Anikasku, miłego, spokojnego weekendu. I po prostu, bez nerwów, bez wyrzutów, zastanów się czego tak naprawdę chcesz i jak do tego dążyć. Będzie dobrze
Anikasku, miłego, spokojnego weekendu. I po prostu, bez nerwów, bez wyrzutów, zastanów się czego tak naprawdę chcesz i jak do tego dążyć. Będzie dobrze
Anusia życzę Ci dużoooo silnej woli, samych uśmiechniętych dni i pozdrawiam Cie mega dietetycznie!!!!
Buziaczki słodziutkie!!!
Aneczko, pakuneczek sobotni leci do Ciebie
trzymaj się dzielnie Flapuś, imprezki owszem, ale bez szaleństw proszę, z umiarem
buziaki
Aniulku Kfiatuszku kofffany!!!!
Już sobie obiecałam, ze nie będę już pisać na tym forum. Założyłam swój wątek na nowym. Wyslałam Ci maila gdzie jestem. Złamałam swoje postanowienie dotyczące nie pisania....bo troszkę poczytałam u Ciebie i poczułam chęć napisania paru słów u Ciebie.
Aniulku.....powiem Ci tak znam ten ból, który teraz przezywasz. Wątpliwości, poczucie bezradności, złość na samą siebie, otoczenie......i zażeranie stresu, nawet po kryjomu, nieprawdaż? Ostatnio ja byłam a właściwie jestem w podobnej sytuacji. Doszłam do wniosku, ze jest to usprawiedliwianie samej siebie, nie mam pracy, stres z tym związany sięgam po cokolwiek do zjedzenia bez samokontroli. Powiedziałam wczoraj NIE, Nie, nie...tak dalej być nie może bo całkowicie straciłam kontrolę i zaczynam tyć. Nie chcę ważyć znowu 102 kilo....tak strasze się boję, że przestanę się kontrolować i waga błyskawicznie mi to pokaże. Aniu, zrobisz jak będzie uważała.....ale trzeba się wziąś w garść i naprawdę NZT nie żryj tyle naprawdę można stosować, albo chociaż spróbować. Aniu spróbujmy razem, wiem, ze to któryś raz z kolei, ale warto......
Cmokasku kfiatuszku
Anikasku bardzo dobrze Cie rozumiem. Gdyby nie to, ze zzylam sie z tym forum i dziewczynami to tez bym pewnie zrezygnowala. Moja walka to kpina. Nie robie nic by zmienic swoja wage tylko caly czas jecze, ze jestem gruba, az mi wstyd.Zamieszczone przez Anikas9
Teraz idzie wiosne, wiec moze bedzie latwiej. Ty nie masz jeszcze dziecka, wiec i obowiazkow mniej. Wykorzystaj ten czas. Idz pobiegac. Nie wiem co mam Ci poradzic bo ja w teorii jestem dobra, ale juz w praktyce klapa. Rowerek stoi i kurzy sie a ja codziennie mowie sobie, ze musze to, musze tamto. Ech nie pisze juz wiecej bo zamiest Cie podbudowac to jeszcze bardziej zdoluje. Chcialam tylko napisac, ze nie jestes sama. Ja tez swoje zale wyladowuje na bliskich. Pozniej przepraszam i zle sie z tym czuje, ale to jak w blednym kole.
Aniu trzymaj sie a ja bede o Tobie cieplo myslala, zeby Ci sie udalo i zebys byla szczesliwa!!!
Hej Słonka
witam Was w niedzielny poranek.
Wczoraj przeczytałam fajne artykuł w SL...
Mogłabym go tu całego przepisać, bo jest ciekawy... i bardzo o mniePodjęcie decyzji o pozbyciu się nadprogramowych kilogramów wagi to poczatek drogi pełnej trudności i niespodzianek. Paradoksalne, że rozpoczynając ją, myślimy znacznie częściej niż dotąd o jedzeniu i to nie zawsze z powodu rzeczywistego głodu.
Czujemy się pokrzywdzeni, bo pozbawiliśmy się sami przyjemności spożywania potraw, które lubimy najbardziej. W mózgu występują substancje wzmacniające ochotę na potrawy o dużej gęstości kalorycznej oraz poptrawy tłuste i słodkie. Mamy do czynienia z mechanizmem samonapędzającym się, zjedzenie bowiem porcji słodyczy wyzwala potrzebę sięgania po następną.
