RZECZYWIŚCIE OCZY TEJ PSINKI SĄ NIESAMOWITE............. ŻYCZE CI ŻEBY JAK NAJSZYBCIEJ SPEŁNIŁY SIĘ TWOJE MARZENIA O PSINCE......... NO I OCZYWIŚCIE WSPANIALYCH KOLOROWYCH SNÓW
CO DO MIESIĘCZNICY TO BYŁO WSPANIALE DO TEGO OBEJRZELIŚMY SOBIE MECZ POLSKA - IZRAEL, KTÓRY NA PEWNO TEŻ OGLĄDAŁAŚ ZE WZGLEDU NA JACUSIA
Beatko, wpadam dzis szybciutko powiedziec dobranoc, bo kurcze musze isc spac. caly wieczor minal jak sekunda..ciagle cos robilam...
Dzien dobry Beatko!!!
Dzień doberek!!!
Dzisiaj słonko!!!!
Hura!!!!
pozdrowienia Asia
Widzę, że skuteczność Twoich facetów jest wystarczająca!
Miłego dnia!
Kazania
witaj słoneczko
pewnie jestes na rowerku
ja własnie wróciłam
pokazalam dzisiaj Paulince osrodek jezdziecki...Paulinka nie mogła sie nacieszyc konmi...jak czesali,karmili,i jak konie jezdziły.....
potem pojechałam w głab lasu tam paulinka spacerowala sobie zbierając rózne uroki lasu ,patyki,szyszki,liscie
no i na koniec tej wycieczki zaliczyłam bazarek kupując owocki i dla paulinki loda
cos mnie muli spałam dzisiaj tylko 4 godzinki tak Paulinka szalała
jak słoneczko Tobie mija dzien?
milusinskiego
Witam Was dziewuszki
właśnie niedawno dowiedziałam się, że zostanę wkrótce matką chrzestną pewnej prześlicznej panny boksereczki i już tak się przejęłam rolą, że jejku, jejku
dowiedziałam się o tym kiedy byłam na rowerku i potem już tylko gnałam do domku, żeby na mailu odebrać fotki mojej przyszłej chrześnicy
byłam dość daleko, ogólnie przejechałam dziś 21km, to nie jest szczyt moich możliwości, ale starałam się skrócić wycieczkę z ww powodów
dietkuję tak sobie, w sumie nie jest źle, ale chyba za dużo pieczywa, bo coś waga stanęła w miejscu
ostatnio ciągle mi brak czasu, żeby policzyć kalorie, może dziś to zrobię
a i wieczorne ćwiczonka i taniec zajmują mi mniej czasu, niż to powinno być, bo ja ciągle narzekam na brak czasu, hihihi, czyżbym powinna ograniczyć swoje wizytki na Dietce
Ewuś... MTMWP ... no właśnie, jednak nam się udało wieczorkiem odrobinkę poklikać, szkoda że tak krótko ( złośliwcy wygonili mnie ) ale ja i tak się cieszę, że się dowiedziałam co tam u Ciebie
Kasieńko... pozdrowiłam, pozdrowiłam ... oglądali meczyk, a ja z nimi wczoraj trochę zerkałam, bo przecież mój Jacuś grał, hihihi, no i wygrali
Stelluś... my już po króciutkiej konferencji, oczywiście w całości poświęconej naszej słodkości, tzn Waszej słodkości bokserskiej ... no ale skoro mam być matką chrzestną, to już jakby ona i moja była odrobinkę, cio ... hihihi, ale cudna mordeczka, jeju
Martuś... już Ci pisałam u Ciebie, ale jeszcze tutaj napiszę, że życzę Ci zdrówka skarbie... i bardzo, bardzo Ci dziękuję za wszystkie wieści o tej najpiękniejszej CC jaką widziałam... oczywiście tradycyjnie zrób jej to ode mnie, co najbardziej lubi
Justynko... no owszem, widziałam Jacusia, widziałam... nie ominęłabym takiej gratki przecież... wygrali, wprawdzie to nie mistrzostwa świata, ale zawsze to przyjemnie było popatrzeć jak odbierają nagrody nasze chłopaki
Magdalenko... wiesz, mi też czas tak szybko galopuje, ciągle coś się dzieje, ciągle jestem w biegu... i ciągle na coś brakuje mi czasu... teraz na przykład piszę na dietce, gotuję obiadek i konferuję z moim synkiem... ale wiesz, jak się chciało 2 h spędzić na rowerku, to potem trzeba wszystko pędem
AsiuHaro... oj piękna dziś pogoda, piękna ... wymarzona na wycieczki rowerkowe, na jakiś dłuuuugi spacer po lesie (jeśli ktoś ma taką możliwość oczywiście )... ja już trochę czasu spędziłam na łonie przyrody, to mnie bardzo relaksuje i ładuje mi akumulatorki na cały dzień
Kaszaniu... wiesz o tym, że będę matką chrzestną małej cudnej rozrabiary ... hihihi, już poczytałam sobie trochę i od dziś zaczynam trenować z 30to kilowym workiem i mokrą gąbką, żebym potem mogła sprostać obowiązkom
Madziulek... oj, to bardzo się cieszę, że Paulinka tak fajnie spędziła przedpołudnie razem z mamusią... super ... wyobrażam sobie jak reagowała na koniki, moim chłopakom też zawsze oczy się świeciły jak gdzieś jakiś się pokazał, a to przecież rzadkość w mieście
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kanapki z siemieniem, schabem z indyka i pomidorem z cebulką
IIś: 2 kanapki z pasztetem indyczym
o: udko kurczaka pieczone, kalafior z bułką
p: kilka śliwek
k: jabłko
herbatki i woda
ruch:
ok 2h na rowerku 21km
wieczorne ćwiczonka i tańce
miłego dzionka dziewczynki
Hej Beatko!!
Ty zaganiana jak zwykle! ale skad ja to znam!!! ja bym chciala, zeby dzien mial 48 godzin, bo tez mi brak czasu, szczegolnie ze musze pracowac od 8.30 do 17.30 czyli prawie caly dzien. dobrze, ze chociaz rowerkiem moge jezdzic do pracki, to mnie cieszy i codziennie musze przez taki most przejechac..mocno pod gore..to mnie skutecznie budzi zawsze!!
Beatko, gratuluje zostania matka chrzestna.hihi...
Buziaki
Zakładki