Beatuś kochana,
dziękuję Ci zawsze za wszystkie Twoje słowa wsparcia i otuchy! Jesteś niesamowicie ciepłą i energetyczną osóbką!!!! Kochana ściskam moccno i życzę miłego dzionka!!!!!
Beatuś kochana,
dziękuję Ci zawsze za wszystkie Twoje słowa wsparcia i otuchy! Jesteś niesamowicie ciepłą i energetyczną osóbką!!!! Kochana ściskam moccno i życzę miłego dzionka!!!!!
WITAJ KOCHANIE TAK JUZ W ZYCIU BYWA MY BAWILISMY SIE A TU LUDZIE ZGINELI. TAK WIDAC BYLO NAM PISANE. LUDZIE BYLI I BEDA LEKKOMYSLNI. ZYCIE MAMY JEDNO I TRZEBA JE CENIC. UMIEC GO PRZEZYC GODNIE I CIEKAWIE. DZISIAJ WSZYSCY LACZYMY SIE W BOLU I POMAGAMY A KTO BEDZIE O NICH MYSLAL I POMAGAL ZA KILKA LAT POZDRAWIAM I PRZYTULAM MILEGO DNIA.
Witaj Bikuś kochanie, tak bardzo się cieszę, że mogłysmy się spotkać. Szkoda, że czas tak szybko biegnie. Przepraszam, że kłapię dziobem o swoich emocjach bo przecież nie wszystkich to interesuje. Dopiero jak poszłyście zastanowiłam się, że chyba troszkę przesadziłam, że chcę się podzielić tym co czuję. Mam nadzieję, że Ciebie nie uraziłam.
Dzięki bikuś, że jesteś.....
Cmokaski
Pozdrawiam i gratuluje silnej woli,ja dziś rano na śniadanko zjadłam kromkę
Hej Beatko!
Elmo zaczyna sie usmiechac. Jeszcze baaardzo niesmialo, ale juz juz sa jakies przeblyski! oby do czwarteczku, potem juz zleci..
Beatko czy juz cos ci zeszlo z tych kilogramkow nabytych podczas swiat, bo u mnie to beznadzieja na calej linii...
ale dalej mam nadzieje, ze bedzie lepiej...
Beatko strasznie sie usmialam co napisalas o kangurku.no u nas sa takie cieple dni ale dzisiaj chyba bylo w dzien z 23 stopnie calkiem fajnie
Witajcie dziewczynki
właśnie wróciłam do domku po niezłych marszobiegach po mieście, teraz popijam sobie gorącą herbatkę i oddaję się mojemu nałogowi czyli forumowaniu
zaraz muszę wziąć się za jakiś obiadek, bo jak przyjdą młodzi to pewnie mnie zjedzą zamiast obiadu jeśli nie zdązę
chlebka nadal nie jadam, chociaż powiem szczerze, że jest mi coraz trudniej... mam chwilami straszną ochotę zjeść sobie kanapeczkę
z ruchem jest dość kiepsko, mało ćwiczę i muszę to zmienić i to już od dziś
Martuś... pamiętam i myślę o Tobie cały czas... trzymaj się kochanie jakoś, wiem że w obecnej sytuacji jest Ci ciężko... przytulam Cię mocno... posmyraj ode mnie koniecznie Tekilkę
Psotulciu... masz rację, smutne to wszystko... bardzo żal tych ludzi, właściwie cokolwiek by się nie powiedziało, to będzie niestosowne... ale wypadki się zdarzały i prawdopodobnie będą się nadal zdarzały... taki jest ten świat i trzeba dziękować opatrzności za każdy darowany dzień... pozdrawiam ciepło
Agemko... jeszcze raz dziękuję za spotkanko, było naprawdę super!!!... to dla mnie bardzo ważne, że chciałaś się z nami podzielić swoim szczęściem... życzę Wam dużo, dużo szczęścia... czekam niecierpliwie na jakieś kolejne spotkanko... buziaki przesyłam
Agniesiu... ja nadal trzymam się dzielnie w tym niejedzeniu chleba, ale przyznam Ci się że jest mi coraz trudniej... uwielbiam kanapki, więc tym bardziej ciężko jest się powstrzymywać, no ale narazie się udaje... pozdrawiam cieplutko
Magdalenko... no tak, dziś już wtoreczek, a jutro środek tygodnia i potem to już z górki... tak więc napewno szybko zleci... co do dietkowania, to pozbyłam się od świąt jednego kilograma... narazie to niewiele, ale zawsze coś... do zobaczenia szóstki zostało mi jeszcze prawie trzy kg... trzymam za nas kciuki... całuję mocno
Katsonku... tak było naprawdę, pożyczyliśmy ostatnio od ciotki ( tej samej, która nam użyczała cyfrówki ) kamerkę i mogliśmy się podczas rozmowy na skypku widzieć nawzajem z Kangurkiem... siedział prawie goły a my poubierani i zazdrościliśmy mu tego ciepełka... pozdrawiam Cię gorąco
Plan dnia:
kawa z mlekiem, 2 plasterki szynki drobiowej ok 70
otręby jabłkowe z siemieniem, musli owocowym i jogurtem naturalnym ok 350
łyżka ryżu, surówka z marchewki i kapusty pekińskiej z dodatkiem majonezu + łyżka gulaszu ok 200
4 kostki czekolady gorzkiej ok 120
jabłko ok 70
otręby jabłkowe z siemieniem, musli i jogurtem naturalnym ok 350
herbatki
ruch:
sporo marszu
wieczorne ćwiczenia
życzę Wam miłego, spokojnego dnia
Z tym chlebkiem to wiem jak jest, mnie za to ciągnie strasznie do bułeczek...mogłabym je jeść i jeść....a takie świeżutkie z masełkiem i wędlinką z indyczka - to mój rarytas Ale koniec z tym! Od tych bułeczek to sama mam bułeczki na ciałku wszędzie :P
Kochana Beatko pozdrawiam Cie ciepluteńko!!!!!!
Beatko,
jeszcze raz dziekuje za ekspresową przesyłke, a moze to Miskowi powinnam podziekować?
Wszystko działa i program jest super
Co do spotkania, to jeszcze mi nie przeszło, że nie mogłam byc z wami, buuuuuuuu,
ale moze na następnym juz się mnie nie pozbedziecie, o nie!
Buziaczki
Zakładki