Nie ukryję tego przed Wami i przed sobą się przyznam, ze dziś na śniadanie był sok i kilka ciastek, które zostały z wczoraj... czuję się potwornie ciężko i grubo. U mnie jest tak, ze najpier rośnie szybko brzuch gdy tyję.. w nogach robię się grubsza za jakiś czas...... wczoraj włączyło się czerwone (kolejne) światełko - spodnie mam opięte na udach..
dziś jeszcze świadomie "pożegnam" się ze słodyczami i jedzeniem kalorycznym - obiad u Rodziców i imprezka u znajomych.. ale od jutra wracam na dietkowe szlaki, wypracuję w sobie dobre, zdrowe nawyki i wróce do 75 kg - na razie to mój cel!
Postanowiłam porzadnie wziąść się za siebie, bez pobłażania i bez żartów...
cały tydzień będzie pełen okazji i spotkań.. jeśli się złamię - trudno... następnego dnia wstanę i dalej będe dietkować. Nie czuję się super silna, by założyć ze nie skuszę się na coś na tych spotkaniach........ ale postaram się!!!
Jeśli w tłusty czwartek nie zjem pączka (maminego, pysznego.. ech..) to bedzie sukces jeśli na spotkaniu ze znajomymi pokonam apetyt na słodkie i nie sięgnę po nic takiego, bedę bardzo z siebie zadowolona..
a jeśli nie..... trudno! podniosę się i dalej będę dietkować
************************************************
MOJE ZAłOżENIA
DIETA:
SB + liczenie kaloryjek
na początek 2 tygodnie nieprzerwanej I fazy SB (przy dobrych wiatrach 20 luty - 5 marzec )
limit kcal 1000-1300 kcal
trzymanie się wytycznych SB, bez odstępst i naginania diety..
do Świąt Wielkanocnych (zostało 8 tygodni a dokładnie 55 dni do Wielkanocnej Niedzieli) postaram się NIE JEść SłODYCZY (ograniczyc do minimum, a najlepiej w ogole.. spróbuję!) i jak najmniej PIECZYWA.
jedzenie 4 posiłków:
rano przed pracą ok. 7.00-7.30
w pracy ok 12.00
po pracy 16.30-17.00
przekąska, lub mała kolacją max. o 19.00-19.30
RUCH:
co dzień ćwiczę brzuszki (zacznę 6W)
min. 3 razy w tygodniu ćwiczenia z kasetą
postaram się raz w tygodniu pójść na basen
więcej spacerów!
w ramach karniaczków - każde przegięcie dietki to 200 brzuszków karnych
ZAłOZENIA DODATKOWE:
dietka z uśmiechem - nie odreagowywanie na najbliższych jaka to jestem pokrzywdzona...
odejście od dietki przyjęcie ze spokojem (jestem słabą istotą jak wiecie.. i zakładam, ze tak moze się stać..) i powrót następnego dnia na dietkowe szlaki.
większa dbałość o ciałko.. co dzień balsamowanko, peelingi kawusiowe
ważenie się w poniedziałek rano, wtedy też robię podsumowanko minionego tygodnia
8 tygodni.... obecnie waga oscyluje u mnie ok 83 kg..
tak więc zakładam, ze na Wielkanoc dobiję co celu 75 kg.... a nawet jeśli nie, to zejście na 7 będzie już sporym sukcesem..
************************************************
NAPISAłAM PIęKNE ZAłOżENIA.... nie pierwszy raz...
teraz wszystko zalezy ode mnie.. w sumie nic tam nadzwyczajnego......
tak naprawde ich realizacja przyniesie ze sobą:
lepsze samopoczucie
więcej radości z życia i usmiechu
lepsze zdrowie
lepszy wygląd
większą wiarę w siebie
ich nierealizacja przyniesie jedynie:
chwilową radość, ze zjedzenia czegoś kalorycznego, słodkiego, które szybko zamieni się na wyrzuty sumienia..... moze pocągnąc kolejne takie jedzenie i zaprzepaszczenie efektów diety, i znów tycie, i znów nezadowolenie z siebie...itd....
SPRóBUJę..... SZCZERZE SOBIE TO OBIECUJę, ZE SPRóBUJę...
