Twoja Fasoleczka ... pozdrawiam cieplutko
Magdalenko... super byłoby na takim wielgaśnym spotkanku, tylko zastanawiam się jak możnaby to zorganizować, myślę że byłoby to dość trudne... tyle dziewczyn w jednym miejscu, no to chyba stadion trzebaby wynająć hihihi... całuję Cię mocno
Uleńko... myślę, że to nie ostatnie takie spotkanko i wierzę, że i z Tobą wreszcie dane mi będzie zobaczyć się w realu... jeśli chodzi o foteczki, to napisałam już powyżej dlaczego narazie nie mogę nimi służyć, wybacz mi kochanie, dobrze??... pozdrawiam gorąco
Psotulko... wiem, wiem że poniedziałki są równie dobre jak piątki... w piątki robię dokładnie to samo co w poniedziałki, tylko na mniejszą skalę... nienawidzę tego coraz bardziej ... buziaki Ci wysyłam i mimo wszystko się uśmiecham
Agnimi... Twój zięć już wie o wszystkim i skomentował to tak: " widzę mamo, że zaplanowałyście nam już życie na tym spotkanku " ... no tak, grunt to zapobiegliwość, prawda??... ja też mam nadzieję, że to nie był ostatni raz... pozdrawiam Ciebie i synową
Aneczko... pakuneczek wysyłam dopiero teraz, ale z podwójną dawką słonka warszawskiego... a wiesz, zrobiłam na to spotkanko sałatkę a'la Anikas, tę ziemniaczaną... bardzo smakowała, a ja to jestem w niej wprost zakochana... całuski Ci wysyłam
Rewolucjo... już pasujecie, to wogóle nawet nie chodzi o wygląd tylko o pierwsze wrażenie... ale skoro twierdzisz że jak schudniesz to będzie jeszcze lepiej, to jestem skłonna przyznać Ci rację... Twoja roześmiana buzia jest pasuje do każdego przystojniaka, pod warunkiem że jest taki fajny jak Twój Misio... pozdrawiam cieplutko
Flakonko... dzięki, dzięki serdeczne... hihihi, tylko dlaczego ja na każdej fotce muszę mieć to moje podgardle na wierzchu???... nie dałoby się tego jakoś wyretuszować ... no ale tak ogólnie to fakt... jesteśmy boskie ... pozdrawiam serdecznie
Lorilaj... jak się czujesz skarbie??... mam nadzieję, że jakoś te ataki Ci odpuściły??... ja na tym spotkanku jadłam sporo, ale nawet woreczek się nie zająknął ... aż dziw ... koniecznie zorganizujcie jakieś spotkanko, polecam, dziewczyny na tym forum są takie super, że warto ... a o fotkach napisałam już wyżej, przepraszam że nie mogę wysłać... całuję Cię mocno
Gosiu... ojej, wiesz ten cukier ja dodaję tylko do piany z białek, bo jak do ciasta się doda to wychodzi nie takie fajne kruche, a poza tym tak było w przepisie i tak robię zawsze pleśniaka... nawet czasem troszkę zmniejszam ilość cukru, żeby było bardziej dietetycznie... ale Ty sobie świetnie poradziłaś mimo innowacji jakie wprowadziłaś... pozdrawiam ciepluśko
Katsonku... właśnie myślałam wczoraj o Tobie rano, nawet nie tylko myślałam ale rozmawiałam z Kangurkiem... dzwonił do nas wczoraj rano, obudził nas przed dziesiątą i gadaliśmy prawie 1,5 h ... mówiłam mu, że niedługo wybywam na spotkanko forumowe i on pytał czy Ty przylecisz z Kangurowa ... pozdrawiam serdecznie
Madziulek... mam nadzieję, że uda się nam poklikać choć troszkę po obiedzie, bo teraz to właściwie robię kilka rzeczy jednocześnie... głównie przesiaduję w kuchni, troszkę sprzątam... że nie wspomnę o tym co musiałam zrobić jak zawsze, w poniedziałki i piątki ... życzę Paulince zdrowka, kuruj ją szybciutko!!!... całuję Cię bardzo mocno
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kanapki z siemieniem, wędliną drobiową, pomidorem i cebulą
IIś: 2 kanapki z wędliną drobiową i ogórkiem kiszonym
o: talerz zupy pieczarkowej
deser: 2 kostki czekolady gorzkiej
p: jabłko
duuuużo herbaty pu-erh
ruch:
poranny marsz
wieczorne tańce i ćwiczonka
życzę Wam miłego dzionka
-
Sałatka a’ la Anikas
5-6 ziemniaków ugotowanych w mundurkach
5 jajek na twardo
puszka kukurydzy
3-4 ogórki kiszone
ząbek czosnku
odrobina majonezu zmieszana z jogurtem naturalnym
koper ( sporo )
sól
pieprz
Ziemniaki pokroić na plasterki.
Jajka i ogórki kroimy w kostkę.
Do majonezu z jogurtem dodajemy drobno posiekany koper, drobno pokrojony ząbek czosnku. Przyprawiamy solą i pieprzem.
Dodajemy kukurydzę.
Mieszamy składniki.
Sałatka musi się dość długo przegryzać w lodówce, przynajmniej 1 h.
Smacznego
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki