Witaj Aniu!
Jak tam poniedziałek minął? Mam nadzieję że ładnie dietkowałaś i udąło Ci się poćwiczyć troszkę. Bo jak nie to pociągam za uszy jak wstane
Buziaki i sprawdzę Cię
Witaj Aniu!
Jak tam poniedziałek minął? Mam nadzieję że ładnie dietkowałaś i udąło Ci się poćwiczyć troszkę. Bo jak nie to pociągam za uszy jak wstane
Buziaki i sprawdzę Cię
Aniu witam Cię ciepło w ten wtorkowy poranek
szybciutko wysyłam pakuneczek wiesz z czym na dobry początek dnia
mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i na Twojej ślicznej buzi gości uśmiech
ja wzięłam się od wczoraj znowu za siebie, bo na wyjeździe zapomniałam prawie całkiem o mojej dietce ... rowerek poszedł już w ruch, a po południu mam ogromną nadzieję na wycieczkę na basen z pewną cudną dziewczyną i moim synkiem
całuję Cię bardzo mocno i życzę miłego dzionka
25/62
Witajcie kolejnego dzionka
zacznę od tego, ze moja waga jednak wzrosła i wynosi 75,4 kg szkoda... ale sama zapracowałam sobie.. no nic to... tickerka nie zmieniam (przekornie, bo mi się za bardzo podoba) bo mam nadzieje w poniedziałek wrócić do tego stanu co jest na nim
W tym celu poniedziałek zaliczam do udanych
PODSUMOWANIA 24/62
6.00 - sałatka z pomidorów, ogórków, papryki i fety light
8.00 - kawa
11.00 - sałatka j.w.
14.30 - sałatka j.w.
16.00 - 2 marchewki
17.30 - 1,5 talerza zupki kalafiorkowej
18.30 - jogurt naturalny 200 g z płaską łyżeczką kakao
21.30 - 2 ogórki kiszone
22.30 - pół banana + odrobina zupki j.w.
KALORYCZNIE ok. 980 kcal
wycieczka rowerkowa 44 km
13 dzień szóstki (3 x 10 powtórzeń) + 150 brzuszków + 70 wypadów bioderkami
Nie jest źle choć po rowerkach mnie nosiło, stąd te ogórki w dziwnym połączeniu z bananem i skubniętą zupką hihi po rowerkach jednak pojechalismy się przywitac do Rodziców z Ciocią, tam oczywiście byłam kuszona makowcem, ale mój kawałek zjadł W. sama zjadłam te ogórki, bo nie wiem czemu, ale po rowerkach z reguły jestem bardzo głodna.. dlatego w domku nawinął się ten banan jeszcze o tej nieludzkiej porze..
No ale jest ok dziś kolejna próba.. Ciocia i moja Rodzinka przychodzą do nas wieczorkiem... znów zrobiłam wczoraj to ciacho galaretkowo-jogurtowe, bo mojej Rodzince to tak smakowało, że koniecznie mialam to zrobić pozwoliłam sobie na 1 kawałek tego (bo jest praaaaaaaawie zgodne z SB i dużo mnie kaloryczne jednak), ale nie ma mowy o skubaniu paluszków, czy innych słodkości! trzymajcie kciuki za mnie
Wczoraj za ćwiczonka wzięłam się późno, bo po 23 zrobiłam szóstkę potem zaczęłam brzuszki...... i usnęłam tak po prostu, na kocyku na podłodze obudziłam się o 1.30 fajnie nie? Przez to dziś strasznie mi się chce spac... oj ledwo siedzę
Cieszę sie też z rowerków, które wyszły spontanicznie oczywiście było super
następne rowerki jutro, ale w większym gronie (ekipa z niedzielnego spotkanka) my oczywiście mamy wymyślić trasę, co już zrobiliśmy wczoraj tak ok. 50 km fajniutko
************************************************** ***************
Ewciu - i co.. może być mój wczorajszy dzionek? no karniaczki ciągle wisza w ilości 330 brzuszków, ale wczoraj po prostu usnęłam i ich nie zrobiłam przez to hihi ale nadrobię je na bank za to były rowerki - było superaśnie buziaczki i miłego dnia Ci zyczę
ps. to co, nie będziesz mnie za uszka ciągnąć dobrze...? choć moze mi się należy, bo waga poszła ponad kg do góry.. buuu no nic, za tydzień wróci do poziomu z tickerka, musi! Bo ja się o to postaram!
Belluś - oj rzeczywiście u mnie to 74 takie trochę jak blokada.. ale w końcu je przejdę.. bo przecież biegnę do 70 kg hihi a z Wami na pewno mi się uda I Ty tez przejdziesz 79 kg bo my nie pozwolimy Ci się wtedy zatrzymać buziaczki Belluś ciekawe jak minął Twój dzień na pewno bardzo dzielnie zaraz biegnę sprawdzić
Stelluś - oj czekam na Twoje pomiarki i ważonko pewnie pięknie mnie przegoniłaś czekam więc na Ciebie bardzo
Wiem, ze czasem to różnie bywa z tym naszym dietkowaniem.. jestesmy zmęczone jednak bo odchudzamy się długo.. ale dojdziemy Słonko do 70 koniecznie buziaczki i bardzo gorąco Cię pozdrawiam i ja też macham z leżaczka w Twoją stronę
Gosiu - dzieki za zyczenia siły powoli wracają, choć nie powiem, zeby było łatwo.. ale wczoraj się starałam być grzeczna no i byłam na rowerku, a to mi zawsze poprawia humor buziaczki Gosiu
Martusiu - Słonko widze, ze obie pizzowałysmy sobie hihi, Twoje Ci nie smakowała, a moja mi bardzo..... ech.. ale brzuchol czułam cały wczorajszy dzień po tych pizzach..
Martusiu dziękuję Ci za rozmowy na gg miło tak zaczynać dzionek w pracy bardzo się do Ciebie uśmiecham oczywiście plazuję (mniej więcej wzorowo hihi, bo jednak marchewka i banan to zakazane rzeczy, ale tak sobie tłumaczę, lepsza niż słodkości..).
Martunia cieszę się z Twoich 61 kg.. już niedługo odchudzisz szóstkę na piąteczkę wow! trzymaj się cieplutko!
Beatko - oj pakuneczek jest cudny! dziekuję
przytyłaś i ja też... buuu, ale szybko to zgubimy na rowerkach i baseniku hihi trzymaj się dzielnie buziaczki, oczywiście pakunek leci do Ciebie dobrze, ze już jesteś z nami!
Grazynko - oj weekendy, weekendy... tak na nie czekamy hihi, ale czasem dobrze, ze się kończą.. mam nadzieję, że ten nowy miesiąc będzie ok i ze zrealizujemy nasze planiska buziaczki miłego dnia!!
Madziu - gratulacje - czytałam jak ładnie przeżyłaś dzionek!! super a ja tez się starałam i chyba obie przeszłyśmy ładnie poniedziałek bez slodyczy ja dziś chętnie zapisałabym się na akcję wtorek bez słodyczy, ale będą goście i kawałek tego galaretkowego ciacha zjem ale oprócz tego nic więcej! o nie!!
Madziulku trzymaj się ciepło, a akcje bez słodyczy prowadzić bedziemy co dzień oby nam się udało jak najdłużej wytrzymać buziaczki oby jędza dziś byłam mniej jędzowata!!
Sylwus - oj poszalałam.. w sumie cały tydzień poprzedni był taki słodki.. ale już jest nowy tydzień hihi i ma być dzielny
jak widzisz Twój pomysł galaretkowy robi nadal w mojej Rodzinie furorę.. smakuje to wszystkim, W. dziś przez sen mruczał rano, czy moze sobie ciacha ukroić rano i zjeść.. normalnie kosmos hihi w sumie kalorycznie jest dużo mniej, niż normalne ciacho, na letnią pogodę super tylko strasznie czasochłonne hihi
buziaczki Sylwuś i jeszcze raz gratulacje - ślicznie gubisz kilogramy!! kurka wodna..... przegoniłaś mnie.. ale ja Cię gonię!!
Asiulku - Słonko staram się być silna.. ładnie wczoraj było - jak sądzisz Asiulku ja się nie poddam, choć te kryzysowe dni miałam mocno.. az byłam w szoku, ze po dwóch tygodniach dzielnych znów przyszły kryzysy i dietkowe upadki.. ale to tylko pokazuje mi z czym mam walczyć i jak jestem słaba i jak się musze pilnować.
Pisałam Ci wczoraj - w sumie w planie jest I faza, ale widzisz, to banan mi wskoczył, tu marchewka hihi nie jest to takie super plażowanko, ale mniej więcej zobaczymy jak wyjdzie, nie chce się po prostu męczyć na tej diecie buziaczki Asieńko ciekawe jak Ty spędziłaś wczorajszy dzień
Aniu-Kaszaniu - masz racje, po upadkach trzeba wstać! dzięki za kciuki, są mi bardzo potrzebne i masz rację ja też kiedyś użalałam się jaka jestem biedna, ze gruba itd... i sięgałam po 10 czekoladę czy 10 batonika..... ale tak nie można!
