Beatko mam nadzieje ,że niedługo zajrzysz na dietkę
Pogoda dziś obrzydliwa...dobrze ,że dziś nie musiałam nigdzie wyjezdzać ... u nas na bocznych ulicach było lodowisko...
Buziaczki
Beatko mam nadzieje ,że niedługo zajrzysz na dietkę
Pogoda dziś obrzydliwa...dobrze ,że dziś nie musiałam nigdzie wyjezdzać ... u nas na bocznych ulicach było lodowisko...
Buziaczki
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Witajcie
nie mam dziś humorku, w pracy ktoś ( czytaj: kierownictwo ) zrobił nam, czyli pracownikom dużą przykrość... nie chce mi się pisać o szczegółach, powiem tylko tyle, że zespół w którym przyszło mi pracować to bardzo fajni, radośni ludzie naprawdę pracowici mimo że przecież jeszcze smarkaci i nie znający życia... i niektórzy dostali dziś szkołę życia mnie już niewiele dziwi, ale żal mi tych młodych, radosnych dzieciaków, bo widziałam łzy w oczach tych dziewczątek i chłopaków ( )... mi też oczy się zaszkliły, więc wyobrażacie sobie ( przy całym moim optymizmie ) jak mocne musiały być te wrażenia
dietkowo jednak mimo tych przeżyć nie dałam się
jestem już dość blisko 75kg
oparłam się też pokusie zjedzenia czekoladki, którą moje chłopaki kusiły mnie po powrocie z pracki
znów Was wszystkie muszę przeprosić, bo pewnie nie zdążę poodwiedzać wszystkich ulubionych wątków
do limitu kalorii muszę dodać trzy drinki z Tullamore i coli, bo Misiek mi zrobił dla wyciszenia moich żalów i emocji łoooo jeju, ile to pustych kalorii
zasłu****ę się teraz w śliczną piosenkę Neila Sedaki, wyciszam się drinkami, kto wie jak ten wieczór się zakończy
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kasiu Cz. oj, bo coś mi się wydaje, że do tych wszystkich podobieństw, dochodzi jeszcze podobne poczucie humorku ... dziękuję za tyle dowodów pamięci, to bardzo wzruszające i pocieszające przy dzisiejszej pogodzie i "przygodach"
Butti dziękuję za pamięć i śliczne kwiatuszki te Wasze wizytki to dla mnie jak balsam na duszę, dzięki
Jupimor niestety musiałam wstać wcześnie i na dodatek wyjść na tę pluchę... ale to co było w temacie pogoda jak wracałam, to już przechodzi wszelkie wyobrażenie, deszczysko jak w listopadzie aż mi się aureolka znów przekrzywiła brawo Skarbie za zmianę tickerka, podziwiam, podziwiam i gratuluję ale nadal czuwam
Magdo3107 dziękuję za kawusię i kiciusia słodkiego czytam te Wasze wpisy i buziol mi się uśmiecha, dziękuję za ten zastrzyk dobrej energii
Martuś no mamy chyba, ja już straciłam rachubę czasu, nie wiem nawet który jest dzień tygodnia, bo pracujemy na full teraz przed otwarciem nowej filii firmy zapieprz na maxa dosłownie z pełnym "fitnessem" nawet nie wiem co to jest weekend
Gosiu łooooo booooziuuuuuuuuuuuuuuu kochana jesteś, Kamisiowe fotki, to jest to, co tygryski lubią najbardziej nie będę się powtarzała, że poprawiasz mi tym humorek uśmiecham się do tych foteczek i ciepluśko się robi koło serducha, dziękuję
Triskellku dziś miałam tak trudny dzień w pracy, że gdyby nie wspaniali ludzie z którymi pracuję, chyba bym się psychicznie załamała... ale właśnie dostałam kilka smsków, od koleżanek i kolegów z pracki z pytaniami jak się czuję, czy jest ok, to takie wzruszające, że ktoś kogo znam od niedawna, martwi się czy jest ze mną ok po tych " przygodach" pracowych wyślę Ci tego wiruska jeśli podpiszą z mną umowę, ale postaram się tego wiruska okroić z ładunku negatywnego jaki dziś miałam
Katsonku łooo jeju, jaki słodziak z tego psiaka i taki dietkowo nastawiony owocki, mniam dziękuję
Joluś dziś troszkę mniej radosny dzionek, dzięki "przysłudze" kogoś nieuczciwego, ale już tyle żyję na świecie, że nie dziwi mnie nic... staram się jednak nie poddawać, bo mam cudownych chłopaków w domu, wspaniałe Przyjaciółki tu na forum i miłe koleżanki i kolegów w pracusi i to naprawdę potrafi człowieka wyciągnąć za uszy z największego nawet dołka Różyczko, dziękuję za pamięć i te dobre słowa
Stelluś zaglądam, zaglądam ... pogoda obrzydliwa, zmokłam wracając z pracy, jeszcze mnie tramwaj jakiś wywiózł nie na ten przystanek gdzie chciałam buuuu ... buziak mi się jednak uśmiecha, kiedy widzę że Ty moja droga tak ładnie się wzięłaś za dietkowanie i pokazujesz się coraz częściej na forum, brawo ... po 10tym lutego musimy koniecznie uskutecznić jakieś małe spotkanko
Beatko, kierownictwo "potrafi" niestety dać porządnego klapsa psychicznego masz rację, żal tych młodych, radosnych i pełnych ideałów ludzi....
Ech ... szkoda słów.
Wycisz się kochanie, odpocznij!
Na pocieszenie powiem Ci, że ja dzisiaj miałam też bardzo, naprawdę bardzo ciężki dzień w firmie....
I jutro będę miała podobny, ale nie dam się!!!
Kolorowych snów Aniołku! :P
:]
Przytulam mocno Słonko........
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Hi Bike, tak mi przykro, że taka sytuacja zaistniała u Ciebie w pracy, naprawdę musiało być niedobrze skoro nawet Twój optymizm i wewnętrzna radośc zostały utemperowane. Taki jest dziś świat pracy, ciężko i często niesprawiedliwie. Mam nadzieję, że dziś będzie o wiele lepiej i nie będziesz już musiała koić się tymi pustymi kaloriami. :P Zostawiam ciepłe pozdrowienia. :P
Duża buźka na nowy dzień... jej już powinnam pracować... Milutkiego Beatko moja słodka!
Beatko jak dzis tak bardzo juz szybciutko, ale musiałam wpaść z dużym usmiechem i zyczyć Ci miłego dnia!!!! oby wczorajsze smutaski odeszły w zapomnienie...
coś wczoraj chyba wisiało w powietrzu, bo ja tez miałam cięzki dzień.... hmm..
pakuneczek leeeeeeeci.....
Beatko, super dnia Ci życzę i jak będziesz wychodzić z domku, to mocno się trzymaj, bo znowu dzisiaj strasznie wieje! :P
Zakładki