BO BARDZO TEGO CHCę..
proszę, bądźcie ze mną.... i doprowadźcie mnie szybko do pionu, gdy zacznę znów odchodzić.......
Kasiu-Danik - Słoneczko obie musimy wziąść się za siebie. dziękuję za to co napisałaś.. wspierajmy się, szczególnie, ze jestesmy tak podobne i tak samo to wszystko przeżywamy i w tych samych miejscach popełniamy błedy... Kasiu wiosna już tuż tuż.. schudniemy! wierzę w to bardzo! buziaczki i pozdrowionka!
Agemciu - dziekuję za wsparcie, maila.. na pewno niedługo Cię odwiedzę w "nowym domku".. Twój kfiatuszek się nie podda.. dziękuję, ze napisałaś.. bardzo dużo czerpię sił z Waszych słów.. buziaczki niedzielne!
Beatko - Flapuś gorąco przytula i dziękuje Flipkowi.. jesteś kochana..
szaleństwa ostanio jedzeniowe były, jak mój brzuch to wytrzymuje.. ech.. ale już dziś postaram się ograniczyć troszkę jedzonko, zjeśc mniej...... a jutro wrócę na dietkowe szlaki.. wróce, bo czuję się tak źle w swoim grubiutkim, tłuściutkim ciałku....
Beatko ciesze się, ze ze zdrówkiem u Ciebie już lepiej. Buziaczki i miłej niedzielki Ci życzę
Uleńko-Żabciu - i ja Cię goraco pozdrawiam a uśmiecham się jeszcze mocniej do Ciebie co u Ciebie Skarbie? buziaczki
Zosiu - zastanowiłam się.. napisałam wyżej co i jak.. w sumie nic nowego, odkrywczego.. po prostu trochę samodyscypliny i konsekwencji czas w sobie wypracować.. spróbuję, bo naprawdę tego chcę... dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam Cię gorąco!
Anuś-Najmaluszku - Słonko dziękuję Ci że jesteś ze mną.. to jest dla mnie bardzo wazne.. Z ta wiosenka masz rację.. a ja patrzę na swoje ciuszki, to w nic się teraz nie mieszczę.. tak więc troszkę balastu trzeba w końcu zrzucić!
Na forum postaram się być tyle ile się tylko da.. choć jakoś ciągle czasu brak na to, ale będe tu wpadac na pewno, bo wtedy rzeczywiście lepiej się pilnuję! Anuś, miłej niedzielki..
ps. Asia za głowe się złapie jak przeczyta co ja nawyprawiałam..
Kasieńko-Katharinko - Skarbie główke z piasku wyciągnęłam do boju krzyczę za Tobą! buziaczki Skarbie - oddawajmy w końcu nasze ósemki! no! trzymam mocno za Ciebie kciuki sliczna Dziewczyno..
Jolu - wiem.. to forum jest pełne ciepłych Duszczek...
aha, na karteczkę z mojej mieściny mozesz liczyc w końcu wyśle i Tobie i Gosikowi to moje miasteczko! buziaczki
Anuś-Hiphopera - tez tak uważam, ze na spokojnie ten czas trudniejszy trzeba przeczekać.. pozdrawiam Cię gorąco!
Grazynko - przesunęłam 27 na 20.. po prostu przez ten tydzień mogłabym jeszcze bardziej się rozpasać a tak moze uda mi się to ominąć i zamiast kg w górę będzie kg w dół..... oby! a zaraz pobiegnę przeczytać czym Ty tak narozrabiałas.. buziaczki i goraco Cię pozdrawiam!
Basiu-Patti - nie zostawiam forum i Was.. jesteście dla mnie zbyt ważne......
postanowiłam wziąść się za siebie i pracować jak pisałam wyzej nad samozaparciem i konsekwencją..... spróbuję, co wyjdzie - wyjdzie w praniu..
wiesz, SB to dla mnie dobre rozwiązanie... na tej diecie czuję się super, bo to od węgli tyję bardzo.... tylko musze wdrożyć się w jej rytm.... i być silna. Do tego ćwiczonka dołożę i mam nadzieję, ze powoli ogarnę to, co się dzieje. Na razie uspokoiłam nerwy i dołki troszkę.. Basiu damy radę! Czuję w Tobie bardzo pokrewną duszyczkę.... moze uda nam się kiedyś poklikać na gg..jeśli będziesz chciała, wyślę Ci priwem mój nr..... co Ty na to? buziaczki Słonko! gorąco Cię pozdrawiam
Izuś-Izary - przemyślałam i nie odejdę.... masz rację, ze bez Was szybko wskocze, ale chyba na 100 kg.... buziaczki Izuś dla Ciebie i Kacperka
Stelluś - od jutra rozkładam lezaczek obok Ciebie? jest tam wolne miejsce prawda?
nie zostawię Was bo bez Was moze życie będzie inne, puste.. jesteście dla mnie bardzo ważne! trzymaj się i Ty kochana! buziaczki niedzielne!
