Beatko mam nadzieję, że lakarz spełni Twoje oczekiwania i powie co Ci jest i jak Cię wyleczyć. Mocno trzymam kciuki. Trzymaj się ciepło. Ja też wirzę,że wiosna wreszcie przyjdzie
buziole
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Beatko mam nadzieję, że lakarz spełni Twoje oczekiwania i powie co Ci jest i jak Cię wyleczyć. Mocno trzymam kciuki. Trzymaj się ciepło. Ja też wirzę,że wiosna wreszcie przyjdzie
buziole
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Czy juz troche lepiej sie czujesz i cieplej? Jeszcze nie no to przesylam wiecej ciepelka
heeeeeeeeelo "troche " mnie nie bylo no ,ale nie moja wina .... nie umiem sobie poradzic z wieloma rzeczami , wiec tak jakos sie dzieje ..
co do wiosny slyszalam , ze jeszcze ten tydzien ma byc tak zimno itp . m,ze pozniej bedzie juz ok . tzn ze bedzie cieplej
ide spac ;* milej koncowki dnia ;*
Hej Bikuś ogromniaste buziaki ślę!
Jestem już po wizycie w gabinecie laryngologicznym, jedno co mogę powiedzieć, to tyle, że jestem tak samo mądra jak wcześniej, tylko biedniejsza o 50zł (leki)
pan doktor był niewyspany, w złym humorku, napierw stwierdził że nic nie widzi w moim gardle, potem że niby coś tam jest, ale to nic takiego... na pytanie co, nie uzyskałam odpowiedzi... mam wrażenie, że wszyscy dobrzy fachowcy pracują w prywatnej służbie zdrowia ...dostałam recepty na wór lekarstw, ale informacji rzetelnej o moim stanie zdrowia niestety nie... pozostaje mi teraz przez 3-4 tygodnie płukać gardło jakimiś świństwami i brać jakieś tabletki w nadziei, że się poprawi
Puchaciu... liczą się intencje... a skoro to był hiacynt, to powiem Ci, że bardzo lubię te kwiaty... zresztą lubię wszytkie kwiaty, byleby tylko szybciej przyszła wiosna... pozdrawiam cieplutko
Sylwuś... no niestety, w gabinecie po usłyszeniu tekstu że pan doktor to tu nic nie widzi, choć prawie nie zajrzał w gardło, o mało się nie popłakałam... mam dość, mam dość i chcę pozbyć się już tego klucha z gardła... no cóż, będę brała leki które przepisał i czekała na poprawę... buziaki wysyłam
Katsonku... śliczna wiosna, dziękuję ... ja dziś zmarzłam czekając na tramwaj okropnie, uciekł mi jeden a potem jakoś długo musiałam czekać na następny... pogoda taka jak w styczniu brrr... więc każdy taki wiosenny obrazek jest na wagę złota... pozdrawiam serdecznie
Hiphopuś... wszyscy jakoś ciężko znoszą ten ostatni etap zimy, mam nadzieję że u Ciebie to tylko to, a nie jakieś poważniejsze problemy??... w każdym razie życzę Ci, żeby kłopoty omijały Hiphopusia szerokim łukiem... buziole
Gosiu... dziękuję za pamięć, mam nadzieję że wkrótce wpadniesz do mnie na wątek razem z Kamisiem... pozdrawiam ciepło
" Być radosnym, dobrze czynić
i wróblom pozwolić ćwierkać
- to najlepsza filozofia".
(Jan Bosko)
Mam nadzieje Bikuniu,że lekarstwa pomoga Ci i szybko wrócisz do zdrówka A kiedy masz iść do kontroli
Miałam coś ułożone do wpisania u Ciebie ale po takim pięknym tekście Lunki i "stadzie" ślicznych hiacyntów to już zapomniałam.
Dopiero usiadłam na forum i zaczęłam od Ciebie aby doiedzieć się jak tam Twoje gardełko się miewa , no i .... trochę mało tych "lekarzowych" / jak mówi mój synek/ informacji Ci udzielono. A ja sama im więcej chodzę po owych gabinetach tym bardziej zaczynam mieć przekonanie ,że ta prywatna służba zdrowia też już nas.... i powinna powstać jakaś prywatna prywatna służba zdrowia , bo w tej 1 się już nie liczymy , albo stawki są za małe a oni nie wiedzą jak nam dać to do zrozumienia
Bikuś dziękuję Ci ślicznie za mailiki / za te Kubusiowe masz całusa od Sebastiana - bo jego grupa w przedszkolu to Puchatki /
Wiosny jak nie widać tak nie ma i choć zaczęłam sobie obstawiać okna jej kwiatami , to i tak jakoś nie bardzo z tą bielą za oknem
Konwalie z chęcią podaruję Ci ich bukiet majowy , leśny - prawdziwy i pachnący słońcem ; obyśmy tylko mogły się wtedy spotkać ...
A na razie tylko buziaki wysyłam i kawałek lasu , choć to nie konwalie..
Zakładki