Aniu na pielgrzymkę rowerkową się piszę zresztą są tez takie organizowane fajna sprawa może moze hihi
no to brzuszkujemy tak? buziaczki i miłego dnia CI życzę
Agatko - tak tak, ten tydzień będzie wzorowy musi być widze, ze obie wczoraj rowerkowałyśmy super ja ciągle do tego pilatesa nie mogę się zebrać, raz 35 minut poćwiczyłam.. ale ciągle nie mogę się zebrać do tych ćwiczeń.. ale się zbiorę.. będę tez miała za jakiś czas dwie kasety ćwiczeń z Jane Fonda (chyba), moze te ćwiczenia będa mi szły lepiej buziaczki Agatko miłego dnia
Jolu - cieszę się, ze już jesteś z nami ze z synkiem lepiej super
zdjęcia dostałam i otworzyłam usta ze zdziwienia... Jezuuuuu, jaka Ty laska jesteś! pięknie schudłąś!!
ja swoje z wycieczki Ci prześlę dziś
trzymaj się dzielnie i po tym schaboszczaku wracaj i Ty na dietkowe drogi co na pewno uczynisz bo jesteś bardzo dzielna! buziaczki i miłego dnia
ZMYKAM TROCHĘ POPRACOWAĆ BUZIACZKI I MIŁEGO DNIA
Witaj Aneczko
I tak trzymaj - widzę,że życie towarzyskie przekształca się bardzo obiecująco w wyprawy rowerkowe Drobnymi odstępstawami się nie przejmuj - tak jak mówisz zawsze lepszy banan od batonika Cwiczonka podziwiam - ja jeżeli nie uda mi się poćwiczyć do południa - to nic z tego - wieczorem jeszcze spacer albo rower, zadnych dywanowych ćwiczeń nie jestem w stanie z siebie wykrzesać
Pozdrawiam wtorkowo
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witaj Aniu!
Wczorajszy dzień (pomimo małych odskoków) zaliczam do udanychwiec dziś za uszy ciągać nie bede Ale nie myśl że to niebezpieczeństwo już minęło Sprawdzę każdy nastepny dzionek jak dietkujesz, wiec się pilnuj
Co do ćwiczonek - ja zwykle zaczynam o tej porze co Ty wczoraj Tyle ża ja nocny marek jestem, mnie po takich cwiczeniach wzrasta energia, ale na krótko. Potem prysznic i kremowanko oraz troche czytania forum i oczka zaczynaja sie kleić (nie zeby to tak forum na mnie wplywało ) Ale moja godzina to tak kolo 2 w nocy na sen
A waga na pewno wróci do normy w przyszły poniedziałek (o ile będziesz ładnie dietkowac)
Pozdrawiam
Witaj Aniu.
Jak widzę wczorajszy dzień był super. Powrót do dietkowania jak widać udany. Nawet można wybaczyć te ogórki i banana o późnej porze w końcu spać nie poszłaś za wcześnie. Trzymaj tak cały tydzień a waga znów skoczy na swoje miejsce albo jeszcze lepiej.
Pozdrawiam.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Hej ANiu dawno do Ciebie nie zaglądałam i cóż tu widzę grzeszki zrobiły swoje u mnie były ale jakoś łaskawie poszło..trzymaj się dzielnie Aniu
ale tych wycieczek rowerkowych to cholerka Ci zazdroszczę chyba samadziś dosiądę mojego rumaka
Witaj Aniu
Widzę , że powrót do dietkowania bardzo udany. I ćwiczonka zaliczone. Ale z Szóstką to już chyba kompletnie się zgubiłam , bo wczoraj robiłam 2 dzień po 12 powtórzeń. A jeszcze w zeszłym tygodniu szłyśby równo. Hmmmm ................ciekawe.
Aniu u mnie też kupę pracy i już marzę tylko o wyjściu stąd w piątek o 16.00......................
Aniulu pozdrawiam serdecznie
Buziaczki
Asia
Hejka Aniuś
Uuuu smutno mi, że waga poszła w górę Ale wczoraj ładnie dietkowałaś i jeździłaś na rowerku i ćwiczyłaś… Odwrotnie niż ja… Dietkę w sumie trzymałam, ale jakoś nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń… Mam strasznego lenia Wczoraj przynajmniej pojeździłam troszeczkę na rowerku… lepsze to niż nic
Jeszcze raz dziękuję za gratulacje Ale to miło widzieć jak kiloski spadają Faktycznie po raz pierwszy mam ciut mniej na wadze niż Ty Ale ja jestem dużo niższa od Ciebie (mam tylko 155cm)… Kochana goń mnie, goń… A ja będę się starała uciekać, choć w tym tygodniu może mi być ciężko, bo strasznie mnie coś nosi…
Wczoraj było super (pomimo tego późnego podjadania…) :P Trzymaj tak ładnie, a za tydzień na pewno waga spadnie.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Witaj Aneczko
No wczorajszy dzionek miałas super udany Ostatnio jak patrzę na Twoje wyczyny cwiczeniowe to mnie podziw bierze
Trzymam kciuki za dzisiejszy wieczorek, zeby udało sie bez zadnych grzeszków. Jednak wczoraj udalo Ci się nie zjeśc makowca wiec dzisiaj napewno bedzie dobrze
Życze wspaniałej wycieczki rowerowej, chociaz napewno taka będzie
Pozdrawiam gorąco i przesyłam buziaki
Zakładki