Martunia - jak sie ucieszyłam jak Cie zobaczyłam!
Słonko dziękuję za te słowa.. masz tyle racji, zreszta tyle razy o tym mówiłyśmy.. Martuś dziękuję! postaram sie być dzielna, naprawdę postaram sie!
Skarbie co u Ciebie? bardzo się za Toba stęskniłam.. buziaczki i miłej niedzielki Ci zyczę!
Triskell - nie opuszczę forum, o nie!
gratuluję dojścia do celu kiedy ja będę to świętować hehe.. trzymaj się teraz dzielnie utrzymując ślicznie wagę buziaczki
Justynko - tak znam to dokładnie..
odchudzanie.. obżeranie.. odchudzanie.. obżeranie.. i nic dobrego z tego nie wychodzi...
mam nadzieję, ze tym razem będzie lepiej! i u Ciebie i u mnie a wiosną będziemy szczuplejsze i radośniejsze tego nam życzę! buziaczki niedzielne
Dagmarko - dziekuję.. dla mnie tez jesteś bardzo ważna.... buziaczki
ps. wpadnę do Przytylni na herbatkę i pogaduchy.. a potem prosto stamtąd na szlak... miłej niedzielki!
ps. w końcu Ci odpwiem.. Bailey's to nie sałatka SB, lecz napój pyszny zresztą..
taki toffi alkoholek.. jak będziesz chciała to odkopię Ci przepis, który jest od Marti a jak Towje plażowanko idzie?
Agatko-Celebrianko - dziękuję za odwiedzinki
po ostatnich kryzysowych dniach jestem znów uśmiechnięta, choć taka ociężała.. ech..
ale to sie zmieni i zamienię to na uczucie lekkości buziaczki Agatko miłej niedzielki!
Agnieszko-Agnimi - dzięki ja też Ci życzę milusiego dzionka buziaczki
Efciu - dziękuje za zyczenia miłego dnia! buziaczki Słonko
Madziu - buziaczki ja cały czas zaciskam piąski na bejbika miłej niedzielki!
Asiu - ciekawe jak Ci mija weekend na wsi.. na pewno cudnie gorąco Cię pozdrawiam
ps. głupio mi przed Tobą w związku z moim dietkowym kryzysem.. znów zajadłam chyba stresa.. nie wiem sama, ale jest mi znów cieżko, ale się nie poddaję! Bo ciągle jakieś problemy będą, bo ciągle coś wyskakuje w życiu... bo tak mało się usmiecham....
Asiu tęskno mi za Tobą... buziaczki i jeśli masz ochote dać mi do wiwatu to się nie krępuj... zasłużyłam na porzadne baty..
Aniu-Pad - plażowe pozdrowionka Ci posyłam Anuś jak Ci idzie dietka? trzymam kciuki! pozdrawiam gorąco!
Gosiu-Forma - a ja buziaczki odsyłam do Ciebie i Kamilka miłego dnia!
jeszcze raz dziękuję Wam za tyle ciepła, zrozumienia.. za życzonka walentynkowe, tyle obrazków i ciepłych słów
gorąco Was niedzielnie pozdrawiam buziaczki
Hej Aniu
Aż miło czytać co postanowiłaś. Życzę wytrwałości.
Dagmara poczuła wiosnę ,ja też ją czuję ( w końcu jakby nie było zwlekłam się z tego przytulnego łoża ) TOBIE też się uda
Słoneczne pozdrowienia
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Anikasku! Cieszę sie, ze zawitała u Ciebie wiosna i pokonałaś trudnosci. Cały czas trzymam za Ciebie kciuki. Uda sie słonko. na pewno uda sie. Zobaczysz
Zakładki